Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 napisz DONOS@

Wypadek lotniczy pod Łomżą

Mały samolot typu Cesna leciał z Wilna do Babic pod Warszawą, ale w rejonie Łomży silniki straciły moc. Maszyna prawdopodobnie rozbiła się w lasach Czerwonego Boru. Taki scenariusz zakładają ćwiczenia w ramach SARREX 24, które z udziałem wielu służb odbyły się we wtorek w kompleksie leśnym Czerwony Bór.

Celem ćwiczeń służb ratowniczych jest przede wszystkim zapewnienie wysokiego poziomu gotowości operacyjnej, co jest kluczowe w sytuacjach awaryjnych i kryzysowych. Regularne treningi pozwalają doskonalić umiejętności, utrzymać sprawność fizyczną oraz poznanie i zastosowanie najnowszych technik i procedur. Kompleks leśny Czerwony Bór liczy prawie 7 tysięcy hektarów. Na tyle duży i zawiły, że może stanowić doskonały poligon do różnego rodzaju ćwiczeń. 

We wtorkowe przedpołudnie gdzieś w kompleksie leśnym odbyły się ćwiczenia służb ratowniczych w ramach SAREX-24. Podczas odprawy koordynator działań komisarz Radosław Komarowski z KPP w Zambrowie naświetlił scenariusz zdarzeń. Statek powietrzny typu Cesna, lecący z Wilna do Babic pod Warszawą, stracił moc w silnikach  i prawdopodobnie rozbił się. Sygnał, który został wysłany z rozbitej maszyny potwierdziła m.in. Polska Agencja Żeglugi Powietrznej, która wskazała potencjalne miejsce wypadku. Spadający samolot miał widzieć mieszkaniec okolicznej wsi i on także zawiadomił służby ratunkowe. 

Kilkadziesiąt pojazdów, dziesiątki może setki ludzi stawiło się w środku wielkiego kompleksu by szukać samolotu i rannych pasażerów. Ćwiczenia przygotowało i zorganizowało wojsko, ale by wszystko wyglądało realistycznie, do Czerwonego Boru ściągnęło nawet części samolotu, tj. jakieś skrzydła, czy fragment ogona. 

Koordynator działań poszukiwawczych komisarz Komarowski uczulał ratowników, żeby rozglądali się i wszelkie znalezione przedmioty mogące mieć związek ze zdarzeniem, oznaczali i fotografowali korzystając z specjalnej aplikacji. „Nie wolno dotykać, ani przesuwać” - precyzował. Przypominał, że szukają także czarnej skrzynki, która w rzeczywistości jest pomarańczowa. 

To są ćwiczenia, ale sporo czasu zajęło ratownikom przygotowanie infrastruktury technicznej. W lasach Czerwonego Boru nie zawsze działa internet, dlatego do sztabu dostęp zapewniał Starlink, czyli internet z satelity. 

Początkowo miejsce katastrofy zostało zakreślone na około 400 km2. Z czasem poszukiwania zawężono do 100 km2.  Obszar podzielono na sektory, a ratowników na zespoły. Poszukiwania opierały się o trackery GPS i aplikację Atak.

- Najważniejsze w trakcie takich ćwiczeń jest to, żeby służby wiedziały o swoich możliwościach, do czego są zdolne, jakimi siłami i środkami dysponują – mówi Jakub Zimnoch z Grupy Ratowniczej Nadzieja. Zdaniem ratownika, który uczestniczył w wielu „prawdziwych” poszukiwaniach, ważna jest dobra integracja różnych służb i temu służą ćwiczenia. Ważne, aby poszczególne służby miały wyznaczone zadania, a najtrudniejsze od strony sztabowej jest „ogarnięcie takiej ilości ludzi”.

W Czerwonym Borze byli przedstawiciele różnych szczebli wojska, policji, straży pożarnej, różnego rodzaju grup ratowniczych, wojsk obrony terytorialnej, Polskiego Czerwonego Krzyża, leśników, Urzędu Marszałkowskiego itp. 

Współdziałanie, tzn. zgranie, świadomość taktyki poszukiwań, wzajemne poznanie swoich procedur i specyfiki było celem ćwiczeń wszystkich służb ratowniczych.

 

Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę