Budowniczy fabryk najlepszym poetą
Andrzej Ziobrowski z Nowej Huty zwyciężył w Czerwcowym Konkursie Jednego Wiersza. Dzieloną z Krystyną Gudel z Suchowoli drugą nagrodę oraz nagrodę publiczności zdobyła debiutująca w konkursie Ewelina Kuśka z Jastrzębia-Zdroju, a trzecią Regina Kantarska-Koper z Białegostoku. Jury pod przewodnictwem ks. Jerzego Sikory przyznało też trzy wyróżnienia, tak więc z ośmiu finałowych wierszy doceniono aż siedem.
Ogólnopolski Czerwcowy Konkurs Jednego Wiersza jest organizowany od 19 lat przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Łomży. Jego inicjatorka Wiesława Czartoryska, wraz z debiutującym w tej roli poetą z Ostrołęki Wiesławem Januszem Mikulskim oraz wspomnianym już Jerzym Sikorą, poetą i krytykiem literackim, oceniali w tym roku wiersze nadesłane przez 43 autorów – dla porównania na tegoroczny 16 Konkurs Poetycki im. Jana Kulki MDK-DŚT wpłynęły wiersze od 272 autorów. Dlatego nie minęło nawet 40 minut i było już po prezentacji ośmiu finałowych wierszy. Jury udało się na naradę, a licząca kilkanaście osób publiczność, poeci i pracownicy biblioteki na recital Kuby Michalskiego, śpiewającego z gitarą piosenki Jacka Kaczmarskiego oraz wiersze Kochanowskiego, Mickiewicza, Norwida, Leśmiana, Asnyka i Herberta do własnej muzyki, składające się na program „Śpiewana historia Polski”. Jak podkreślał po powrocie z obrad ks. Sikora jurorzy nie mieli wielkiego problemu z wyborem zwycięzców, doceniając dwoje debiutantów i pięcioro uczestników wcześniejszych edycji konkursu.
800 złotych za pierwsze miejsce otrzymał Andrzej Ziobrowski z Nowej Huty, dostrzegany już na innych poetyckich przeglądach, którego wiersz trafił wcześniej do finału łomżyńskiego konkursu w roku 2014. Tym razem sukces zapewnił mu wiersz „Wyprawa po dobroć”. – Zwycięstwo, to dla mnie ogromna niespodzianka, bo jadąc tutaj nikt nie wie, jaką otrzyma nagrodę – nie kryje Andrzej Ziobrowski. – Ale mimo tego, że jednak odległość z Nowej Huty do Łomży jest spora, to zaryzykowałem, bo nigdy w tej miejscowości nie byłem. Piszę od młodzieńczych lat, ale jak była praca zawodowa, a budowałem fabryki, duże zakłady pracy, remontowałem huty, to o poezji nie było mowy: czytałem, ale nie pisałem, obracałem się w kręgu technicznym. Wróciłem do niej na emeryturze i teraz nadrabiam ten stracony czas, jeżdżę na konkursy – cieszę się tym, co robię!
Drugą nagrodą podzieliły się, otrzymując po 600 złotych, znana już w Łomży emerytowana nauczycielka Krystyna Gudel z Suchowoli i debiutująca w konkursie Ewelina Kuśka z Jastrzębia-Zdroju, bardzo aktywna na rzecz swej małej ojczyzny oraz kultywowania śląskich tradycji, prowadząca zespół folklorystyczny pisarka i poetka, która zdobyła też nagrodę publiczności.
– Aż dwóch nagród w życiu się nie spodziewałam! – mówi Ewelina Kuśka. – Na początku nie doczytałam trochę regulaminu i i nie sądziłam, że trzeba będzie samemu prezentować swój wiersz.
Nie mam z tym jednak większych problemów, bo u nas na Śląsku jestem gawędziarką, a najczęściej robię to w gwarze śląskiej, ale jestem jakby dwujęzyczna: dużo wierszy i prozy piszę po naszemu, bo w domu mówimy gwarą, ale na mieście w języku literackim i tak też piszę.
Z trzeciej nagrody i 500 złotych od Miejskiego Domu Kultury-Domu Środowisk Twórczych cieszyła się kolejna doświadczona poetka Regina Kantarska-Koper z Białegostoku, a wyróżnienia po 200 złotych otrzymali: wcześniejsze wielokrotne laureatki Joanna Pisarska z Białegostoku i Zofia Piłasiewicz z Augustowa oraz debiutujący w konkursie Wojciech Ostrowski, nauczyciel z Przasnysza.
Wojciech Chamryk