Najlepsi i najsłabsi dostali świadectwa na wakacje
Jasnowłosa Marta Obiedzińska z I LO w Łomży odbiera gratulacje od dyrektora 404-letniej Szkoły Jerzego Łuby w około stuletniej auli przy ulicy Bernatowicza. Ma najwyższą średnią ocen 5, 56 po maturzystce Weronice Niecieckiej 5, 59, jednak to wcale nie martwi drugoklasistki w ostatnim dniu roku szkolnego. Zamierza w wakacje wybrać się nad morze, aby wędrować wieczorami po plażach, i poszuka dorywczej pracy, ażeby zarobić na wakacje. - Jestem z siebie bardzo dumna, że po całym roku pracy zostałam doceniona przez tak wymagających nauczycieli – mówi Marta, która należy do prawie 11 tysięcy uczniów w łomżyńskich szkołach, z którymi pracuje 1269 nauczycieli. Odebrali świadectwa, często z czerwonym paskiem, dali kwiaty i upominki i mają 72 dni wolnego dla siebie.
Dyrektor I LO i PG 6 Jerzy Łuba odczytał list prezydenta Łomży Mariusz Chrzanowskiego na finał roku w placówkach oświaty. Prezydent zwraca się z gratulacjami, podziękowaniami i życzeniami na wstępie do dyrektorów, rodziców, pracowników administracji i obsługi oraz uczniów, pomijając na wstępie... nauczycieli. - To kara za to, że oczekują brakujących 10 albo 15 milionów złotych pensji z zadłużonego po uszy budżetu miasta – komentowali po cichu bardziej spostrzegawczy pedagodzy. „Teraz nadszedł czas wypoczynku i radości, a zgromadzona podczas lata energia niech pozwoli wrócić w przyszłym roku szkolnym w pełni sił do podjęcia nowych zadań i realizacji planów” – pisze włodarz, którego w I LO imienia Kościuszki reprezentował wiceprezydent Andrzej Garlicki.
„Najlepsi prowadzący nie zastąpią ucznia”
Średnie powyżej 5 i wzorowe zachowanie mieli również rówieśnicy Marty: Julia Głębocka i Wiktor Walewski, z którymi występuje na akademiach i wieczorach poetyckich jako zdolna recytatorka. Na początku roku była też ciekawa, jak uda się jej funkcjonować w cenionym w Podlaskiem i w Polsce „Pierwszym”. Po roku doświadczania na własnej skórze Marta opinie o zawyżonych wymaganiach nauczycieli i pracy uczniów po nocach nad książkami uważa za przesadzone. - Ja nauką nie zajmuję się po godzinie 20. - opisuje swój świat omnibusa. - Wystarczy codzienna obowiązkowość: uważać na lekcjach, uczyć się na czas systematycznie, nie marnować jałowych godzin przed komputerem. Dziewczyna tłumaczy, że skoro stawia sobie sama wysokie wymagania, to oczekiwań nauczycieli nie traktuje jak kary za grzechy. Kilka razy powtarza, że wiele zawdzięcza dobrym nauczycielom, z których wiedzy i starania potrafiła skorzystać. Byli to uczący literatury i języka polskiego: w SP 10 Joanna Lewczuk, w PG 6 Grzegorz Witkowski, w I LO Krystyna Grabowska. Z matematyki: Hanna Poreda w SP 10, w gimnazjum Małgorzata Malczewska, a w liceum Konrad Dunajewski. Jednakże najlepsi prowadzący nie zastąpią ucznia, jego dobrej woli, chęci, zapału i dociekliwości. Jeżeli ktoś nie ma ambicji zdobyć wiedzy o kraju i świecie, w którym przyszło żyć, będzie samotny w tłumie.
Świat Marty na nauce się nie kończy. Przepada za uprawianiem sportu: świetnie pływa żabką, lubi turnieje i maratony pływackie, gra w piłkę nożną z bratem i kibicuje Polakom w meczu z Kolumbią na mistrzostwach świata w Rosji. Słucha polskiej grupy Happysad, zagranicznych: Bitamina, Coals.
Przepiękny chór Polek i Polaków w II LO
Wielki dyplom uznania, pisany szczerozłotymi zgłoskami, powinien otrzymać z honorami Ktoś, kto nauczył całe II LO w Łomży śpiewać cztery zwrotki polskiego hymnu narodowego: z powagą, bez błędów i fałszów, i bez akompaniamentu. To cud 600-lecia praw miejskich w 100-lecie odzyskania Niepodległości. W szerokich drzwiach auli, gdzie występowała przed wojną uczennica gimnazjum żeńskiego Hanka Bielicka (1915- 2006), śpiewa czysto i bezbłędnie Bartosz Choromański, kolega z klasy Filipa Wierzbowskiego, pierwszego w ponad 25-letnich dziejach II LO ze średnią 6. Dumna jest z chłopców dyrektor Jolanta Kosakowska, choć Bartek ze swoją średnią nie chce się obnosić. O wiele chętniej opowiada o tym, że jest laureatem konkursu germanistycznego i 7 lat trenuje karate u Dariusza Syrnickiego. Pod względem kultury osobistej to wzór ucznia - może być dumą rodziców.
Tak jak po sąsiedzku na boisku w wietrzny, słoneczny piątek omnibusy Szkoły Podstawowej nr 2: Hela Horosz i Adrian Mroczkowski. Trzecioklasiści Bożeny Danowskiej i Beaty Loyzance – Mazur (czyt. lłaząs) są na etapie ocen opisowych, a dyrektor „Dwójki” Jolanta Kowalewska jest pewna, że zasłużą na wysokie średnie. Hela oddaje się zajęciom plastycznym, chce uczyć się w „Plastyku”, i lekturom z biblioteki, gdyż lubi czytać: Brandon Mull i John Flangan. Adrian woli zabawne książki, np. przygody Mikołajka i dynastia Miziołków. Wybierze liceum matematyczne: I lub II LO. Zanim to nastąpi, w słoneczne wakacje dziewczynka pobawi się na działce, zaś chłopiec u babci z kolegą.
Mirosław R. Derewońko
