Cenna przyszłość
Nie sprawdziły się obawy eurosceptyków! To co miało podrożeć po wejściu Unii Europejskiej, podrożało. Co miało stanieć, jeszcze nie podrożało.
Któregoś poranka minister rolnictwa, niejaki Olejniczak, zaordynował, że żadna pszenica nie podrożała. Była to, być może, dla niego ostatnia chwila przed podwyżkami. Liczy się jednak fakt iż minister zdążył. Nie zdążyli za to urzędnicy Agencji Rynku Rolnego. Któryś tak zajął się przygotowaniem do długiego weekendu że zapomniał rozpisać przetargu do 1 maja. Teraz chłop prędzej zobaczy własne ucho niż swobodnie sprzeda zboże na rynku a młynarz z piekarzem zamiast taniej mąki poczekają na mannę. Ogólnie wszystkie za wszystkie podwyżki i inne narodowe nieszczęście odpowiedzialni są wszyscy ale nie my – politycy/biznesmeni.
Drożeje paliwo ale przecież to nie jest nasza wina. Wszystko przez arabów, którzy baryłki chowają w turbanach. Szkoda, że tych 9 – cioro legalnych inaczej, złapanych w Łomży za produkcję papierosów, nie pędziło bimbru. Zwaliło by się na nich wysokie ceny cukru. Wzrosły też ceny materiałów budowlanych, artykułów dziecięcych, cytrusów, ryżu, wieprzowiny a niektóre podwyżki przyjdą jeszcze z czasem. Niieeee ... Kto! Jaaaa? Absoludnie, przecież żaden z naszych polityków/ biznesmenów nie jest odpowiedzialny za taki stan rzeczy. Akurat w wspomnianej kwestii winien jest ten... no... jakiś tam Vat. Ale to chyba nie jest polskie nazwisko!? Wiele mówiło się też o wielkich obniżkach cen artykułów pierwszej potrzeby. Oczywiście one nastąpią. Prawdopodobnie Unia Europejska wprowadzi system rabatów. Będzie można kupić sobie prawdziwy rosyjski kawior z 1% bonifikatą ale za okazaniem zaświadczenia o pobieraniu zasiłku rodzinnego z urzędu gminy. Niewidomi bez żadnych ograniczeń będą mogli kupić sobie okulary przeciwsłoneczne, z dopłatą do hektara widzianego horyzontu. Hulajnogę bez recepty będą mogli kupić emeryci i renciści. Tabor łomżyńskiego PKP wzbogaci się o kilka nowiuteńkich lokomotyw, zakupionych z Funduszu Spójności UE. Te będą oczywiście kursowały do Białegostoku i z powrotem, rzadziej. “Fotoradar dla każdego policjanta” - to hasło, które będzie realizowane przy wsparciu z funduszu PHARE 2011. Każdy będzie mógł sobie kupić własny, pompowany supermarket automatycznie z koncesją na sprzedaż alkoholu. Na finały Ligii Mistrzów z udziałem ŁKS Łomża nie będzie biletów z akcyzą. Już za kilka lat będziemy mogli swobodnie pracować we wszystkich krajach Wspólnoty Europejskiej. Zarobią też wydawcy podręczników. Książka Marii Konopnickiej “Na jagody” stanie się bowiem obowiązkową lekturą osób poszukujących pracy, itd. itd..
Jaskrawa ta przyszłość. Ale ona taka będzie dopóki nie zrozumie ktoś, że wiatr historii nie może nas bezustannie dmuchać w... stronę zachodu tak jak kiedyś w stronę Wielkiego Brata.
Szczerze życzę sobie i Państwu by euroentuzjasta nie był synonimem głupoty. Tak zachowują się teraz niektórzy państwowi urzędnicy i państwowe media. Widocznie za słowem “publiczne”, kryje się nie tylko misja. A o dobrą i godną przyszłość zabiegać naprawdę warto, nawet jeśli przyszło by dziś tylko płacić jej cenę. Ktoś przecież po nas zostaje.
Mariusz Rytel