Zlot ZHP Kielce „Jeden świat – jedno Przyrzeczenie” - ::4lomza.pl:: Regionalny Portal

13 Łomżyńska Drużyna Harcerska „AGADA” im. T. Kleindiensta jako jedyna wzięła udział w kieleckim zlocie na 100-lecie skautingu.
Było to bez wątpienia wielkie przedsięwzięcie na 7000 harcerzy i skautów, pełne niespodzianek i pozytywnych wrażeń. Byliśmy podekscytowani wyjazdem i starannie się do niego przygotowaliśmy, biorąc udział w propozycji programowej „Jeden Świat – Jedno Przyrzeczenie”, co było warunkiem wzięcia udziału w Zlocie. Było to 10 niezwykłych pod wieloma względami dni. Staraliśmy się korzystać z danego nam czasu jak najlepiej. Poza spotkaniem starych znajomych z całej Polski, zawieraliśmy mnóstwo nowych znajomości (pozdrawiamy reprezentację hufca Grajewo!).

Mamy nadzieję, że spotkamy się jeszcze na harcerskim szlaku! Przez 10 zlotowych dni mieliśmy okazję korzystać z propozycji kadry zlotu w 5 miejscach programowych: „Przygoda i przyroda”, „Sprawności na całe życie”, „Radość”, „Braterstwo” i „Harcerstwo Q Przyszłości”. Najchętniej braliśmy udział w zajęciach z „INO mi się nie zgub”, survivalu, alpinistyki, makramy, malowania na szkle, tworzenia biżuterii i pięknych pudełeczek z drewna (mnóstwo „małych dzieł sztuki” zabraliśmy ze sobą do domu), wspinaliśmy się na skrzynki i ściankę wspinaczkową, bawiliśmy się w wesołym miasteczku i na koncertach (Perły i Łotry, EKT Gdynia, Bez Jacka, Wołosatki, koncert finałowy festiwalu piosenki harcerskiej, koncert na Kadzielni…), braliśmy udział w spotkaniach z ciekawymi ludźmi (jak np. pan Artur Andrus, z którym każdy z nas ma zdjęcie; a w kronice mamy nawet autograf!) i dyskusjach skierowanych do wędrowników… Kilka pomysłów wykorzystaliśmy na biwaczku na pożegnanie wakacji, kopry zorganizowaliśmy w Nowym Młynie.

Dużo czasu spędzaliśmy też na świętach chorągwi, które również oferowały ciekawe zajęcia, których nie da się zliczyć. Pomagaliśmy w organizacji święta chorągwi białostockiej, m.in. na stoisku z orgiami; przygotowaliśmy także mini-wystawę ze zrobionymi przez nas zdjęciami, dotyczącą naszego miasta i regionu. Wieczorami, gdy mieliśmy jeszcze energię, przesiadywaliśmy z gitarami w kawiarence na terenie naszego gniazda. Poza tym: robiliśmy zakupy w pasażu handlowym (każdy z nas ma mnóstwo pocztówek, koszulek i innych zlotowych gadżetów), wysyłaliśmy kartki przez pocztę zlotową, a gdy padał deszczJ, odwiedzaliśmy znajomych w „Głodówkowej” karczmie, która mieściła się nieopodal naszego gniazda.

Ciągle też spotkaliśmy phm. Tomka Nodzgoskiego, który prowadziła zajęcia na Zlocie, a w wolnych chwilach towarzyszył nam w zajęciach i służył pomocna dłonią wszystkim, którzy tego potrzebowali (a takich osób było niemało). Poza tym ostatniej nocy mieliśmy małą uroczystość – pwd. Ania Tomaszewska, w tej chwili drużynowa „AGADY”, złożyła swoje Zobowiązanie Instruktorskie na ręce hm. Doroty Górskiej, komendantki naszego hufca! (A druh Jan Górski „brzdąkał” nam na gitarzeJ, tworząc jak zwykle niepowtarzalny klimat) Dziękujemy za odwiedziny i obecność w ważnym momencie w życiu drużyny.
Choć na zlocie było kilka niedociągnięć (sytuacja z posiłkami, długie kolejki do sanitariatów…), myślę, że dla każdego z nas był to czas pełen nowych doświadczeń, który będziemy miło wspominać, aż do… Zlotu ZHP w Krakowie na 100-lecie harcerstwa, już za 3 lata, na który oczywiście się wybieramy!