Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 18 grudnia 2024 napisz DONOS@

Własność prywatna

Zgodnie z prawem naruszyć własność prywatną można wyłącznie w ściśle określonych przypadkach: inwestycja celu publicznego, ochrona przyrody, obronność. Nie istnieje w Zielonej Dzielnicy wyrzutnia rakiet ani bunkier dla których powstałaby konieczność budowy ulicy z funduszy publicznych. Prezydent z kolei mógłby interweniować, gdyby mieszkaniec chciał niszczyć unikalną naturę, a stało się odwrotnie: na zlecenie  prezydenta spychacze zniszczyły na prywatnej działce siedlisko będących pod ścisłą ochroną purchawic olbrzymich (udokumentowane w jednym miejscu 22 okazy - największy na zdjęciu...) Pod pewnymi warunkami ustawodawca przewidział  możliwość „inwestycji celu publicznego”...ale ulica nie jest celem samym w sobie ! -do którego dolepia się potem : może Esso, może Lidla ? -za plecami właścicieli. Przy planowaniu nie obowiązuje gospodarność? Podejrzane jest topienie z kasy miejskiej pieniędzy na drogi wewnętrzne, skoro na zamkniętym obszarze Dzielnicy z powodzeniem mogą być one finansowane z kieszeni mieszkańców, ale tylko tych, którzy lubią beton w miejsce zieleni. Dewastacja wnętrza obszaru i marnowanie cennej ziemi to ostateczność, jedynie przy braku alternatywy dla rozbudowy - ale już w 1993 r. b. architektowi miejskiemu zgłoszono wniosek o stawianie domów w miejsce domków gospodarczych ! Więc nie było podstaw prawnych ani potrzeby naruszania własności a tym samym wycinania 50- letniej zieleni, bo na zamkniętym obszarze Zielonej Dzielnicy istniały wyłącznie inwestycje celu prywatnego: prywatne domki, do czego dołączono nagle - znowu prywatny - supermarkecik. Jak uwierzyć w bezinteresowność architekta ( ten sam, co wziął „łapówkę za hipermarket”), że ot tak sobie od 1993 r. forsował budowę ulicy pełnowymiarowej wewnątrz Zielonej Dzielnicy - chociaż otacza Dzielnicę kwartał ulic, do których właściciele mają swobodny dostęp ! Może chodziło o wykazanie się pracowitością przez 15 lat ( słownie: piętnaście ) wdrażania tej procedury, a w rzeczywistości podziału cudzej ziemi bez zgody wlaścicieli na tłuste działeczki...gdzie jako pierwszy, jeszcze bez dostępu do drogi publicznej postawił domek b. przewodniczący Rady Miasta Łomża...Władzą w mieście jest społeczeństwo a urzędnicy są w służbie podatników ! Jak gospodarzą naszymi pieniędzmi nad którymi powierzyliśmy im władzę ? Prezydent miasta od początku kadencji nie chciał słuchać skarg. Przyjął tylko raz z moich rąk plik załączników wraz z protestem właścicieli ziemi między ulicami Mickiewicza - Sikorskiego, którzy wielokrotnie podpisywali skargi, a w 1993 r. ósmy protest podpisało 19 -stu ! Panu rzecznikowi prasowemu ratusza, który tytułuje mnie „jedynym protestującym” i radzi sądownie udowadniać, że wyrządzono mi krzywdę - dedykuję  do przemyśleń fotografię spychacza dewastującego mój rodzinny ogród na zlecenie prezydenta miasta. Udawanie, że nic się nie stało, to stan notorycznego zadręczania ofiar,  pastwienia się nad ludźmi: możecie odwołać się od decyzji urzędu, ale macie 7 dni na odpowiedź , a urząd 30 dni, albo wcale ! Skargi odkłada się ad acta, a wyroków sądowych nie wykonuje... Wreszcie wzięto się w Łomży za ustalenie związków gangsterów z prokuratorem...Czekamy w kolejce po sprawiedliwość. Nerwowi się robią tylko Dobrodzieje - czyżby zaczęli się wstydzić... dopiero teraz ? Podobno tylko głupi nie korzysta z okazji, a okazja czyni...dobrodzieja. Tyle, że dobrodziejem być - też trzeba umieć: tuż po ogłoszeniu przez ratusz tzw. „scalenia” byłem świadkiem szokującego zdarzenia. Odpoczywałem na ławeczce, gdy nagle pojawia się jeden z sąsiadów z wiaderkiem w ręku i już na moim podwórku (!) zbiera owoce...” Jak panu nie wstyd  - podchodzę - to już mało własnych” ?  On na to: - „Oooo.. przyłapał mnie pan, zwrócić ?  Ale wie pan” ?- tonem usprawiedliwienia - „Jak dawali mi pańską ziemię, to odmówiłem. Powiedziałem, że z panem dobrze żyję.” Ja na to:. -„ Czy pomyślał pan, dlaczego nie chcieli -„dać” - mnie mojej ziemi” ?...To mściwe karanie  niepokornego obywatela... Ale cóż winna Natura ? - czy konieczne było głębokie podcięcie prywatnych drzew, skarpą od strony Lidla ? (na zdjęciu).... Świat zachodni alarmuje, że Polska jest ostatnim krajem Unii Europejskiej, w którym nie respektuje się własności prywatnej...

Bolesław Deptuła
nie, 24 maja 2009 16:47
Data ostatniej edycji: so, 23 grudnia 2017 06:50:24

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę