Hala targowa zrobiona... na szaro
Jerzy Włodkowski (lat 62) to znany w Łomży i w regionie przedsiębiorca, którego firma Farmal często i chętnie wspiera rozmaite przedsięwzięcia społeczne, kulturalne i sportowe. Wiosną tego roku postanowił z żoną Grażyną, że wkroczą w przestrzeń publiczną i wpiszą się trwalej w pejzaż miasta za sprawą konkursu firmy Dulux „Let's colour” - pokolorujmy świat, w luźnym tłumaczeniu. Przedsiębiorca wysłał pismo do prezydenta, a ten się zgodził, aby do konkursu zgłosić starą halę targową na Starym Rynku w Łomży. Pech chciał, że - zapewne dzięki głosom fejsbukowiczów z miasta - hala w konkursie malowanie wygrała. I od tej pory było już tylko gorzej. Dziś ratusz twierdzi, że winny jest konserwator zabytków, bo się nie zgodził; konserwator mówi, że nie miał na co się nie zgodzić, bo żadnego projektu nie dostał; przedsiębiorca, że „stracił determinację”, a firma Dulux oficjalnie poprosiła o inny obiekt do pomalowania.
Próba zrozumienia, co stoi na przeszkodzie w pomalowaniu hali targowej, od dziesiątków lat straszącej strupami po tynku i rdzą, skoro byli chętni zrobić to za darmo, nie jest wcale prosta. Podstawową trudnością jest zaś dowiedzenie się, jak przebiegały wydarzenia, kto jakie zajmował stanowisko i co komu powiedział, a czego nie.
Na pewno 16. kwietnia Jerzy Włodkowski napisał kilkuzdaniowe pismo do prezydenta Łomży, że zaprasza go do uczestnictwa w konkursie. 5. maja wiceprezydent Łomży Beniamin Dobosz odpisał kilka zdań, z których jednoznacznie wynikało, że jest zainteresowany udziałem w konkursie. Bezsprzeczne jest też, że w połowie lipca firma Dulux ogłosiła, iż hala targowa na Starym Rynku w Łomży wygrała malowanie. Dalej wszystko zaczyna się rozpływać szeroko jak wody Narwi na wiosnę. Szef Farmalu Jerzy Włodkowski twierdzi, że przekazał prowadzenie sprawy miejskim urzędnikom. Na swoje barki miał ją wziąć naczelnik centrum obsługi inwestora Jerzy Lipiński.
- Powiedział mi wprost, że hala targowa to zabytek i jeśli sam będę to załatwiał, to dłużej zajmie – wspomina pomysłodawca.
Na początku sierpnia ratusz informował nas, że liczy na malowanie hali jeszcze w tym roku i że zakres prac zależy od szczegółowych uzgodnień i spotkania z przedstawicielami Duluxa.
Potem przedsiębiorca miał dowiedzieć się od naczelnika, że konserwator rzekomo oczekuje „jakichś dziwnych rzeczy i naprawy dachu”. Wymieniany w sprawie naczelnik rozmawiać z dziennikarzami bez upoważnienia i zgody prezydenta nie może. Jerzy Włodkowski mówi, że był chętny odnowić jedną z elewacji, największą i najtrudniejszą, bo z oknami: usunąć stare tynki, położyć na swój koszt nowe, wyszpachlować do malowania nawet 300 mkw.
- Ale straciłem determinację... – mówi szef Farmalu. - Ja mam spraw dużo. Firmę prowadzę.
„Składanie wniosku byłoby w tej chwili bezzasadne”
W delegaturze Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Łomży zarzekają się, że żadnego pisma ani wniosku z ratusza nie było, więc jak konserwator mógłby zaaprobować czy co gorsza odrzucić pomysł na remont hali.
Rzecznik prezydenta Anna Sobocińska w odpowiedzi na nasze pytanie pisze, że „miasto przedstawiło służbom konserwatorskim kilkanaście kolorystycznych koncepcji pomalowania hali targowej, przygotowanych przez firmę Dulux. Żadna nie zyskała jednak akceptacji konserwatora, podobnie jak propozycja przygotowana na prośbę Miasta przez projektanta przebudowy hali targowej. Do wniosku do konserwatora o malowanie hali powinna zostać załączona propozycja kolorystyczna. Ze względu jednak na brak akceptacji przedstawionych koncepcji przez służby konserwatorskie składanie wniosku byłoby w tej chwili bezzasadne. Organizator akcji poinformował nas o chęci osobistego skontaktowania się z delegaturą Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Na początku tygodnia otrzymaliśmy pismo, w którym organizatorzy przedsięwzięcia zwracają się do Miasta z prośbą o wyznaczenie innego obiektu do malowania. Zapewniają, że firma Dulux jest bardzo zainteresowana pomalowaniem budynku o powierzchni ok. 150 mkw. w Łomży (...) „Żałujemy, że nie może być to hala, jednak jesteśmy głęboko przekonani, iż w Łomży istnieją miejsca, którym dobrze zrobi taka kolorowa rewolucja” - czytamy w piśmie Duluxa do ratusza. - Miasto analizuje propozycję... - dodaje Sobocińska.