"Perpetum mobile" za 7 milionów
7 milionów złotych – na tyle szacuje się przedsięwzięcie o nazwie modernizacja gospodarki osadowej w miejskiej oczyszczalni ścieków w Łomży. Inwestycja polegałaby na budowie na terenie Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji przy ul. Zjazd suszarni i spalarni osadu.
Dziś łomżyńska oczyszczalnia ścieków wytwarza około pięciu tysięcy ton osadu rocznie. Sam osad to produkt uboczy oczyszczania tego co z miasta do Narwi spływa z czym nie bardzo wiadomo co zrobić. Jak podkreśla wiceprezes MPWiK Gilbert Okulicz Kozaryn inwestycja raz na zawsze rozwiązała by ten problem. Teraz z MPWiK wyjeżdżają średnio 3 ciężarów z osadem dziennie – po wybudowaniu suszarni byłyby tego jakieś pięć razy mniej, ale najlepiej byłoby gdyby udało się to wszystko spalić. I właśnie do tego dążą władze miejskiej spółki.
W tej chwili na Politechnice Warszawskiej prowadzone są badania tego co ze spalania łomżyńskich osadów ulatniałoby się w powietrze. Jeśli wyniki byłyby zadowalające w Łomży ma szanse powstać pierwsze na świecie “perpetum mobile” lub jak mówi wiceprezes “samograj”. Okazuje się bowiem, że wystarczy nieco – o około 25-20% podsuszyć osad, a on zaczyna się palić. W MPWiK do podsuszania osadu chcą wykorzystać energię z tego właśnie spalanego. W efekcie z trzech codziennie wyjeżdżających ciężarówek z osadem, a po spaleniu miałoby wyjeżdżać 40 ciężarówek popiołu rocznie.
Wsparcie łomżyńskiej inwestycji kredytem już zapowiedział wojewódzki fundusz ochrony środowiska. Jak podkreśla Gilbert Okulicz Kozaryn jeszcze przez 2-3 miesiące będą prowadzone specjalistyczne badania, a w drugiej połowie roku realne jest rozpoczęcie inwestycji.
W tej chwili na Politechnice Warszawskiej prowadzone są badania tego co ze spalania łomżyńskich osadów ulatniałoby się w powietrze. Jeśli wyniki byłyby zadowalające w Łomży ma szanse powstać pierwsze na świecie “perpetum mobile” lub jak mówi wiceprezes “samograj”. Okazuje się bowiem, że wystarczy nieco – o około 25-20% podsuszyć osad, a on zaczyna się palić. W MPWiK do podsuszania osadu chcą wykorzystać energię z tego właśnie spalanego. W efekcie z trzech codziennie wyjeżdżających ciężarówek z osadem, a po spaleniu miałoby wyjeżdżać 40 ciężarówek popiołu rocznie.
Wsparcie łomżyńskiej inwestycji kredytem już zapowiedział wojewódzki fundusz ochrony środowiska. Jak podkreśla Gilbert Okulicz Kozaryn jeszcze przez 2-3 miesiące będą prowadzone specjalistyczne badania, a w drugiej połowie roku realne jest rozpoczęcie inwestycji.
