Pierwszą osobę z ciężkim przebiegiem COVID-19 wyleczono dzięki kuracji osoczem ozdrowieńców
63-letnia chora leczona była w Klinice Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji USK w Białymstoku. W szpitalu przez 10 dni utrzymywała się u niej wysoka gorączka. Chora skarżyła się również na duszność.
- Badania tomografii komputerowej płuc wykazywały narastające zmiany zapalne typowe dla COVID-19 - mówi kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji USK profesor Sławomir Pancewicz.
- Mimo stosowanego leczenia stan pacjentki pogarszał się. Zdecydowaliśmy się podać chorej osocze ozdrowieńców. Już po podaniu pierwszej dawki, stan chorej zaczął się poprawiać, ustąpiła gorączka. Po trzech dniach podaliśmy drugą dawkę osocza. Jednocześnie wykonaliśmy badanie krwi w kierunku obecności przeciwciał przeciwko wirusowi SARS CoV-2. Pacjentka przed podaniem osocza miała już własne przeciwciała, a po podaniu osocza ozdrowieńców miano tych przeciwciał wzrosło 3-krotnie - podaje profesor Sławomir Pancewicz.
- Również wykonane dwukrotnie wymazy nie wykazały już obecności koronowirusa w organizmie - dodaje profesor Pancewicz.
W Klinice po raz pierwszy zastosowano leczenie osoczem
Dziś (8.06) pacjentka będzie miała wykonaną kontrolną tomografię komputerową. Jeżeli potwierdzi się cofanie zmian zapalnych w płucach, chora w najbliższych dniach będzie wypisana do domu. Jak przyznaje prof. Pancewicz, w Klinice po raz pierwszy zastosowano leczenie osoczem, gdyż wcześniejsi pacjenci mieli zdecydowanie łagodniejszy przebieg choroby i lepiej reagowali na leczenie.