Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 napisz DONOS@

Aleksander Wielopolski w muzeum przypomniany

Główne zdjęcie
Dr hab. Marek Białokur

Pozytywne i negatywne aspekty działalności margrabiego Aleksandra Wielopolskiego dr hab. Marek Białokur, profesor Uniwersytetu Opolskiego, przedstawił podczas piątkowej prelekcji w Muzeum Północno-Mazowieckim. Prelegent, autor licznych publikacji, znawca historii Polski i krajów ościennych w XIX i XX wieku, przybliżył również zebranym, jak Wielopolski jest obecny w przestrzeni publicznej oraz w szkolnych podręcznikach, które dla większości Polaków są jedyną książką o historii, z którą mają do czynienia przez całe życie.

W Muzeum Północno-Mazowieckim odbywają się spotkania o bardzo różnorodnej tematyce. Nie brakuje wśród nich również takich poświęconych historii, nie tylko lokalnej. Stąd pomysł zaproszenia do Łomży cenionego naukowca i badacza Marka Białokura, który przygotował prelekcję „Margrabia Aleksander Wielopolski. Historia - Edukacja - Przestrzeń publiczna”.

- To polityk, którego działalność miała istotny wpływ na polityczną scenę Królestwa Polskiego w XIX wieku - podkreślał Marek Białokur, przybliżając jego życiorys i dokonania. 

Aleksander Wielopolski (1803-1877) to postać złożona i bardzo niejednoznaczna. Pochodził z magnackiej rodziny o licznych koligacjach. Wszechstronnie wykształcony - studiował w Getyndze, gdzie uzyskał doktorat z filozofii - był początkowo gorącym zwolennikiem odzyskania przez Polskę niepodległości na drodze walki zbrojnej. Jednak w czasie powstania listopadowego, kiedy w imieniu Rządu Narodowego bezskutecznie zabiegał w Anglii o poparcie wolnościowego zrywu Polaków, zdał sobie sprawę z tego, że nie ma co liczyć na odległych i niepewnych sojuszników. Już wówczas mawiał, że Polska nie ma żadnych szans na odzyskanie niepodległości, czego Polacy nie mogli mu wybaczyć ani wtedy, ani obecnie.

Związał się ze środowiskiem krakowskich konserwatystów, współpracował z „Kwartalnikiem Naukowym” Antoniego Zygmunta Helcla i Pawłem Popielem, który uważał, że wybuch powstania listopadowego był błędem. Przełomem dla Wielopolskiego był wybuch rabacji chłopskiej w Galicji w roku 1846. W „Liście szlachcica polskiego do ks. Metternicha”, rozczarowany brakiem poparcia Zachodu oraz zainspirowaną przez Austriaków rabacją, wyłożył więc swe poglądy, koncentrując się odtąd na idei szukania porozumienia z carską Rosją, możliwego na bazie cywilizacji słowiańskiej. Stąd udział Wielopolskiego w Zjeździe Słowiańskim w Pradze w roku 1848, kiedy to w okresie Wiosny Ludów problem walki z germanizacją i madziaryzacją był szeroko poruszany i komentowany. Do tego po śmierci cara Mikołaja I w roku 1855 jego następca Aleksander II złagodził nieco politykę wobec ziem polskich, a owa liberalizacja miała być ceną za spokój i rezygnację z niepodległościowych dążeń.

Po sześciu latach Wielopolski objął stanowisko dyrektora Komisji Rządowej Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Rychło zaczął wprowadzać liczne reformy, jak: polonizacja administracji, przez usuwanie rosyjskich urzędników i zastępowanie ich Polakami, utworzenie polskich szkół, w tym słynnej Szkoły Głównej oraz polskich samorządów, oczynszowanie chłopów i równouprawnienie Żydów. Już tylko na tej podstawie, jak podkreślał Marek Białokur, Wielopolski powinien być uznany za jednego z największych orędowników polskiej demokracji, ale zarazem był też zwolennikiem tezy, że zbrojne zrywy i przelewanie krwi nie mają sensu. Dlatego w okresie nasilenia się fali manifestacji religijno-patriotycznych robił wszystko, by do nich nie dochodziło, jednocześnie dążąc do uzyskania autonomii Królestwa Polskiego w realistycznych granicach, czyli nie mających wiele wspólnego z terytorium Polski przed rozbiorami.

Nie liczył się więc z oczekiwaniami i dążeniami społeczeństwa, do którego, jako arystokrata, odnosił się z pogardą. Jednocześnie odrzucił współpracę ze środowiskami ziemiańskimi oraz był skonfliktowany ze swoją grupą społeczną, a do tego, co nie dziwi, z przeciwnymi jego reformom środowiskami rosyjskimi.

