Śluby w plenerze popularniejsze
Mimo spadku ilości zawieranych małżeństw, powoli rośnie liczba ślubów cywilnych zawieranych w plenerze. W Piątnicy to już ponad połowa wszystkich ślubów zawieranych przed urzędnikiem stanu cywilnego. Prym w gminie wiedzie Dębowy Las, gdzie odbywa się ponad 80 % z nich.
W 2024 roku w Łomży zawarto 255 ślubów, w tym cywilnych 98 i konkordatowych 157. O ile cywilne utrzymują się na względnie stabilnym poziomie, to spadek konkordatowych jest wyraźny (258 w 2023 roku). Jest jednak grupa ślubów, która powoli, ale rośnie. W marcu 2015 roku weszła w życie nowelizacja Prawa o aktach stanu cywilnego, pozwalająca przy zachowaniu powagi miejsca i atrybutów, zawierać śluby w plenerze. W 2024 roku w Łomży 6 par zdecydowało się zawrzeć związek małżeński poza urzędem. W czterech przypadkach ślub miał miejsce w lokalach gastronomicznych. W praktyce często była to stojąca w ogrodzie otoczona zielenią altana. Opłata za ślub w plenerze jest o 1000 zł wyższa niż w Urzędzie Stanu Cywilnego.
Takiej opłaty nie ponoszą pary w sytuacjach zagrożenia zdrowia lub życia. W minionym roku w Łomży były dwa takie przypadki. W związek małżeński postanowiły wejść osoby w zaawansowanym już wieku, z tym, że jedno z nich leżało w łóżku zakładu opiekuńczego. W 2023 roku zarejestrowano dwa śluby w lokalach i jeden przy zagrożeniu zdrowia. W 2022 roku był tylko jeden ślub poza urzędem (w lokalu), podobnie jak w 2021, tylko że wówczas chodziło o sytuację zagrożenia życia.
Nieco inaczej sytuacja wygląda w pobliskiej Piątnicy, gdzie w 2024 roku ślubów cywilnych udzielano 21 razy, z czego w 12 przypadkach były to uroczystości w plenerze.
- Gmina Piątnica obfituje w wiele ciekawych i pięknych miejsc. Jeśli młodzi wymarzyli sobie jedno z nich, to jest ich dzień, a my się tylko dostosowujemy – tłumaczy wójt Piątnicy Krzysztof Kozicki.
Prym nie tylko w gminie wiedzie Gospodarstwo Dębowy Las w Elżbiecinie, w którym w minionym roku odbyło się 10 takich uroczystości.
- Zaczynaliśmy od przyjęć na łące – opowiada Bożena Święszkowska, która od prawie 10 lat organizuje różne uroczystości w otoczeniu przyrody. Opinia o klimacie miejsca i udanych zabawach rozszerzała się tak bardzo, że dziś na termin wesela czeka się około 2 lat. Z tego względu coraz częściej młodzi decydują się na ślub w innym czasie, np. w przeddzień dłuższego weekendu.
Otoczone starymi drzewami miejsce, daje poczucie spokoju i pozwala lepiej się odprężyć. Przerobiona na salę weselna szklarnia, do której okien zagląda zieleń i kwiaty czyni z Dębowego Lasu niepowtarzalne miejsce. Właściciele pod starym grubym dębem postawili zadaszenie, pod którym odbywają się ślubne ceremonie. Średnio trwa ona około 30 minut. Jest ulubiona, wybrana przez młodych muzyka, są bliscy, jest zieleń. Jest pięknie – kwituje Pani Bożena. W jej ocenie ślub plenerowy pozwala upuścić trochę napięcia, które się z wydarzeniem wiąże i wyzwala uśmiech. Zapewnione są wszystkie niezbędne atrybuty, np. godło, a uroczystość ciągle jest podniosła.
- Jedni chcą w murach, inni w otoczeniu przyrody. Nasze miejsce jest odpowiedzią na takie marzenia młodych ludzi - podsumowuje.
Ciekawą propozycją do zawarcia ślubu w plenerze może być zespół parkowy przy Muzeum Przyrody – Dwór Lutosławskich w Drozdowie. Od początku obowiązywania prawa, z takiej możliwości skorzystały trzy pary, żadna w minionym roku.
Jeśli mieszkańcy Łomży chcieliby tę wyjątkową chwilę przeżyć w np. w Dębowym Lesie, swoje kroki najpierw powinni skierować do USC w Piątnicy, ponieważ obowiązuje właściwość miejsca.
W otoczeniu starych dębów, w zieleni nie można przyjąć ślubu kościelnego. Zakazuje tego prawo kanoniczne, chyba że specjalną zgodę wyda ordynariusz diecezji.
