poniedziałek 3.12.2007
Miasto nie chce wodniaków - Gazeta Współczesna Łatwiej nieść pomoc – Gazeta Współczesna Szpitale nie podpisały kontraktów z NFZ – Gazeta Wyborcza Jagiellonia! Korupcja! - Kurier Poranny
Miasto nie chce wodniaków - Gazeta Współczesna
Miała powstać stanica wodna na Narwi, ale inwestor stracił teren - pisze Gazeta Współczesna. Dziennik opisuje sprawę Jana Dymkowskiego, który przez 10 lat starał się o dzierżawę terenu przy Narwi w Łomży pod budowę stanicy wodnej. Przed czterema laty podpisał wreszcie z miastem umowę dzierżawną terenu przy ul. Zjazd, i rozpoczął plantowanie terenu pod budowę przystani dla łodzi i kajaków. Gazeta zauważa, że inwestor był już blisko realizacji inwestycji, która miał rozpocząć się w przyszłym roku (tawerna z 10 miejscami noclegowymi, zakład szkutniczy, sklep żeglarski i basenu portowy), gdy miasto wypowiedziało mu umowę dzierżawy.
Miasto twierdzi, że Dymkowski naruszył warunki umowy. Postawił na działce bilbordy, nawiózł tysiące ton ziemi, gruzu i zdaniem miasta śmieci. Tymczasem Dymowski na łamach Współczesnej podkreśla, że podnosi teren od trzech lat i że posiadam stosowne zezwolenia Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody, a śmieci wyrzucały tu nielegalnie osoby prywatne i firmy, ale dzięki straży miejskiej udało się wykryć, kto był za to odpowiedzialny.
Dymkowski podejrzewa, że ktoś chce przejąć uporządkowany teren. Zapowiada, że nie zrezygnuje bo włożył w tę inwestycję około 600 tys. zł.
Łatwiej nieść pomoc – Gazeta Współczesna
Na odpisaniu 1 proc. na organizacje pożytku publicznego ani nie zyskamy, ani nie tracimy. Możemy jednak pomóc potrzebującym – pisze Współczesna. Gazeta zauważa, że od tego roku obowiązują nowe przepisy, które w znacznym stopniu ułatwiają przekazanie jednego procenta podatku na wybraną przez nas fundację bądź stowarzyszenie, mające status organizacji pożytku publicznego. W formularzu PIT wystarczy podać nazwę organizacji na rzecz której chcemy przekazać pieniądze i jej numer w Krajowym Rejestrze Sądowym, a resztę zrobi za nas urząd skarbowy.
W samej Łomży zarejestrowało się 16 takich organizacji.
Szpitale nie podpisały kontraktów z NFZ – Gazeta Wyborcza
Cztery podlaskie szpitale nie podpisały kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia na leczenie pacjentów w przyszłym roku – podaje Wyborcza. Chodzi o szpital wojewódzki w Łomży, Suwałkach i Białymstoku oraz Dziecięcy Szpital Kliniczny. Ich dyrektorzy nie zgodzili się na warunki oferowane przez NFZ - fundusz w przyszłym roku chce płacić 10,5 zł za punkt medyczny, a szpitale domagają się minimum 11 zł [każda operacja i zabieg składa się z określonej liczby punktów; fundusz sumuje ilość punktów w zależności od przeprowadzonych operacji i dopiero płaci szpitalowi - red.]. Na zakończenie negocjacji szpitale i fundusz miały czas do końca listopada.
- Nie może być tak, że Podlasie wciąż będzie traktowane jako Polska B i będzie miało najniższą wycenę. W innych regionach, choćby na Podkarpaciu, ta stawka wynosi 12 zł. Dlaczego nasz pacjent ma być gorzej traktowany niż pacjenci z Warszawy, Kołobrzegu czy Bydgoszczy? - wyjaśnia swoją decyzję Wyborczej Marian Jaszewski, dyrektor łomżyńskiego szpitala.
Dziennik zapewnia, że na razie pacjenci nie odczują tego, że do podpisania kontraktów nie doszło bo umowa jest tak skonstruowana, że gdy nie ma do niej aneksu, zostaje automatycznie przedłużona. Tegoroczne kontraktowanie będzie więc obowiązywało do końca lutego 2008.
Jagiellonia! Korupcja! - Kurier Poranny
Wojciech S., były prezes Jagiellonii, przyznał się, że ustawiał mecze – podaje Kurier Poranny. – Jeżeli potwierdzi się, że Jaga kupowała lub sprzedawała mecze, może to oznaczać nawet degradację do niższej ligi. Taki los spotkał już Arkę i Górnika z Łęcznej. Zagłębie Sosnowiec ma opuścić ekstraklasę po tym sezonie.
42-letni Wojciech S. jest już setnym zatrzymanym. Był poprzednikiem Aleksandra Puchalskiego. Prezesował od kwietnia 2005 do maja 2006 roku, a wcześniej był dyrektorem generalnym spółki – przypomina Poranny.
W sobotę były prezes białostockiego kluby był przesłuchiwany przez wrocławski wydział do spraw przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Śledczy postawili mu siedem zarzutów o charakterze korupcyjnym. Chodzi o kilkadziesiąt tysięcy złotych. Wojciech S. przyznał się do winy i uniknął aresztu. Zapłacić ma 50 tysięcy poręczenia majątkowego. Dostał też dozór policyjny.
Miała powstać stanica wodna na Narwi, ale inwestor stracił teren - pisze Gazeta Współczesna. Dziennik opisuje sprawę Jana Dymkowskiego, który przez 10 lat starał się o dzierżawę terenu przy Narwi w Łomży pod budowę stanicy wodnej. Przed czterema laty podpisał wreszcie z miastem umowę dzierżawną terenu przy ul. Zjazd, i rozpoczął plantowanie terenu pod budowę przystani dla łodzi i kajaków. Gazeta zauważa, że inwestor był już blisko realizacji inwestycji, która miał rozpocząć się w przyszłym roku (tawerna z 10 miejscami noclegowymi, zakład szkutniczy, sklep żeglarski i basenu portowy), gdy miasto wypowiedziało mu umowę dzierżawy.
Miasto twierdzi, że Dymkowski naruszył warunki umowy. Postawił na działce bilbordy, nawiózł tysiące ton ziemi, gruzu i zdaniem miasta śmieci. Tymczasem Dymowski na łamach Współczesnej podkreśla, że podnosi teren od trzech lat i że posiadam stosowne zezwolenia Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody, a śmieci wyrzucały tu nielegalnie osoby prywatne i firmy, ale dzięki straży miejskiej udało się wykryć, kto był za to odpowiedzialny.
Dymkowski podejrzewa, że ktoś chce przejąć uporządkowany teren. Zapowiada, że nie zrezygnuje bo włożył w tę inwestycję około 600 tys. zł.
Łatwiej nieść pomoc – Gazeta Współczesna
Na odpisaniu 1 proc. na organizacje pożytku publicznego ani nie zyskamy, ani nie tracimy. Możemy jednak pomóc potrzebującym – pisze Współczesna. Gazeta zauważa, że od tego roku obowiązują nowe przepisy, które w znacznym stopniu ułatwiają przekazanie jednego procenta podatku na wybraną przez nas fundację bądź stowarzyszenie, mające status organizacji pożytku publicznego. W formularzu PIT wystarczy podać nazwę organizacji na rzecz której chcemy przekazać pieniądze i jej numer w Krajowym Rejestrze Sądowym, a resztę zrobi za nas urząd skarbowy.
W samej Łomży zarejestrowało się 16 takich organizacji.
Szpitale nie podpisały kontraktów z NFZ – Gazeta Wyborcza
Cztery podlaskie szpitale nie podpisały kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia na leczenie pacjentów w przyszłym roku – podaje Wyborcza. Chodzi o szpital wojewódzki w Łomży, Suwałkach i Białymstoku oraz Dziecięcy Szpital Kliniczny. Ich dyrektorzy nie zgodzili się na warunki oferowane przez NFZ - fundusz w przyszłym roku chce płacić 10,5 zł za punkt medyczny, a szpitale domagają się minimum 11 zł [każda operacja i zabieg składa się z określonej liczby punktów; fundusz sumuje ilość punktów w zależności od przeprowadzonych operacji i dopiero płaci szpitalowi - red.]. Na zakończenie negocjacji szpitale i fundusz miały czas do końca listopada.
- Nie może być tak, że Podlasie wciąż będzie traktowane jako Polska B i będzie miało najniższą wycenę. W innych regionach, choćby na Podkarpaciu, ta stawka wynosi 12 zł. Dlaczego nasz pacjent ma być gorzej traktowany niż pacjenci z Warszawy, Kołobrzegu czy Bydgoszczy? - wyjaśnia swoją decyzję Wyborczej Marian Jaszewski, dyrektor łomżyńskiego szpitala.
Dziennik zapewnia, że na razie pacjenci nie odczują tego, że do podpisania kontraktów nie doszło bo umowa jest tak skonstruowana, że gdy nie ma do niej aneksu, zostaje automatycznie przedłużona. Tegoroczne kontraktowanie będzie więc obowiązywało do końca lutego 2008.
Jagiellonia! Korupcja! - Kurier Poranny
Wojciech S., były prezes Jagiellonii, przyznał się, że ustawiał mecze – podaje Kurier Poranny. – Jeżeli potwierdzi się, że Jaga kupowała lub sprzedawała mecze, może to oznaczać nawet degradację do niższej ligi. Taki los spotkał już Arkę i Górnika z Łęcznej. Zagłębie Sosnowiec ma opuścić ekstraklasę po tym sezonie.
42-letni Wojciech S. jest już setnym zatrzymanym. Był poprzednikiem Aleksandra Puchalskiego. Prezesował od kwietnia 2005 do maja 2006 roku, a wcześniej był dyrektorem generalnym spółki – przypomina Poranny.
W sobotę były prezes białostockiego kluby był przesłuchiwany przez wrocławski wydział do spraw przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Śledczy postawili mu siedem zarzutów o charakterze korupcyjnym. Chodzi o kilkadziesiąt tysięcy złotych. Wojciech S. przyznał się do winy i uniknął aresztu. Zapłacić ma 50 tysięcy poręczenia majątkowego. Dostał też dozór policyjny.
