Korekta w strefie
Przez ponad rok miasto nie dostosowało planów zagospodarowania przestrzennego do wymagań strefy ekonomicznej, a teraz najwyraźniej znowu odsuwa się perspektywa włączenia Łomży do Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Po ujawnieniu, że część działek Kompleksu 1 planowanej Łomżyńskiej Podstrefy SSSE znajduje się na obszarach z zakazem zabudowy prezydent Mieczysław Czerniawski mówił wczoraj radnym, że podpisał wyjaśnienia w tej sprawie do Ministerstwa Gospodarki i że będzie „tylko jedna korekta” zmniejszenie terenu podstrefy o około 40 arów. Jeszcze dwa tygodnie temu ratusz bagatelizował to zagrożenie, twierdząc, że zakaz dotyczy „niewielkiej części działek” i że można je będzie wykorzystać na „place, drogi, parkingi, składy i inne tereny pomocnicze, które zawsze występują przy zabudowie”. Problem polega na tym, że teraz trzeba poprawić przygotowane, i już niemalże zatwierdzone przez rząd, rozporządzenie Rady Ministrów. Tymczasem o ograniczeniach inwestycyjnych w planach urzędnicy miasta wiedzieli od dawna. Jeszcze wiosną ubiegłego roku SSSE wnosiła och ich zmianę. Niestety, mimo że radni ponad rok temu podjęli stosowną uchwałę i zapewnień ratusza, że „prace trwają”, dotychczas nic albo niewiele uczyniono, aby te zapisy zmienić.
O wynikających z planów zagospodarowania przestrzennego ograniczeniach w możliwościach inwestycyjnych na blisko trzyhektarowym Kompleksie 1 planowanej Podstrefy Łomża SSSE pisaliśmy dwa tygodnie temu: „Specjalna strefa ekonomiczna w Łomży z zakazem zabudowy!”.
O tym, że zmian planu zagospodarowania przestrzennego dla terenów wskazywanych do podstrefy w okolicy ciepłowni miejskiej domagała się Suwalska Specjalna Strefa Ekonomiczna, napisał sam wiceprezydent Beniamin Dobosz, oficjalny pełnomocnik prezydenta Mieczysława Czerniawskiego do spraw Podstrefy, jeszcze w przesłanym 16 sierpnia 2012 roku wniosku do Rady Miasta o zmianę tych planów.
„Zdaniem SSSE, miejscowy plan powinien zawierać ustalenia dotyczące możliwości budowy obiektów produkcyjno-usługowych oraz produkcyjnych o profilach nieuciążliwych w branżach niepodlegających wykluczeniom” - pisał Beniamin Dobosz.
Te wykluczenia dotyczą m.in. handlu i gastronomii, pod które, obok turystyki, dziś przeznaczone są w większości te tereny. Wiceprezydent nawiązując do wymogów SSSE pisał, że konieczna jest zmiana parametrów i wskaźników zabudowy takich jak m.in. zwiększenie powierzchni zabudowy terenów objętych zmianą, zwiększenie wysokości budynków oraz zmniejszenie powierzchni biologicznie czynnej na tych terenach. Za zasadne uważał także zmniejszenie wyznaczonego wokół zabytkowego Fortu nr 4, szerokiego na 50 metrów pasa ochronny konserwatorskiej z zakazem zabudowy. I radni przychylili się wówczas do zmiany nieszczęśliwych zapisów planu. Niestety do tej pory plany się nie zmieniły.
Ratusz twierdzi, że „nadużyciem jest sugerowanie, iż „dotychczas nic nie uczyniono”. Powtarza, to co przekazywała dwa tygodnie temu rzeczniczka prezydenta, że plan można będzie zmienić po zmianie Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta. Tłumaczy, że prace nad Studium prowadzi firma z Olsztyna, którą „Urząd Miejski wielokrotnie ponaglał, usiłując wymusić przyspieszenie prac.” Kolejną rzeczą, jaką miano w ciągu roku zrobić, jest „wizja lokalna w sąsiedztwie zabytkowego Fortu nr 4 w sprawie zmniejszenia 50-metrowej strefy ochrony konserwatorskiej”. Jak czytamy na stronie internetowej miasta „w wizji brał udział przedstawiciel łomżyńskiej Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków i wstępnie wyraził opinię o możliwości naniesienia korekt.”
Niestety, efekt jest taki, że mimo upływu kilkunastu miesięcy, uniemożliwiające i ograniczające inwestycje zapisy w planach nadal obowiązują. Tymczasem, po dopatrzeniu się działek podstrefy w strefie ochrony konserwatorskiej, koniecznym stało się poprawienie złożonego do rządu wniosku o poszerzenie o tereny w Łomży Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Prezydent Czerniawski mówił o tym w środę radnym Łomży. Przekonywał, że jest tylko jedna korekta i że wyłączenie będzie dotyczyło jedynie około 40 arów znajdujących się wokół zabytkowego Fortu.
- Nie będzie drogi dojazdowej do Fortu w strefie – mówił prezydent, przekonując, że „mamy zapewnienie, że tak poprawiony wniosek pójdzie”.
Poprawić we wniosku trzeba będzie jednak chyba trochę więcej. W uzasadnieniu do projektu rozporządzenia Rady Ministrów zmieniającego rozporządzenie w sprawie suwalskiej specjalnej strefy ekonomicznej, tam gdzie opisuje się Kompleks 1 o powierzchni 2,8737 ha w Łomży czytamy: „W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego zatwierdzonym uchwałą Nr 332/XLVI/09 Rady Miejskiej Łomży z dnia 24 czerwca 2009 r. teren przeznaczony jest pod zabudowę produkcyjno-techniczna i usługową wraz z obiektami i urządzeniami towarzyszącymi.”
W rzeczywistości takie przeznaczenie terenu w planie zagospodarowania przestrzennego obowiązuje najwyżej dla 1,32ha. Dla pozostałych terenów Kompleksu 1 nie objętych zakazem zabudowy, aktualny plan ustala, że „podstawowym przeznaczeniem terenu jest zabudowa usługowa z zakresu turystyki, gastronomi i handlu” czyli działalność, która ustawowo wyłączona jest z przywilejów stref ekonomicznych. Kto i dlaczego sformułował takie uzasadnienie rozporządzenia, pozostaje pytaniem otwartym.
Warto dodać, że wniosek o utworzenie w Łomży podstrefy SSSE na „zatwierdzenie” czekał od ponad roku. Przeszedł już wszystkie etapy uzgodnień rządowych łącznie z zatwierdzeniem przez Stały Komitet Rady Ministrów i korektą przecinków, dokonaną przez Komisję Prawniczą Rządowego Centrum Legislacji. Brakowało już tylko formalnej decyzji rządu i podpisu premiera.