Kontrola NIK - pacjenci szpitali nie mają odpowiedniego dostępu do leczenia bólu
Pacjenci szpitali nie mają odpowiedniego dostępu do leczenia bólu. Takie są wyniki Najwyższej Izby Kontroli przeprowadzone w ubiegłym roku. Skontrolowano ponad 30 szpitali z 7 województw, w tym z naszego regionu. Kontrolerzy byli w szpitalach wojewódzkich w Białymstoku i w Łomży oraz w powiatowych w Mońkach i Hajnówce. Na tle kraju te placówki nie wypadły źle. Jednak inspektorzy mieli kilka zastrzeżeń.
Szpital w Hajnówce miał opracowane procedury leczenia bólu, jednak nie dotyczyły one wszystkich pacjentów. Nie prowadzono pomiarów natężenia bólu u pacjentów, którzy nie przyjmowali leków przeciwbólowych, a przeciwgorączkowe lub przeciwzapalne. Takich pomiarów nie miały też dzieci. W wyniku kontroli NIK, w szpitalu tym ból monitorowany jest teraz u wszystkich pacjentów. W białostockim szpitalu ból monitorowany był tylko u pacjentów po operacjach.
W województwie podlaskim są tylko 3 poradnie leczenia bólu mające kontrakt z NFZ. Tymczasem w mazowieckim jest ich ponad 20, a w śląskim ponad 50. Spośród 4 skontrolowanych przez NIK podlaskich szpitali, poradnia leczenia bólu jest tylko w Mońkach. Tu czas oczekiwania na przyjęcie w ubiegłym roku wynosił ponad 4 miesiące, jedynie w tak zwanych pilnych przypadkach było to średnio 9 dni.
Dyrektorzy szpitali wojewódzkich w Łomży i Białymstoku oraz placówki w Hajnówce, brak poradni leczenia bólu uzasadniali przede wszystkim niewystarczającym poziomem finansowania i nieogłaszaniem przez Narodowy Fundusz Zdrowia konkursów na ten rodzaj świadczeń. Powodem był też brak anestezjologów. NIK stwierdził, że we wszystkich skontrolowanych placówkach personel medyczny starał się uśmierzyć ból pacjentów.