Przełomem była demonstracja 27 lutego 1861 roku, zorganizowana w 30. rocznicę bitwy pod Olszynką Grochowską, podczas której domagano się uwolnienia aresztowanych uczestników manifestacji sprzed dwóch dni. Zginęło wtedy pięć osób, ale jeszcze tragiczniejszy obrót sprawy przybrały 8 kwietnia, kiedy to podczas demonstracji w proteście przeciwko rozwiązaniu Towarzystwa Rolniczego wojsko carskie zmasakrowało jej uczestników - dokładnych danych nie ma, mówi się o co najmniej stu zabitych i kilkuset rannych. 

Wprowadzono stan wojenny, a reformy Wielopolskiego zostały wstrzymane, a on sam wyjechał do Petersburga. Tam udało mu się uzyskać zgodę na kontynuację swej polityki, ale kiedy w roku 1862 wrócił do kraju  jako naczelnik rządu cywilnego, sytuacja była już bardzo zaogniona. Ta radykalizacja nastrojów dała efekty w postaci zamachu na wielkiego księcia Konstantego oraz aż dwóch na Wielopolskiego, który nie miał już złudzeń, że większość społeczeństwa odrzuca politykę ugodową. - Już wtedy przylgnęła do nigo łatka zdrajcy - opowiadał prof. Białokur, podkreślając, że zarządzona przez Wielopolskiego w styczniu 1863 roku branka do carskiego wojska okazała się jego największym politycznym błędem. Nie wyglądała ona bowiem tak jak zwykle, gdyż tym razem rekrutami mieli być ludzie ze środowisk patriotycznych i niepodległościowych, co miało je osłabić i uniemożliwić wybuch powstania. Stało się jednak inaczej i Wielopolski nie zdołał zapobiec katastrofie - planowane na wiosnę powstanie wybuchło szybciej, bo 22 stycznia, czyli w bardzo niesprzyjających dla powstańców warunkach.

Do tego powstanie było fatalnie przygotowane i na dobrą sprawę nie miało szansy powodzenia, ale trwało aż do jesieni 1864. Jego bilans był jednak tragiczny: zginęło około 20 tysięcy ludzi, 30-40 tysięcy skazano na katorgę, a 10 tysięcy musiało emigrować. Doszły do tego konfiskaty majątków uczestników powstania. Wielopolski również był wielkim przegranym, ponieważ władzom carskim odpowiadała sytuacja, że powstanie nie zostało szybko stłumione, ponieważ pogłębiało to chaos na ziemiach polskich oraz konflikty pomiędzy różnymi grupami społecznymi, umacniając tym samym pozycję Rosjan.

Zdymisjonowany i rozgoryczony Wielopolski ostatnie 13 lat życia spędził na emigracji, przede wszystkim w Dreźnie. O jego działalności przed powstaniem styczniowym mało kto już pamięta; również w szkolnych podręcznikach jest obecny przede wszystkim jako przeciwnik walki o odzyskanie przez Polskę niepodległości. Do tego właściwie nie jest obecny w naszej przestrzeni publicznej, bo jako jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci w historii Polski, gdzie wciąż nie wiadomo do końca kim był, mężem stanu czy zdrajcą, nie ma ulic swego imienia czy pomników - jedynym tego typu obiektem jest epitafium w kościele pw. św. Ducha i Matki Boskiej Bolesnej w Młodzawach Małych na Kielecczyźnie, w którym Aleksander Wielopolski spoczywa. Dlatego dobrym podsumowaniem, trwającego ponad dwie godziny spotkania, była przejmująca piosenka Przemysława Gintrowskiego i Jerzego Czecha „Margrabia Wielopolski”, z mówiącymi wszystko wersami „Pan margrabia wciąż kroczy po linie/choć niezgrabny i posturę ma dzika. A gdy spadnie, to zyska jedynie/miano zdrajcy zamiast pomnika”.

Piątkowa prelekcja została sfinansowana ze środków celowych, przekazanych przez NEGRESKO spółka z o.o. Kolejne spotkania historyczne organizowane przez muzeum odbędą się w grudniu i w styczniu. W listopadzie zaplanowano dwa o odmiennym charakterze: autorskie Filipa Łobodzińskiego, promujące jego autobiografię (Hala Kultury, 12 listopada) oraz fotograficzne Stanisława Zeszuta (sala edukacyjna muzeum, 15 listopada).

Wojciech Chamryk

Fot. J. Klama/Muzeum Północno-Mazowieckie

 

mm
pon, 21 października 2024 07:25
Data ostatniej edycji: pon, 21 października 2024 12:37:28

 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę