„Duchowe pogranicze” Tadeusza Żaczka
Wystawę fotografii Tadeusza Żaczka „Duchowe pogranicze” otwarto w Galerii Pod Arkadami. Autor od wielu lat fotografuje prawosławie, skupiając się na ukazaniu głębokich relacji człowiek-wiara, pokazując wiernych i pielgrzymów skupionych ma modlitwie, przeżywających kontakt z Bogiem. Dokumentuje też życie religijne, nabożeństwa, procesje i obrzędy, tworząc od roku 1987 unikalny zbiór fotografii, z których najciekawsze prezentowane są w Łomży. To zarazem wystawa jubileuszowa, bowiem Tadeusz Żaczek świętuje w tym roku 40-lecie pracy twórczej.
Tadeusz Żaczek to absolwent Politechniki Częstochowskiej oraz Studium Fotografii ZPAF, członek Związku Polskich Artystów Fotografików, fotografią interesujący się od najmłodszych lat. Przekładało się to również na jego zawodowe zajęcia, pracował bowiem jako instruktor fotografii w domu kultury czy fotograf w Muzeum Południowego Podlasia w rodzinnej Białej Podlaskiej, był też fotoreporterem prasowym. W jego bogatym dorobku fotograficznym, wystawowym i albumowym szczególne miejsce zajmuje tematyka prawosławia, czego efektem są nie tylko wieloletnie dokonania indywidualne, ale też organizowany od roku 2010 plener fotograficzny „Duchowość pogranicza”, którego szósta odsłona była prezentowana w roku 2019 w Łomży.
– W roku 1987 pierwszy raz pojechałem na Grabarkę jako fotograf, który obsługuje plener malarski – wspomina Tadeusz Żaczek. – Malarze pojechali zobaczyć wzgórze krzyży, a ja miałem dokumentować to zdarzenie. Jak zobaczyłem to wszystko, a odbywało się to akurat w największe święto prawosławia, zauroczyłem się: zobaczyłem tych ludzi idących na bosaka, na kolanach, furmanki, bo było to w czasach, kiedy można tam było dojechać tylko pociągiem. Od tego momentu zaczęło się śledzenie, szukanie motywów, a ostatecznym zamysłem było to, że będę robił zdjęcia tylko na tym terenie, tylko czasami wyjeżdżam gdzieś powyżej Bugu.
Fascynacja mistyczną atmosferą prawosławia zaowocowała tysiącami zdjęć, wykonanymi nie tylko na Grabarce, ale też w Drohiczynie czy w klasztorze św. Onufrego w Jabłecznej i w jego okolicach. Prace Tadeusza Żaczka tchną duchowością, pokazując nie nie tylko ludzi, ale też przybliżając prawosławie: pielgrzymki, nabożeństwa, ceremonie, obrzędy i święta, choćby święto Jordanu z krzyżem wycinanym w lodzie czy postrzyżyny.
– Najbardziej w tym wszystkim zainteresowała mnie ta odmienność kulturowa – wyjaśnia Tadeusz Żaczek. – Wierni, których poznałem są też bardzo otwarci, bo nie mam żadnego problemu z obcowaniem z nimi czy fotografowaniem, odbywa się to wszystko na takiej bardzo luźnej, przyjaznej stopie. Poza tym to, że te zdjęcia akurat tak wyglądają jest zasługą tego czegoś trudnego do zdefiniowania, tego duchowego pierwiastka, który jest cały czas obecny.
Wybór ascetycznej czerni i bieli również nie jest przypadkiem, to świadoma, przemyślana decyzja.
– Każda wiara jest bardzo kolorowa, to aż kłuje w oczy – zauważa Tadeusz Żaczek. – Stroje duchowieństwa czy wystrój świątyń są barwne, a mnie chodzi o to, żeby nie skupiać się na tych kolorach, ale na tym czymś nieuchwytnym. Może nie jest to widoczne na wszystkich zdjęciach, ale przy niektórych czuję, że jest to właśnie to, co chciałem osiągnąć.
Łomżyńska wystawa to zaledwie wycinek, ale bardzo reprezentatywny dla dorobku fotografika – na tych około 50 zdjęciach udało się zawrzeć esencję tego, co od drugiej połowy lat 80. z taką pieczołowitością dokumentuje, dbając przy tym o walory artystyczne swych prac.
– To przekrój tego, co staram się robić, wybór prac z lat 1987-2011, tylko część zdjęć, które nie są usystematyzowane – mówi Tadeusz Żaczek. – Na dole są postrzyżyny, czyli tam mamy już jakiś zamysł, w górnej sali pokazuję przekrój tego, co zdarzyło mi się zrobić, począwszy od trzech zdjęć wykonanych jeszcze w 1987 roku.
Wystawa w Galerii Pod Aradami na Starym Rynku, którą można oglądać 8 marca, zbiegła się z jubileuszem 40-lecia pracy twórczej Tadeusza Żaczka.
– Akurat w tym roku mija 40 lat mojej udokumentowanej pracy tylko i wyłącznie fotograficznej – podsumowuje Tadeusz Żaczek. – Oczywiście cały czas fotografuję, ten cykl też nie jest zakończony, chociaż ostatnie dwa lata bardzo mi to utrudniły: nie dość, że chorowałem, to teraz jest jeszcze jest problem z poruszaniem się nad Bugiem, ale w żadnym razie nie zamierzam rezygnować z tego tematu, bo jest dla mnie bardzo ważny i ciekawy.
Wojciech Chamryk
„Duchowość pogranicza” Tadeusza Żaczka