Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 25 grudnia 2024 napisz DONOS@

Raport mniejszości

Ciekawe czy to początek końca demokracji, czy może tylko jakiś przejściowy stan społecznego ducha, który poszukuje czegoś bardziej wyrafinowanego. Od czasów wojującej Solidarności statystycznie zmniejsza się odsetek większości, która o czymśkowiek decyduje w tym kraju. Dziwny mechanizm, ale przecież najbardziej huczne są parady mniejszości, od wyborów większość odwraca się plecami, nawet największe dziwadło i perwersja jest bardziej atrakcyjna niż program „Zwyczajni – niezwyczajni” dawno zdjęty z anteny. Zachowania globalne przyjmują się niestety równie, na lokalnym gruncie. Zachowania, dzięki którym widać gdzie mniejszość ma zdanie większości. Przykładem jest oczywiście, niewielka w swym nakładzie, ale jakże brzemienna w skutki, publikacja zamówiona przez władze wojewódzkie opisująca „Województwo podlaskie. Od rzemiosła do przemysłu”.

Publikacja stworzona przez paru ludzi z bliżej nieznanego wydawnictwa w Bydgoszczy i pewnie zaakceptowana przez jeszcze mniej znanych urzędników z regionu.
Teksty opisujące miasto Łomża, jako społeczność „bez perspektyw na przyszłość”, a powiat łomżyński, jako obszar, który nie może się rozwijać, ze względów historycznych, nie są może do końca kłamliwe i nie do udowodnienia. Wpis ograniczony jednak tylko do takich twierdzeń jest zdaje się nieco zbyt odważny. Biorąc pod uwagę cel wydania publikacji – jest po prostu głupi. Zdaje się, że promocja all ekskluziw, nie polega na tym, by suwenir w postaci eleganckiego opakowania zawierał niewyprane brudy z naszego podwórka. Tym bardziej, że podarek przygotowywany był z przeznaczeniem również dla tych, którzy te „perspektywy” mogą skutecznie zmienić, dla przedstawicieli biznesu, polityków, decydentów czyli potencjalnych inwestorów, którym po lekturze zapewne przeszłaby ochota. Reklama mogłaby wiec odnieść niesamowity efekt, przynajmniej na youtube.com, a i Wąchock mógłby wreszcie odetchnąć.
To mniej więcej tak, jakby któryś z panów uderzając w konkury, opowiadał kobiecie podczas pierwszego spotkania, że ma wrzody i paradontozę, a pani odwzajemniła mu się informacją, że wszystkie kobiety w jej rodzinie cierpią na nietrzymanie moczu. Przy takim podejściu do sprawy, nawet czysto biologiczny pęd do zachowania gatunku spaliłby na panewce już na początku Księgi Rodzaju.  Nie jesteśmy „obwoźnym sado-maso”, mimo, że niektórzy starali i ciągle starają nam się to udowodnić. A propos Urbana. Trąca to trochę jego słynną wypowiedzią odnośnie do rządu, który się „sam wyżywi”, bo jego członkowie zawsze będą mieć wysokie pensje, i nie obchodzi ich co myślą inni.
Nie zawsze liczy się tylko kasa, chociaż tylko taki był cel wysłania z Bydgoszczy do Białegostoku przedstawiciela handlowego wydawnictwa, które zapewne w wielu przypadkach przy pomocy klawiszy „ctrl/c” i „ctrl/v” wyprodukowało merytoryczną zawartość książki.
Cieszy więc fakt, że zarówno marszałek województwa jak i wojewoda postanowili zaniechać rozdawania książki.
Niestety oprócz zrzucenia winy za zamówienie, na poprzednią ekipę rządzącą w regionie, żadne głowy za to nie polecą, a społeczeństwo i tak musi za to zapłacić. Taka jest niestety różnica między publicznym, a prywatnym portfelem. Nikt, tak jak w historii Kabaretu Moralnego Niepokoju o facecie, który kupił nieświeży jogurt, nie zwróci się.
Producent w tekście na opakowaniu zapewniał doznania graniczące z rzeczywistym przeniesieniem degustatora w romantyczne leśne ostępy, gdzie promień słońca nie bez wysiłku przeciska się przez konary wysokich drzew, a wokół unosi się aromat świeżych jagód, malin i poziomek. Przeniósł go gdzie indziej. Co robi nasz bohater? Zupełnie odwrotnie niż urzędnicy odpowiedzialni za publikację, domaga się odszkodowania – proste. Przecież zawarł ze sprzedawcą pewną umowę.
Przy naszym systemie prawnym, proces oczywiście może skończyć się w momencie, kiedy w rzeczonym jogurcie, żywe kultury bakterii uzyskają znaczny stopień rozwoju cywilizacyjnego i zaczną latać w kosmos.
Tym większe podziękowania dla redakcji 4lomza.pl, za odpowiednią reakcję na publikację. Może dzięki temu idąc po Łomży zmęczony, ze spuszczoną głową i lekko zgarbiony nie będą musiał  tłumaczyć przejezdnym, że to nie pustynie a ja nie jestem wielbłądem.

Mariusz Rytel

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę