poniedziałek 6.08.2007
Gazeta Współczesna - Lekarz złapie... pijących lekarzy Gazeta Współczesna - Nie wytrzymały ścięgna Gazeta Współczesna - Porażka piłkarzy ŁKS-u z "Gieksą"
Gazeta Współczesna - Lekarz złapie... pijących lekarzy
Środowisko medyczne postanowiło wydać wojnę lekarzom uzależnionym od alkoholu. Tę wojnę mają prowadzić pełnomocnicy ds. zdrowia lekarzy powoływani przy okręgowych izbach lekarskich.
W Białymstoku została nim psychiatra i specjalista od uzależnień - dr Violetta Trykozko-Niewińska. I już w tym miesiącu będzie miała do czynienia z pierwszym przypadkiem nadużywania alkoholu przez kolegę z zawodu.
Zadaniem pełnomocników będzie szukanie i namawianie do leczenia lekarzy uzależnionych od alkoholu i innych substancji psychoaktywnych. Białostocki samorząd medyków uchwałę o powołaniu takiej osoby podjął jako jeden z pierwszych w kraju. Bo choć problem alkoholizmu wśród podlaskich lekarzy masowy nie jest, to jednak co jakiś czas słyszymy o pijanych lub nadużywających trunków medykach.
- Pani doktor, która będzie wykonywać to zadanie, ma duże doświadczenie w leczeniu uzależnień - mówi prof. Jan Stasiewicz, przewodniczący Okręgowej Izby Lekarskiej w Białymstoku. - I już w tym miesiącu zajmie się sygnałem o alkoholizmie lekarza, jaki ostatnio dotarł do izby.
Jeśli uzależniony medyk nie podda się leczeniu odwykowemu, grozi mu nawet czasowe pozbawienie prawa wykonywania zawodu! Pełnomocnik będzie mógł bowiem w takich wypadkach wnioskować o powołanie komisji, która orzeka o niezdolności do wykonywania dotychczasowej pracy przez lekarza.
- Poza tym zadaniem pełnomocnika będzie m.in. zbieranie informacji o faktach nadużywania substancji psychoaktywnych, nawiązywanie kontaktów z takimi osobami, organizowanie im pomocy i umieszczanie w ośrodkach odwykowych - wylicza prof. Stasiewicz.
więcej: Gazeta Współczesna - Lekarz złapie... pijących lekarzy
Gazeta Współczesna - Nie wytrzymały ścięgna
Trzy osoby zrezygnowały z marszu do Częstochowy z XXIII Pieszą Pielgrzymką Łomżyńską, która dzisiaj wędruje już szósty dzień i dojdzie do Grzegorzowic, mijając słynną wśród wędrowców Górę Kalwarię.
- Dwie osoby były nieprzygotowane do trudów wędrówki i poszły im ścięgna - informuje ks. Piotr Mazurek, kierownik XXIII PPŁ. - Jedna osoba podczas postoju sama siebie poparzyła wrzątkiem i z tego powodu musiała wrócić do domu.
Dopiero po połączeniu grup, wychodzących z siedmiu miejscowości diecezji łomżyńskiej, wiadomo, że na Jasną Górę zmierza 690 pątników. Najwięcej z Ostrowi Mazowieckiej - 120. Z Łomży i Zambrowa po 116, a z Grajewa i Kolna - 56.
- Pogodę mamy fantastyczną - cieszy się ks. Mazurek. - Ani nas deszcz nie zalewa, ani słońce nie topi. Dojdziemy na 13 sierpnia.
więcej; Gazeta Współczesna - Nie wytrzymały ścięgna
Gazeta Współczesna - Porażka piłkarzy ŁKS-u z "Gieksą"
O mały włos inauguracja II ligi w Łomży nie odbyłaby się. Działacze ŁKS-u zapomnieli, że trzeba mieć zgodę na organizację imprezy masowej.
Niemal "za pięć dwunasta” przed rozpoczę-ciem meczu z GKS Katowice wiceprezydent miasta Łomży Marcin Sroczyński złożył podpis na pozwoleniu na przeprowadzenie imprezy masowej na stadionie przy ul. Zjazd. ŁKS miał takową zgodę, ale na miniony sezon. Delegat PZPN Zdzisław Czarnecki był nieugięty i w trybie nagłej potrzeby pojechano do ratusza. A co by było, gdyby wiceprezydent nie podpisał? - Proste, 3:0 walkower dla Katowic i wracamy do domu - odpowiedział "Współczesnej” przedstawiciel piłkarskiej centrali, który notabene zasiada w wydziale ds. bezpieczeństwa na stadionach. - Delegat z pewnością chciał nas tylko postraszyć - skomentował, bagatelizując całe zajście, prezes ŁKS-u Stanisław Kaseja.
Cóż, wyjątkowa beztroska działaczy mogła drogo kosztować drużynę, która niestety, także nie popisała się, przegrywając z beniaminkiem II ligi GKSKatowice 1:2.
więcej: Gazeta Współczesna - Porażka piłkarzy ŁKS-u z "Gieksą"
