Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 21 grudnia 2024 napisz DONOS@

czwartek 19.04.2007

Gazeta Współczesna - My też skorzystamy na Euro 2012! Gazeta Współczesna - Nie każdy donos jest wstrętny Gazeta Wyborcza - Derby na remis

Gazeta Współczesna - My też skorzystamy na Euro 2012!
Udało się! Polska i Ukraina będą gospodarzami mistrzostw Europy w piłce nożnej! W żadnym z miast w regionie północno-wschodnim mecze się nie odbędą, ale samorządowcy zamierzają uszczknąć kawałek z tego tortu dla naszego regionu.
Zarówno rząd, jak i Unia Europejska nie poskąpią pieniędzy na budowę potrzebnych stadionów i autostrad. Na tłumie turystów szacowanym na milion osób najwięcej zarobi branża turystyczna - co najmniej pół mld zł. Wszyscy samorządowcy z naszego regionu marzą, że w przerwach między meczami kibice będą szukali innych wrażeń i może odwiedza północno-wschodnią Polskę. Do 2012 r. ma zostać zmodernizowany odcinek drogi krajowej, łączący Warszawę z Białymstokiem (dwujezdniowa droga ekspresowa o parametrach autostrady). Dalej, do Suwałk, będzie trudniej dotrzeć autem, ze względu na newralgiczną dolinę Rospudy.(...)
Łomża ma plany związane ze sportem. Nie porzuca pomysłu wyremontowania hotelu z odnową biologiczną, obok stadionu ŁKS-u. Ubiega się też o pieniądze na cztery boiska.
- Teraz nastąpi pełna mobilizacja. Zrobimy wszystko, by znaleźć furtki finansowania i zrealizować pomysły - mówi Jolanta Łapińska z UM.
więcej: Gazeta Współczesna - My też skorzystamy na Euro 2012!

Gazeta Współczesna - Nie każdy donos jest wstrętny
Najczęściej donosy składają zazdrośni sąsiedzi, byli małżonkowie i pracownicy. Mimo że z reguły są one anonimowe, z ich treści można zgadnąć, kto, na kogo i dlaczego donosi.
Ofiarami donosów padają osoby, które właśnie kupiły nowe auto, prowadzą działalność gospodarczą albo mają sklep, gdzie produkty sprzedawane są bez kasy fiskalnej lub są nieświeże. Czasami jednak na donos można "zasłużyć”, rozwodząc się lub mieszkając w niesprzyjającej okolicy.
Bezkrwawa walka przez płot
- Ludzie informują np. o tym, że ktoś bez przerwy źle parkuje, albo posiada psa, za którego nie płaci podatków - opowiada Krzysztof Kapusta, oficer prasowy KMP w Suwałkach. - Wszystkie sygnały sprawdzają dzielnicowi, ale niewiele z nich się potwierdza.
Również do urzędów skarbowych i ZUS-u zgłaszają się walczący ze sobą sąsiedzi, ale nie tylko.
- Donosi się również na konkurencję, zaczynając list "uprzejmie donoszę” - mówi Małgorzata Sokół-Kreczko, naczelnik I Urzędu Skarbowego w Białymstoku. - Zdarzyło się też, że jeden wspólnik doniósł nam na drugiego.
Bo żona z nim nie współżyje
Choć donosy bywają przydatne (np. w Łomży dzięki anonimowym telefonom policjanci ujęli młodzieńców włamujących się do kiosku czy pijanego Białorusina kierującego tirem na trasie Łomża - Wizna), wiele z nich wywołuje uśmiech u osób, które je czytają. Pisma dotyczą np. zbyt dużego promieniowania z jednoczesną prośbą o jego zmniejszenie, brzydkiego sąsiada lub problemów małżeńskich.
- Jednym z ciekawszych przypadków był taki, gdy zadzwonił mężczyzna, który poinformował nas o tym, że jego żona od kilku lat nie pracuje, w związku z tym nie łoży na utrzymanie rodziny - opowiada Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. - Mało tego, odmawia współżycia z nim.
więcej: Gazeta Współczesna - Nie każdy donos jest wstrętny

Gazeta Wyborcza - Derby na remis
Piłkarze ŁKS-u oraz Jagiellonii podzielili się w środę punktami. Sprawiedliwie, bo do przerwy lepsi byli łomżanie, później białostoczanie. Ci pierwsi nie kryli zadowolenia, a drudzy wręcz przeciwnie. Tylko zamiast narzekać na sędziego czy nierówną murawę, powinni wreszcie poważnie zastanowić się, dlaczego grają tak fatalnie
Spotkanie dwóch najlepszych drużyn w województwie ściągnęło na trybuny stadionu w Łomży m.in. kilku posłów, wojewodę i prezydenta Białegostoku. Spodziewanego nadkompletu widzów jednak nie było, ale najważniejsze, że obeszło się bez większej awantury. W 66. min szalikowcy ŁKS-u próbowali podpalić szaliki fanów Jagiellonii - podobnie jak w pierwszym w tym sezonie meczu obu drużyn. Tym razem chuligani na szczęście nie wtargnęli jednak na boisko, bo łomżyńscy ochroniarze szybko zaprowadzili spokój.
Od początku ŁKS
Sam mecz rozpoczął się od ataków piłkarzy gospodarzy, którzy z czasem osiągnęli przewagę. Ale początkowo groźniejsze były akcje żółto-czerwonych. Niezłej okazji strzeleckiej nie wykorzystał Janusz Wolański, a mocne uderzenie Mariusza Dzienisa bramkarz ŁKS-u odbił na rzut rożny. Mimo to białostoczanie strzelili gola. W 17. min z rzutu wolnego z lewej strony boiska zagrywał Mariusz Marczak. Dośrodkowanie w sumie mu nie wyszło, ale Radek Divecky zdołał skierować piłkę przed bramkę, a tam Vuk Sotirović urwał się Jackowi Dąbrowskiemu. Lider klasyfikacji strzelców II ligi przełamał krótką, jak się okazało, niemoc strzelecką, jaka dopadła go w ostatnich spotkaniach. To było jego czwarte trafienie wiosną.
Biało-czerwoni przeważali, lecz mieli kłopot, by przeprowadzić akcję zakończoną groźnym strzałem. Oni również liczyli przede wszystkim na stałe fragmenty gry. W 27. min zdobyli upragnionego gola w podobnych okolicznościach jak ich rywale. Z rzutu wolnego - tyle że z prawej strony - dośrodkował Łukasz Adamski, a Krzysztof Strugarek wykorzystał błędy białostockich obrońców - Marcina Wincla i Rafała Naskręta. Ten pierwszy może mówić o pechu, bo większość interwencji miał bardzo skutecznych i pewnych.
- Piłka odbijała się w polu karnym, trafiła do mnie, zauważyłem, że bramkarz gości rzuca się w prawą stronę, to uderzyłem w sam środek - opowiadał Strugarek, który zaliczył bardzo dobry występ, a liczył na to szczególnie w meczu z Jagiellonią. - Bardzo chciałem pokazać się trenerowi Tarasiewiczowi. Jak byłem zimą na testach w Białymstoku, to po prostu mnie olali. Zauważyłem wtedy, że nie ma żadnego zainteresowania moją osobą, więc spakowałem się i pojechałem do domu.
więcej: Gazeta Wyborcza - Derby na remis


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę