czwartek 2.08.2007 - ::4lomza.pl:: Regionalny Portal

Gazeta wyborcza - Szpital w Łomży musi zapłacić podatek
Jerzy Brzeziński, prezydent Łomży, nie umorzy miejscowemu szpitalowi podatku od nieruchomości. Nie przekonała go trudna sytuacja finansowa, w jakiej znalazła się placówka z powodu kilkumiesięcznego strajku lekarzy.
- Pan prezydent nigdy nie interesował się losem naszego szpitala - tak skomentował ostateczną decyzję łomżyńskiego magistratu dyrektor Marian Jaszewski. - Miałem nadzieję, że jednak uda się nam dojść do porozumienia z prezydentem i za pieniądze z podatku udałoby się nam wymienić sprzęt na oddziale noworodków. Niestety, pieniądze trafią do miejskiej kasy.
A te są niemałe. Za trzy miesiące szpital musi zapłacić 80 tysięcy złotych. To w zupełności wystarczyłoby na wymianę dwóch monitorów.
- Jeden się spalił, a drugi już od dłuższego czasu szwankuje - mówił dyrektor Jaszewski.
W uzasadnieniu odmowy umorzenia podatków szpitalowi prezydent Łomży napisał, że jego zadłużenie nie jest czymś "nadzwyczajnym" i że "stan gospodarczy kraju czyni, że wiele podmiotów gospodarczych boryka się z wieloma trudnościami nieusuwalnymi, które mogą nawet doprowadzić do zaniechania działalności".
więcej: Gazeta wyborcza - Szpital w Łomży musi zapłacić podatek

Gazeta Współczesna - Unia zapełnia nasze garaże
Liczba zarejestrowanych samochodów osobowych w niektórych powiatach północno-wschodniej Polski wzrosła w ciągu ostatnich 7-8 lat ponad dwukrotnie!
Najwięcej aut na jednego mieszkańca przypada w powiatach siemiatyckim, grajewskim, sejneńskim i wysokomazowieckim, a więc na terenach typowo rolniczych!
Choć na pierwszy rzut oka wydaje się to nieprawdopodobne, socjolodzy twierdzą, że to dość powszechne zjawisko.
Jest tak dlatego, że to mieszkańcy wsi i małych miejscowości najbardziej potrzebują auta, by dojechać np. do oddalonej o kilka kilometrów szkoły, lekarza czy urzędu. Poza tym, wielu mieszkańców tych rolniczych terenów w ostatnich latach otrzymało spory zastrzyk gotówki w postaci dotacji unijnych. Niewątpliwie znaczna część tych osób przeznaczyła te pieniądze właśnie na auta. Warto też pamiętać, że w tym czasie ceny pojazdów znacznie spadły.
Poza tym gwałtownie zwiększająca się liczba samochodów w naszym regionie jest wynikiem otwarcia granic Unii Europejskiej i niemal nieograniczonego napływu używanych aut z krajów zachodniej Europy.
Najwięcej aut jest nadal zarejestrowanych w powiatach białostockim, łomżyńskim i suwalskim (jeśli do powiatów grodzkich dodać główne miasta). Odpowiednio samochodów osobowych pod koniec 2006 roku było w nich: ok. 115 tys., 36,7 tys. i 34,1 tys.
więcej: Gazeta Współczesna - Unia zapełnia nasze garaże

Kurier Poranny -  Dramat z miodem
Miodu będzie mniej. I to aż o 60-65 proc. Wkrótce okaże się, czy za miód będziemy musieli płacić więcej.
Wszystko zależy od tego, czy importerzy sprowadzą go dużo z Chin, Afryki, Ukrainy...
Taka sytuacja miała miejsce przed dwoma laty. Kiedy w 2005 roku miodu było niewiele, ruszył import (tanie miody chińskie można było kupić na przykład w hipermarketach). I nie dość, że cena nie wzrosła, to jeszcze teraz w kraju są duże zapasy ubiegłorocznego miodu.
Chiński znaczy gorszy
- Jednak jakość tego miodu, który był importowany, pozostawia wiele do życzenia - podkreśla Anatol Filipczuk, prezes Podlaskiego Związku Pszczelarzy.
Dlaczego w tym roku miodu jest tak mało? Wszystkiemu winna jest pogoda. Najpierw była wyjątkowo niesprzyjająca - długa zima, później bardzo suchy maj. Kiedy pszczoły wyruszały z uli, były przymrozki. Większość kwiatów się osypała.
więcej: Kurier Poranny -  Dramat z miodem