Łomżynianka w Sopocie wygrała festiwal Przybory i Wasowskiego
- Przeżyłam w Sopocie cudowną przygodę, poznałam cudownych ludzi i mam mnóstwo cudownych wspomnień – opowiada z radością Barbara Tarczewska, maturzystka I LO w Łomży, która zdobyła 1. miejsce na I Festiwalu Interpretacji Twórczości Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego. - To był dla mnie bardzo szczęśliwy festiwal. Nawet nie marzyłam o finale, a tu nagle! Bardzo dziękuję wszystkim osobom, które miałam okazję poznać. Daliście mi mnóstwo cennej wiedzy. Szczególnie dziękuję Piotrowi Kosewskiemu i każdemu z finalistów. Panowała wymarzona rodzinna atmosfera.
Basia Tarczewska przez siedem lat dała się poznać w Łomży szerszej publiczności jako wokalistka Studia Wokalnego eMDeK. 15 lat temu założyła je i do dziś prowadzi niestrudzenie Magda Sinoff. - Basia zaczynała śpiewać u Pani Magdy w szóstej klasie Szkoły Podstawowej nr 4 w Łomży – mówi mama zwyciężczyni festiwalu w Sopocie Urszula Tarczewska. - Myślę, że córka jest wdzięczna za wspólne lata. Pani Magda nauczyła Basię podstaw śpiewu i pokazała jej pasję, czym jest miłość do ambitnej piosenki i dobrej muzyki. Dała jej drogowskazy na początku i na dalszą drogę na scenie.
Jednak zanim Basia została zwyciężczynią – ex aequo z Aleksandrą Wylężek, drugiego miejsca nie przyznano – musiała pokonać aż trzy etapy. W czerwcu uczestniczyła w eliminacjach z rywalkami i rywalami z całej Polski, których szacuje na około 200 osób, równie muzykalnej jak ona młodzieży. W lipcu brała udział w Sopocie w warsztatach wokalnych i koncercie ósemki finalistów, w reżyserii organizatora Piotra Kosewskiego, przygotowanym dla Teatru na Plaży. Trzeci etap odbywał się w minioną sobotę: po drugim z dwóch koncertów finaliści poznali werdykt jury: Grzegorz Wasowski (syn Jerzego Wasowskiego) z małżonką Moniką Wasowską, Teresa Drozda, Krzysztof Matuszewski i Piotr Kosewski. Jury 3. nagrodę dało Emilii Cyran, wyróżniło: Annę Piotrowską i Agatę Świętoń.
„Basia była w tych rolach znakomita”
Zdaniem młodej łomżynianki, to zwycięstwo w Sopocie świeci na firmamencie jej festiwalowych sukcesów: wyśpiewała 1. nagrodę w najdalszym jak dotąd od Łomży mieście i najwyższą: 2 tys. zł.
- Basia początkowo była bardzo skryta i nieśmiała – wspomina zdolną i pracowitą wychowankę ze Studia Wokalnego eMDeK jego założycielka i chórmistrzyni Magda Sinoff. - Rok po roku stawała się coraz bardziej odważna i pewna siebie, także i dzięki temu, że jeździliśmy na warsztaty na żywo ze znakomitymi piosenkarzami i muzykami, m.in., do Warszawy, Białegostoku i naszej ulubionej „bazy wakacyjnej” w Serpelicach nad Bugiem. A do tego liczne festiwale i koncerty tematyczne, na których również pojawiał się repertuar Kabaretu Starszych Panów. To na pewno otwierało dzieciom oczy, buzie i umysły... Uczyło pokory i szacunku do tego, co same robią na estradzie z mikrofonem. Basia w tym czasie „przerobiła” na próbach bardzo dużo rozmaitych form i gatunków muzycznych. A świetnie się stało, że wystartowała na festiwal do Sopotu, ponieważ chyba jako pierwsi w Łomży śpiewaliśmy na koncertową skalę piosenki Przybory i Wasowskiego. Teksty absolutnie wymagają od wykonawczyni poznania i zrozumienia ich sensu, bardzo dobrej dykcji, bez której interpretacja się nie powiedzie. To piosenki z nazwy, a faktycznie opowieści o charakterze aktorskim. Basia była w tych rolach znakomita, więc cieszę się tym bardziej, ze doceniło ją profesjonalne jury w Sopocie.
Łomżynianka wzięła na festiwalowy warsztat do Sopotu piosenki: „Szuja” - o porzuconej kobiecie, od której odszedł ukochany mężczyzna, oraz „Panienka z temperamentem” - także o kobiecie, która pragnie być podziwiana, bowiem jest przekonana o swojej wspaniałości pod niejednym względem.
Mirosław R. Derewońko