Olaboga wiosna idzie!
To ma być najcieplejszy weekend w tym roku. Chociaż już środa wyglądała niepokojąco. Jedenaście stopni pokazywał przyokienny termometr jeszcze przed południem. Może się popsuł od tęsknoty za ciepłem?! Dzisiaj w termometry wierzyć już nie można. Podobnie, jak w wyniki badań opinii społecznej. Niektórzy mówią, że wynik zależy od zamawiającego. Na pewno jednak, trzeba zwrócić uwagę na pytania i na to, że coraz częściej kłamiemy lub grzeszymy zbytnią szczerością.
Jesteśmy coraz bardziej oddaleni od centrum. Rozbiegunowani. Niby dobrze, bo jak mawia Pismo – trzeba być zimnym lub gorącym. Tylko spróbuj człowieku w dzisiejszym świecie odchylić się od normy. Ochota na odchylenia niestety przychodzi wraz ze świeżą porą roku. Dobra pogoda i nadejście wiosny będzie coraz bardziej sprzyjać ujawnieniu tej niekoniecznie pożądanej przypadłości – szczerości ostatecznej, bądź jej ostatecznym braku. Wszystko przez to, że wiosna osłabia nasze naturalne odruchy obronne. Człowiek przytłumiony jesienno-zimowym, zachowawczym marazmem, w końcu ma ochotę odetchnąć pełną piersią. Trzeba uważać żeby nie wpaść. - Będę zdziwiony jeżeli uda się z tego drzewa zebrać chociaż parę kilogramów jabłek – mówi do starego, młody ogrodnik z zadartym noskiem. - Ja też będę zdziwiony, bo zawsze z tego drzewa zbierałem gruszki. Młody nie jest w stanie nawet drzewa poznać. Stary nie jedno już rąbał więc trochę cynicznie, ale skutecznie uświadamia młodego. To przykład na to jak szczerze zrobić z siebie idiotę. Pole do popisu jest ogromne. Po pierwsze i najważniejsze dużo się mówi o powrocie Hansa Klossa. Na wszelki wypadek nic nie powiem, bo nie jestem krytykiem Raczkiem. Poza tym nie mam na odszkodowania dla producentów filmowych. Hasło kluczowe – szczerość do bólu. Oczywiście zwykle boli szczerego. Na czołowym miejscu, i drugim biegunie znaczeń, naszego box office pierwszego kwartału 2012 są hakerzy i rzecznik rządu. Graś mówi, że zablokowana strona rządowa to efekt ogromnego zainteresowania treścią. Niezłe. Idzie wiosna, to czas kiedy minister jeszcze się rozwinie. Inwencję Grasia może przyćmić jedynie odpowiedź Rosjan na pytania burmistrza Ursynowa, który w Smoleńsku spotkał handlarza częściami od Tupolewa i pasażerów słynnego lotu. Wprawdzie w Rosji już po wyborach, i nie trzeba się starać, ale mimo wszystko na odpowiedź czekam z niecierpliwością. Emerytury. To kolejne hasło na topie. Kategoria – geriatryczna szczerość. Podobnie jak dopłaty bezpośrednie dla rolników, który mają być mniejsze już od tego roku, wywołuje spore emocje. Chodzi o to, że w naszym kraju żyje się ciągle rewelacyjnie, zielona wyspa wchodzi powoli w wiosenną fazę rozkwitu. Na wszystko mamy cash. Możemy pożyczyć Grecji, wybudować jeszcze kilka stadionów, zapłacić unijne odszkodowania – proszę uprzejmie. Na edukację nam przecież nie potrzeba, akcyza na paliwo jest minimalna, inflacja dopiero nabiera rozpędu. Jakoś to będzie, byle tylko nie panikować. Nie reagować zbyt emocjonalnie. Wiadomo, że roboty od cholery. Nawet robić się chce, bo na początku, bo wiosna, bo człowiek rozruszałby się trochę. Nie można reagować jednak zbyt pochopnie.
W marcu z cebulowych trzeba zdjąć wierzchnią warstwę ochronną. Matko! Przecież ja nawet nie pomyślałem żeby ją wcześniej nałożyć! Wiosna nie jest dobrą porą roku. Do tego ogródka byś wszedł - mówi z wyrzutem małżonka. Przecież już byłem – myślę, jesienią. Jest za mały na moje ego i w ogóle. Należy usiąść, spokojnie rozważyć wszystkie za i przeciw. Ostatecznie Matka Natura, najlepiej wie co trzeba zrobić, a drzewa i krzewy radziły sobie przez miliony lat bez przycinania, nawożenia, spulchniania. Najważniejsze rzecz to pamiętać, żeby na wiosnę nie przesadzać!
Mariusz Rytel
