MECH. Powrót warszawskiej formacji rockowej.
Mech po latach milczenia powraca z nowym albumem. Ze sceny rockowej zniknęli w 1986 r. Teraz wracają z mocnym heavy-metalowym programem... 8 marca br, godz. 19.00 Klub PopArt, MDK-DŚT, ul. Wojska Polskiego 3
im. Reytana: Maciej Januszko, Janusz Łakomiec i Robert Milewski. W
1983 roku grupa wydała dwa kultowe albumy, "Bluffmania"
i "Tasmania". W czasach rockowego boomu lat 80. wyrazisty i dobry
technicznie Mech był powszechnie znany, jednak eklektyczny styl
(heawy metal, rock progresywny, nowa fala) i dość surrealistyczny i
nierzadko żartobliwy charakter tekstów spowodowały, że zespół nie
trafił do szerszej publiczności.
Warszawski zespół przypomniał o sobie w 2004 roku, ścieżką dźwiękową
do polskiej gry komputerowej "Painkiller". W październiku 2005 roku
ukazał się ich pierwszy od 22 lat album pt. "Mech", na którym
usłyszeć można kilka starych utworów w nowych aranżacjach oraz nowe,
niezwykle dynamiczne utwory, utrzymane w powracającej konwencji hard
i heavy rocka.
Z pierwotnego składu został jedynie wokalista, Maciej Januszko. Nowy
Mech tworzą także muzycy: Piotr "Dziki" Chancewicz (gitara - ex:
Syndia, Agency, Jan Bo, Dogbite), Piotr "Posejdon" Pawłowski
(perkusja - ex: Closterkeller, John Porter Band, Virgin) oraz
Krzysztof Najman (bas - ex: Closterkeller, John Porter Band,
Virgin). Z dawnego Mechu zostało też kilka kompozycji, których heavy
metalowe wersje znajdziemy na nowym krążku formacji ("Piłem z
diabłem bruderszaft", "Tasmania", "Brudna muzyka", "Czy to
mozliwe?"). Są też ciężkie nagrania z "Painkillera", podszyte
elektroniką bliską The Humble Brothers ("Pain", "Fear 2004"). Reszta
utworów jest zupełnie nowa. Dostajemy dawkę solidnego,
energetycznego grania. Brzmienie i stylistyka wyraźnie nawiązują do
solowych poczynań Ozzy'ego Osbourne'a. To nie zarzut. Fajnie słyszeć
taką muzykę w polskim wydaniu. Ale Mech ma w swoim repertuarze także
udane ballady, przynoszące chwile wytchnienia ("Nie widzieć
nic", "Daleka droga"). Zaskoczenie przychodzi z utworem "Ramiona
przygarną zawsze gdzieś" - biesiadna przyśpiewka z gitarą akustyczną
i akordeonem.
Mech zagrał na największych festiwalach i wydarzeniach kulturalnych
w kraju jak Przystanek Woodstock, Finał Wielkiej Orkiestry
Świątecznej Pomocy w Warszawie, Hunterfest, Metal Hammer Festival,
oraz u boku takich gwiazd jak KORN, BLS czy SOUFLY.
Zapraszamy