Zakład ramiarski na Rządowej wznawia działalność
W budynku przy ulicy Rządowej 9A przez ponad 50 lat funkcjonował zakład prowadzony przez Juliana Jaworskiego,a później przez jego syna Ignacego. Początkowo główną dziedziną jego działalności były usługi szklarskie, ale pod koniec lat 90. Ignacy Jaworski skoncentrował się na ramiarstwie. Był w tej dziedzinie prawdziwym mistrzem, oprawiającym obrazy i inne prace nie tylko uczniów liceum plastycznego, ale też takich artystów jak: Jerzy Swoiński, Iwona Sielska, Gabor Lőrinczy, Teresa Adamowska czy Grzegorz Gwizdon. Po śmierci pana Ignacego w grudniu ubiegłego roku zakładowi groziła likwidacja, ale jednak przetrwa – w porozumieniu z rodziną zmarłego mistrza przejmie go artysta Grzegorz Gwizdon. Zamierza utrzymać dotychczasowy profil działalności tej renomowanej firmy oraz utworzyć przy Rządowej autorską galerię.
– Kiedy w grudniu ubiegłego roku zmarł pan Ignacy, którego znałem od wielu lat i wielokrotnie korzystałem z jego usług, szukaliśmy, wraz z jego rodziną kogoś, kto mógłby dalej prowadzić ten zakład – mówi Grzegorz Gwizdon. – Wyszło jednak na to, że pojawiła się myśl, a nawet sugestia ze strony znajomych artystów, że to ja mógłbym spróbować swoich sił właśnie w takiej działalności, bo zajmowałem się już z powodzeniem oprawianiem własnych prac. Do tego okazało się, że wszystkim nam, łącznie z rodziną pana Ignacego, zależy na ocaleniu tego miejsca, tak znaczącego dla lokalnego środowiska plastycznego i o bogatej historii.
Budynek na Rządowej był kolejną siedzibą zakładu szklarskiego Juliana Jaworskiego, który wybudował go w roku 1970 i przeniósł się tam z ulicy Długiej. Po kilku latach zaczął z nim pracować najmłodszy syn Ignacy, który po przejściu ojca na emeryturę w roku 1985 przejął zakład.
Prowadził go ponad 35 lat, stając się kimś niezastąpionym dla kilku pokoleń lokalnych artystów.
Jego warsztat był również miejscem wigilijnych spotkań łomżyńskich szklarzy, integrował też środowisko lokalnych twórców. – Zależy mi na odtworzeniu tego dawnego, jedynego w swoim rodzaju klimatu – podkreśla Grzegorz Gwizdon. – Będzie to oczywiście przede wszystkim zakład ramiarski, ale też miejsce spotkań, wymiany poglądów i przede wszystkim moja autorska galeria.
A tu Grzegorz Gwizdon faktycznie ma się czym chwalić, ponieważ z równym powodzeniem od lat para się grafiką, malarstwem i fotografią, często przy tym eksperymentując i zaskakując widzów nietypowymi rozwiązaniami artystycznymi. W zakładzie będzie można oglądać jego prace ukazujące piękno Łomży i regionu. Będą również prezentowane jego rozliczne wydawnictwa, jak na przykład teczki z ilustracjami i z grafikami, kolorowanki dla dzieci czy magnesy, oczywiście z możliwością ich kupna. Artysta zaskoczy też klientów reaktywowanego zakładu ramiarskiego.
– Wszystko będę robić sam! – zapowiada Grzegorz Gwizdon. – Ludzie kojarzą mnie jako fotografa czy z Galerii Sztuki Współczesnej Muzeum Północno-Mazowieckiego, ale zanim ukończyłem Wydział Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, skończyłem przecież „Drzewną”. Nie mogę się już doczekać kiedy zakład zacznie działać, bo właściwe oprawienie obrazu ma wielkie znaczenie dla jego odpowiedniego postrzegania; źle dobrana rama może zepsuć cały artystyczny efekt. Służę też swoim 30-letnim doświadczeniem w zakresie doradztwa, bo bez problemu mogę pomóc w przypadku braku zdecydowania co do fasonu, koloru czy materiału ramy.
W zakładzie przy ulicy Rządowej będzie można oprawić praktycznie wszystko: niewielkie, standardowe obrazy, takie średniej wielkości, ale też większe; do tego również fotografie, grafiki czy prace haftowane, zwane obrazami wyszywanymi. Będą też dostępne w dużym wyborze kolorów passe-partout, dekoracyjne, kartonowe ramki umieszczane w oprawie.
– Zapraszam po Nocy Muzeów, czyli w drugiej połowie maja! – zachęca Grzegorz Gwizdon, dodając, że jest to dla niego spore wyzwanie, ale podchodzi do niego niczym do kolejnego, artystycznego działania, a jego głównym celem jest podtrzymanie dawnych, jakże szczytnych, tradycji tego miejsca.
tekst płatny