poniedziałek 28.08.2006
Gazeta Współczesna - Policja wyjdzie z zarośli Gazeta Współczesna - Paskudztwo w wędlinie Kurier Poranny - Kraina miodu Gazeta Wyborcza - Aresztowani za rumuńskie auta
Gazeta Współczesna - Policja wyjdzie z zarośli
Policjant w białej czapce i z fotoradarem w garści już nie zaskoczy kierowcy, wyłaniając się nagle zza krzaków. Zarówno on, jak i radiowóz, powinien być dobrze widoczny. I to z daleka, z obydwu kierunków jazdy.
Komendant Główny Policji na razie milczy o szczegółach, a „bombę” rzuci dopiero 1 września. To ma być prawdziwa rewolucja w drogówce.
– Od tego dnia będzie obowiązywał nowy dokument, dotyczący pracy policjantów ruchu drogowego. Teraz zapoznają się z nim funkcjonariusze – przyznaje kom. Marcin Szyndler z KGP.
Nam udało się ustalić, że jednym z głównych punktów zarządzenia będzie właśnie absolutny zakaz „chowania” się kontroli drogowych za budynkami, płotami, krzakami. Tę powszechną praktykę piętnowały ostatnio popularne bulwarówki. A i sami policjanci przyznają, że takie „zasadzki” nie są skuteczne, bo kierowcy opracowali system ostrzegania siebie przed policją, np. sygnałami świetlnymi.
Celem jawnych patroli jest poprawa bezpieczeństwa na drogach. Policjantom musi chodzić nie tylko o ukaranie sprawców wykroczeń drogowych, ale też o tzw. funkcję prewencyjną. Na widok patrolu nawet piraci drogowi zdejmują nogę z gazu.
więcej: Gazeta Współczesna - Policja wyjdzie z zarośli
Gazeta Współczesna - Paskudztwo w wędlinie
Jedząc wędliny nie myślimy o tym, że ryzykujemy zachorowaniem na raka żołądka czy przełyku. Większość mięsnych wyrobów naszpikowana może być niezdrowymi ulepszaczami, np. azotanami.
Producenci wędlin dodają do nich coraz mniej mięsa. Często niespełna połowa ich zawartości to inne składniki. Aby całość smakowała, pachniała i długo była zdatna do spożycia, stosuje się całą masę dodatków. Choć oficjalnie można je stosować - wciąż trwają spory jaki jest ich wpływ na nasze zdrowie. Wielokrotnie, przy spożywaniu ich w nadmiernej ilości - można się narazić na przykre niespodzianki.
Czy wiemy, co jemy?
- Staram się kontrolować to, co kupuję - zapewnia Edyta Kowalczyk z Białegostoku. - Zwracam uwagę przede wszystkim na to, czy dana wędlina jest świeża. Na bycie wybredną wobec jej składu po prostu mnie nie stać. Kupuję szynki i kiełbasy ze "średniej półki”, choć wiem, że nie są najlepsze. Unikam natomiast najtańszych wędlin. Nie wczytuję się w listę składników, bo do tych ulepszaczy już zdążyłam przywyknąć, są właściwie we wszystkich produktach.
więcej: Gazeta Współczesna - Paskudztwo w wędlinie
Kurier Poranny - Kraina miodu
Gryczany, miodowy, malinowy, spadziowy, wielokwiatowy czy mniszkowy. Żadnego z tych rodzai miodu nie zabrakło na dwudniowej VII Biesiadzie Miodowej w Kurowie, którą odwiedziło kilka tysięcy Podlasian.
W konkursie na najlepszy miód zwyciężyły gryczane słodkości z pasieki Roberta Łapińskiego z Łomży, z kolei goście imprezy, którzy głosowali na specjalnych kuponach uznali, że w tym roku najsmaczniejszy jest miód lipowy wyprodukowany przez pszczoły z pasieki Piotra Olesiuka z Hajnówki.
- U mnie najlepiej idzie rzepak i mniszek, są bardzo łagodne, dobre żołądek i wątrobę - śmieje się Leon Januszkiewicz, pszczelarz od ponad 40 lat. - Te majowe miody są jaśniejsze i lżejsze, tak to jest w naturze - tłumaczy bartnik.
- Ja kupiłam swój miód u Doktora Miodka z Grabówki, bo rozśmieszyła mnie nazwa - cieszy się Ewa Mikulska z Białegostoku. - Mam cztery słoiki różnych odmian. Będzie zapas na całą zimę, no i do serka białego.
Najbardziej poszukiwanym miodem był jednak miód wrzosowy, ten znaleźliśmy tylko na jednym stoisku.
- Wrzosy dopiero kwitną, pszczoły jeszcze nie zdążyły zebrać pyłku. - mówi Izabela Semeniuk, właścicielka pasieki "Złota Pszczoła" - Ten miód doskonale pomaga na stany zapalne nerek, ale także na chore gardło.
więcej: Kurier Poranny - Kraina miodu
Gazeta Wyborcza - Aresztowani za rumuńskie auta
W sobotę białostocki Sąd Rejonowy aresztował na trzy miesiące dwóch wysokich rangą funkcjonariuszy Komendy Głównej Policji. Zostali zatrzymani w związku z nieprawidłowościami przy przetargach sprzed kilku lat, na przeznaczone dla policji rumuńskie samochody ARO. Sąd uwzględnił wnioski białostockiej Prokuratury Apelacyjnej, która prowadzi śledztwo w tej sprawie. Oddalił jednak taki sam wniosek dotyczący przedstawiciela firmy, która była pośrednikiem w transakcji. Uznał, że w przypadku tego podejrzanego wystarczy zakaz opuszczania kraju.
więcej: Gazeta Wyborcza - Aresztowani za rumuńskie auta