Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 21 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 798

Trudne i piękne 25 lat Hospicjum Świętego Ducha w Łomży

- Dochodzę do wniosku, że zrobiłam ogrom pracy: zaczęłam od zera, nie mając w ogóle pieniędzy, a postawiłam pierwszy budynek i po ćwierć wieku stawiam drugi... – opowiada Teresa Steckiewicz 81-letnia założycielka i prezes Łomżyńskiego Towarzystwa Przyjaciół Chorych, które prowadzi 25 lat Dom Opieki Hospicyjnej przy ul. Rybaki. W sobotę 1. grudnia w kościele Kapucynów bp Janusz Stepnowski odprawił mszę w intencji pacjentów, ich rodzin i działaczy; po niej w Hotelu Gromada Teresa Steckiewicz otrzymała ministerialną odznakę za zasługi dla ochrony zdrowia. Dwanaściorgu przyjaciołom placówki wręczyła z wdzięcznością małe statuetki - z liczbą 25 na wieńcu laurowym.

Łomżyńskie Towarzystwo Przyjaciół Chorych „Hospicjum” pw. Św. Ducha powstało w 1992 r. Na początku lat 90. dr Tadeusz Wierzbowski spytał Panią Teresę, czy nie mogłaby pomóc umierającym chorym, których nie chce ani szpital, ani rodzina... Odpowiedziała, że on jako dyrektor szpitala ma większe możliwości, lecz pytanie nurtowało na tyle, że z pielęgniarką Haliną Sokołowską założyła stowarzyszenie. Podjęły się stworzyć opiekę chorym na raka - w fazie terminalnej. Po remoncie do parterowego baraku przy Rybakach wstawiono 6 łóżek, wyposażono gabinet zabiegowy i 1. grudnia 1993 r. przyjęto pierwszego pacjenta. Dziś jest 15 łóżek: 7 na parterze dla chorych z nowotworami („W ostatnim okresie przed przejściem do Pana...” - mówi Pani Teresa) i 8 na piętrze, w zakładzie opiekuńczo-leczniczym („Na dalsze leczenie: czasami wychodzą do domu, a jeśli nie, to odchodzą na drugą stronę.”). Kamień milowy to dobudowa piętra - 2000 r. i 2003 r., gdy zaczęto przyjmować osoby z chorobą Parkinsona, stwardnieniem rozsianym i po udarach mózgu. Hospicjum stacjonarne, hospicjum domowe, zakład opiekuńczo-leczniczy – to dzieła Teresy Steckiewicz. - Jestem prezesem Towarzystwa i dyrektorem Hospicjum, ale pracuję społecznie, nie biorę pieniędzy, żyję z emerytury – uśmiecha się dobrotliwie. - I jestem jedyną pielęgniarką w Łomży, która zostawi po sobie pomnik.

Większe hospicjum
- Nie lubię czarnego koloru, smutno się kojarzy, wolę niebieski i biały – odpowiada na pytanie, w jakich barwach widzi 25-lecie hospicjum. - To były lata tragiczne, cały czas walka o przetrwanie, brak pieniędzy i wszystkiego. Do tej pory NFZ jest winny 100 000 zł i nie chce płacić za żywienie chorych. 16 lat walczyłam z władzami Łomży, aby przekazały działkę, i prezydenci mnie zbywali. Dopiero Czerniawski, sekretarz wojewódzki PZPR, jak był prezydentem znalazł podstawy prawne i za symboliczną złotówkę odsprzedał ziemię hospicjum. To nie dla mnie... Spełnia się marzenie Pani Teresy: dobudowa piętrowego budynku z poddaszem użytkowym. Robotnicy położyli fundamenty dobudówki za 1 mln 650 tys. zł: 80 % z Urzędu Marszałkowskiego, 20 % z darowizn, 1 % podatku. Z wyposażeniem ma być oddany do użytku w listopadzie 2019. Przybędą 3 sale chorych. Pralnia na poddaszu, niżej sale rehabilitacji i terapii zajęciowej, archiwum dokumentacji pacjentów, magazyny żywności i bielizny. - Chorymi zajmuje się 14 pielęgniarek, w tym oddziałowa Małgorzata Gosk – mówi prezes Steckiewicz. - 11 pielęgniarek ma tytuł magistra. Unikamy konfliktów, panuje zgoda, uśmiech i szacunek. U nas pracują pielęgniarki z powołania, z silną charyzmą, mocne psychicznie. 

Statuetki dla Przyjaciół
- Goście dopisali, tylko prezydent Łomży się nie zjawił, bardzo przykro mi było z tego powodu... – dzieli się wrażeniami prezes po wielkim jubileuszu.  Podczas uroczystości dwanaścioro sojuszników dzieła życia Pani Teresy otrzymało od niej statuetki 25-lecia. 
Wojewoda Bohdan Paszkowski wręczył Pani Teresie odznakę „za zasługi dla ochrony zdrowia” od ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. - Poczułam się doceniona, a zabierający głos w „Polonezie” wychwalali mnie pod niebiosa. Osobiście słodzenia i lukrowania nie lubię, ale tu chodziło o działalność hospicjum... Przewodniczący Rady Miasta Jan Olszewski i wiceprezydent Andrzej Garlicki zadeklarowali 25 000 zł na łóżka dla placówki. Poparła ten prezent Rada Miasta 5. grudnia. 25 tys. zł starczy na zakup 7 łóżek. - Jeszcze ich nie zamawiam, poczekam, aż pieniądze wpłyną – planuje założycielka hospicjum. 
Pamiątką po jubileuszu będą listy: od S. Michaeli Rak, założycielki hospicjum w Wilnie; prezes Forum Hospicjów Polskich dr Jolanty Stokłosy; konsultanta krajowego ds. opieki paliatywnej dr Wiesławy Pokropskiej. I od prezydenta Łomży...


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę