Muzyczne przedwiośnie z Igą Martą Ludkiewicz i Jerzym Karwowskim
Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego ponownie zaprosiła młodszych i starszych słuchaczy na dwa koncerty jednego dnia. Publiczność szkolnego stanowili uczniowie SP4, południowego „Filharmonia dostępna”, zakończonego warsztatami muzycznymi i plastycznymi, osoby o różnym stopniu niepełnosprawności z Łomży i z regionu. Oba cieszyły się ogromnym zainteresowaniem, nie tylko z racji udziału uwielbianego w Łomży wirtuoza-multiinstrumentalisty Jerzego Karwowskiego, ale też z powodu zaprezentowania się w bardzo nietypowej roli pierwszej wiolonczelistki orkiestry Igi Marty Ludkiewicz.
Takie muzyczne środy odbywają się w Filharmonii Kameralnej już od jakiegoś czasu, a każdy kolejny koncert cieszy cię coraz większym zainteresowaniem. W „Muzycznym przedwiośniu“ o godzinie 10:00 uczestniczyli uczniowie Szkoły Podstawowej nr 4 im. generała Władysława Andersa w Łomży. Koncert południowy, z racji udziału łomżyńskiej orkiestry w projekcie,„Filharmonia dostępna”, odbywającego się w ramach grantu „Kultura bez barier“, realizowanego przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w partnerstwie z Ministerstwem Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, Fundacją Kultury bez Barier oraz zagranicznym partnerem, Institut für Bildung und Kultur e.V. z Niemiec, miał znacznie bardziej zróżnicowaną publiczność, nie tylko z Łomży, ale również innych placówek opiekuńczych i kulturalnych z Kadzidła, Czerwina czy Wygody.
Jak podkreśla koordynatorka projektu Magdalena Goc, osoby niepełnosprawne bardzo doceniają fakt możności uczestniczenia w takim projekcie i zauważają, że był on niezwykle potrzebny – nie tylko z racji przygotowywania w jego ramach różnych zajęć muzycznych i plastycznych, prowadzonych przez Igę Martę Ludkiewicz i Katarzynę Prusiel oraz Ivaylę Żivkową Roszak i inne osoby, ale też specjalnych koncertów z wyjątkowym repertuarem i nierzadko zaskakującą obsadą wykonawczą. Solistami czwartego z kolei byli doskonale w Łomży znany Jerzy Karwowski, ostatnio słyszany podczas koncertu sylwestrowego 2021 oraz wokalistka Iga Marta Ludkiewicz, na co dzień pierwsza wiolonczelistka łomżyńskiej orkiestry.
Zadebiutowała z nią jako śpiewaczka pod koniec grudnia, wykonując na finał koncertu „Światowe prawykonanie“ kolędę „Dzisiaj w Betlejem” i spodobała się tak, że dyrektor Jan Miłosz Zarzycki nie miał cienia wątpliwości, iż jest to inicjatywa warta kontynuacji.
– Jestem zaskoczona tą propozycją i bardzo się cieszę, że mogę wyrazić siebie w ten sposób – mówi Iga Marta Ludkiewicz, która w roku 1998 wygrała program „Od przedszkola do Opola“, odcinek z Anną Marią Jopek, ale później skoncentrowała się na wiolonczeli, chociaż śpiewania nie zarzuciła. – Na co dzień jestem wiolonczelistką, a w tym momencie śpiewam i nie spodziewałam się, że ta propozycja od dyrektora Zarzyckiego pojawi się tak szybko, bo moje pierwsze wykonanie solowe było przecież pod koniec grudnia, a mamy dopiero połowę marca, nie jest to więc jakiś duży odstęp czasu.
Wokalistka wykonała, świetnie przyjęte, takie musicalowe i rozrywkowe przeboje jak „Niech żyje bal“ z repertuaru Maryli Rodowicz, słynną „Deszczową piosenkę“ i „Rudego rydza“ rozsławionego przez Helenę Majdaniec; tę ostatnią z udziałem Jerzego Karwowskiego na saksofonie tenorowym.
– Nie jest to repertuar klasyczny, ale czuję się w nim bardzo dobrze, mimo tego, że na początku myślałam, iż te piosenki nie będą dla mnie – zauważa Iga Marta Ludkiewicz. – Jednak kiedy zaczęłam już śpiewać je z orkiestrą okazało się, że czuję się w nich dobrze, że będę potrafiła zaśpiewać je najlepiej, jak potrafię.
– To coś ciekawego – dodaje Jerzy Karwowski. – Z tego co wiem Iga Marta Ludkiewicz miała poważne osiągnięcia na wiolonczeli, nagrywała płyty, zajmowała się kameralistyką, a tu okazało się, że ma też drugą pasję – śpiewanie. Lżejsze, może nawet coverowe, ale jestem zaskoczony, że robi to tak wspaniale i w takich sprawach dyrektora Zarzyckiego można tylko popierać, że daje swoim muzykom szansę zaistnienia również w innym repertuarze, szczególnie kiedy każda muzyka szuka swojego miejsca.
Wirtuoz saksofonów, klarnetu, harmonijki ustnej i fletu podkreślał co prawda, że „stare dobre są skrzypce i wino“, ale dał prawdziwy popis swych, wciąż ogromnych umiejętności, szczególnie w parafrazie Chopinowskiej Etiudy op. 10 i tematach filmowych, gdzie w „Gdybym był bogaczem“ w partii solowej dały o sobie znać jego jazzowe fascynacje. Popisowo grała też sama orkiestra p/d Jana Miłosza Zarzyckiego: w Frauenherz – Polka Mazur op.166 Straussa syna zabrzmiała bardziej klasycznie i dystyngowanie, ale już w pozostałych utworach przeobraziła się w rozrywkową, momentami swingującą orkiestrę, z pięknymi współbrzmieniami instrumentów dętych i smyczkowych, gdzie za pulpitem pierwszej wiolonczeli Igę Martę Ludkiewicz z powodzeniem zastąpił Can Kehri, a o warstwę rytmiczną dbali pianistka Małgorzata Marczyk-Wojciak, gitarzysta basowy Mateusz Bakun i perkusistka Magdalena Michaeli.
Po koncercie odbyły się warsztaty plastyczne oraz muzyczne – ich uczestnicy przygotowują się w ich trakcie do wspólnego występu z orkiestrą Filharmonii Kameralnej podczas koncertu podsumowującego projekt.
– Wygląda na to, że taka inicjatywa była w naszej instytucji bardzo potrzebna – podsumowuje Jan Miłosz Zarzycki, dyrektor naczelny i artystyczny Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego. – Do tego na każdym z tych koncertów jest więcej publiczności, co dotyczy koncertu szkolnego, który jest pierwszy w kolejności oraz integracyjnego w ramach cyklu „Filharmonia dostępna”,a słuchacze reagują bardzo żywiołowo, tak więc trafiają one w gusta i zapotrzebowanie tej grupy, co bardzo nas cieszy.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Tomasz Pakuszewski/FKWL
