O tragedię nad wodą nie trudno...
W niedzielę w Łomży w pobliżu kąpieliska miejskiego utopił się 44-letni mężczyzna. Mieszkaniec Zambrowa na łomżyńską plażę przyjechał ze swoimi dziećmi. Jedno z nich widziało jak ojciec znika pod wodą... Kolejne tragiczne zdarzenie miało miejsce w poniedziałek w jeziorze Necko w Augustowie. Tu topił się 15-letni zawodnik jednego z łomżyńskich klubów sportowych, który miał obóz sportowy w Augustowie. Chłopak został wyciągnięty z wody przez opiekunów, ale zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Do pierwszego z tragicznych zdarzeń nad wodą doszło w niedzielne popołudnie nad Narwią w Łomży. Na oczach dwójki swoich dzieci utopił się mężczyzna, który na łomżyńską plażę przyjechał z Zambrowa. Według raportu policyjnego wypadek wydarzył się pomiędzy godz. 16.30 a 17.00. Mężczyzna w wieku 44 lat kąpał się poza terenem wygrodzonym na kąpielisko i za tablicą ostrzegającą „Uwaga! Miejsce niebezpieczne. Kąpiel grozi utonięciem”. O tym, że ich tata zginął pod wodą dzieci zaalarmowały ratowników pracujących na miejskim kąpielisku. Niestety nie udało im się odnaleźć mężczyzny. Dopiero wezwani na miejsce płetwonurkowie z łomżyńskiej straży pożarnej, po ponad dwóch godzinach, zdołali znaleźć jego ciało. Jak informuje dyżurny PSP znajdowało się ono na głębokości 3,5 metra. Przyczynę śmierci mężczyzny ma ustalić sekcja zwłok. Dzieci, na oczach których utopił się ojciec, były w szoku. Jak informowali policjanci nie sposób było z nimi rozmawiać.
Niedzielne utonięcie było pierwszym w tym roku w Narwi w Łomży i najbliższej okolicy. Ratownicy wodni podkreślają, że doszło do niego dopiero teraz, to i tak cud. Wielu spośród korzystających z kąpieli w rzece nie zachowuje zasad bezpieczeństwa, i nie pomaga ani tabliczka ostrzegawcza, ani ostrzeżenia ratowników.
Śmierć na obozie sportowym
Niestety to nie jedyna tragedia nad wodą. W poniedziałek w Augustowie, w wodach jeziora Necko topił się 15-letni zawodnik jednego z łomżyńskich klubów sportowych. Mieszkaniec Jedwabnego, wraz z całą grupą sportowców z klubu LKS Narew Kurpiewski Łomża. Wieczorem poszedł wykąpać się do jeziora. Niespodziewanie chłopak zaczął się topić. Mimo, że bardzo szybko został wyciągnięty z wody przez opiekunów, którzy natychmiast rozpoczęli reanimację, i udało im się przywrócić tętno, nastolatek zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Policjanci z Augustowa podają, że choć do wypadku doszło w miejscu gdzie jest strzeżone kąpielisko, to w momencie kąpieli młodzieży plaża nie była już strzeżona. Ratownicy pracują tu do godz. 17.00, a do wypadku doszło później. Augustowska prokuratura już wszczęła śledztwo w sprawie śmierci zawodnika.