Skażone mięso trafiło do sklepów w Grądach-Woniecko k. Zambrowa
Skażone fipronilem mięso trafiło do konsumentów w województwie podlaskim. Prawie tonę filetów z piersi kurczaka sprzedano w firmowych sklepach przedsiębiorcy z podzambrowskich Grądów-Woniecko.
Jak mówi Powiatowy Lekarz Weterynarii w Zambrowie Zygmunt Dąbrowski, niebezpieczne związki w mięsie wykryły niemieckie służby weterynaryjne i to one poinformowały polskie inspektoraty o zagrożeniu. Niestety, ostrzeżenie o skażonej partii mięsa dotarło zbyt późno, bo dopiero 14 sierpnia, natomiast przedsiębiorca sprzedał je klientom swoich sklepów już dwa tygodnie wcześniej. To oznacza, ze wycofanie mięsa z obrotu nie jest możliwie.
Lekarz Weterynarii przestrzega przed jedzeniem takiego mięsa, bo fipronil może uszkodzić wątrobę i nerki. Jednocześnie jednak uspokaja, że stężenia toksyn są na tyle niewielkie, że nie powinny wywoływać negatywnych skutków.
Zygmunt Dąbrowski dodaje, że trwa postępowanie administracyjne w tej sprawie. Na tym etapie wszystko wskazuje na to, że przedsiębiorca nie wiedział o tym, że sprzedaje skażone produkty, co oznacza, że nie powinien ponieść żadnych konsekwencji.
W sumie do Polski trafiło prawie 5 tysięcy kurcząt z niemieckiej fermy. Te później kupiły zakłady z trzech województw - pomorskiego, mazowieckiego i podlaskiego.