Spłycone emocje czasów internetu Marii Sztompki
– Punktem wyjścia do powstania mojego cyklu stał się problem komunikacji międzyludzkiej poprzez obecne media społecznościowe czy komunikatory, których używamy – mówi Maria Sztompka. – Emocje w rozmowie są spłycone przez krótkie komunikaty, postępuje ich unifikacja w postaci emotikonów – to mój bunt przeciwko tej całej sytuacji! W Galerii Pod Arkadami zaprezentowano obrazy wybrane z cyklu „e-motion” absolwentki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, przedstawiające powrót do bliższych naturze ludzkiej form dialogu i emocje wyrażone za pomocą pikseli.
Specjaliści biją na alarm, że wchodząca obecnie w wiek dorosły tzw. Generacja Z, to jest pokolenie przedkładające świat wirtualny nad realny, podłączone do internetu 24 godziny na dobę, nie potrafi odnaleźć się w codziennym życiu i bezpośrednim kontakcie z innymi ludźmi. Zauważają to również przedstawiciele młodego pokolenia, tak jak Maria Sztompka, którą zafascynował problem zakłóceń w komunikowaniu się pomiędzy ludźmi, przedkładającymi wiadomości tekstowe czy komunikaty w sieci nad bezpośrednią rozmowę.
– Moje prace powstają w oparciu o przemyślenia wynikające z krytyki rzeczywistości, dzisiejszego świata, braku zgody na pewne zjawiska, które w nim zachodzą i paradoksalnie, uczestnictwo w takim świecie – mówi Maria Sztompka. – Ich temat związany jest z emocjami, relacjami międzyludzkimi, językiem, komunikacją w ścisłym odniesieniu do współczesności.
Zunifikowane i ograniczone do najniezbędniejszych informacji symbole emocji w wirtualnym świecie stają się tylko nic nieznaczącą namiastką prawdziwych emocji i uczuć, co zainspirowało artystkę do próby zwrócenia uwagi na ten problem.
– Jestem osobą, która też komunikuje się w ten sposób, uczestniczę w czymś takim i to znam, więc też borykam się z takim problemem – mówi Maria Sztompka. – Kolejnym istotnym problemem jest to, że nawet zindywidualizowany symbol zostaje zniekształcony przez narzędzia, jakich używamy do komunikowania się. Emocja wyrażona za pomocą gestu staje się obrazem cyfrowym. W swoich pracach próbuję zdecyfryzować obraz w ten sposób uzyskany, ponownie nadać mu ludzki wymiar.
Na wielowymiarowych płótnach, nierzadko składających się z kilku części, malarka przedstawia kłębiące się emocje, rozedrgane faktury złożone z pikseli, wyobrażające sytuacje kiedy emocje nie są tak proste i jednoznaczne, gdy nie rozmawiamy twarzą w twarz, a chowamy się za klawiaturą.
– Na portalach społecznościowych też mamy dziwną przeplatankę, bo ktoś wrzuca zdjęcie obiadu, a ktoś inny chorych dzieci lub maltretowanych zwierząt, więc robi się z tego taki emocjonalny koktajl, z którym odbiorca-użytkownik portalu w jakiś sposób musi sobie poradzić i przetworzyć – wyjaśnia Maria Sztompka.
Cykl „e-motion” jest otwarty, a w Galerii Pod Arkadami można oglądać najwcześniejsze wybrane zeń prace, pokazujące też ewolucję twórczego procesu, artystki mającej już na koncie kilka wystaw i nagród, w tym tę imienia profesora Józefa Szajny.
– W naszej kameralnej galerii zmieściły się tylko te mniejsze obrazy namalowane przez panią Marię, bo zazwyczaj maluje ona jeszcze większe formaty, jest też autorką instalacji – mówi kierownik galerii Przemysław Karwowski. – Cieszę się bardzo, że ta wystawa trafiła do Łomży, bo jest ona bardzo dobrym przykładem znakomitego, współczesnego malarstwa i myślę, że w naszej galerii jest to jedna z najciekawszych wystaw w ostatnich latach.
Wojciech Chamryk