Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 21 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 344

Krecia robota

Premier Tusk namawia Europę, by poszła naszą drogą. Dała nam przykład Saba, że można posłuchać się politycznych przeciwników. Może i oni posłuchają? Tym bardziej, że „wujek dobra rada” to osoba ze wszech miar światowa, a nie żaden tam przeciwnik. Popierana przez przywódców i przy wódce siedzących, zwyczajnych obywateli. To osoba, której nie tylko nie powinniśmy, ale i nie możemy się wstydzić! Unia Europejska powinna reformować się tak jak my, przez ostatnie dwadzieścia lat – powiedział premier. Później zapewne odźwierny spisał te słowa i wspólnie wysłali je do szefa Rady Europy, premiera Hiszpanii i głównodowodzącego Komisją Europejską.

Wszyscy oczywiście wiemy o co i kogo chodzi i doskonale znamy te instytucje. Pierwsza podobna jest zupełnie do nikogo, ten pan z Hiszpanii to sobowtór Jasia Fasoli, a Komisja zakończyła pracę nad krzywizną banana zaraz przedtem, jak zajęła się demontażem polskich stoczni i ustalaniem wielkości klatek dla kur, o rurach wydechowych od motocykli już nie wspomnę. Są więc to osoby i instytucje z ogromnym wkładem w rozwój Europy i międzynarodówki kabaretowej. Mimo to, jak słusznie zauważa się w komentarzach do propozycji premiera, sekretarka, która przy porannym śniadanku otwierała oficjalną pocztę pewnie do południa czyściła monitor z croissanta i jogurtu.
Jak i czy zmieniłaby się Unia Europejska gdyby skorzystała z rad Donalda Tuska? Po pierwsze nie jest tak źle jak szef rządu sądzi. Nie jesteśmy od siebie tak daleko. Unia też jest zbiurokratyzowana, decyzyjnie ociężała z przerośniętym parlamentem i rzeszą twarzy do sutego wykarmienia. Spełnienie tego warunku jest oczywiste. Można odhaczyć. Trudno zgodzić się też z tezą, że Unia Europejska sama nie wpadła na pomysł, by upodobnić się do Polski i jej ostatniego dwudziestolecia. Należy zacząć od upadku komunizmu rzecz jasna. Socjalizm już w Europie mamy.
Skoro o propozycji premiera poinformowała Gazeta Wyborcza, nietrudno zgadnąć, że coś się kroi. Po okresie socjalistycznej polityki powstaną zapewne w Brukseli tajne archiwa, do których najpierw wkroczy Adam Michnik i nikt nie odważy się pytać po co? Jak wyjdzie, archiwa nazwie się IPN, i będzie na kogo zwalać winę za niepowodzenia. Ogromy wkład w rozwój Europy może wnieść polski system fiskalny. Tego warunku nie spełni się tak szybko. O ile wprowadzenie odpowiednich uregulowań można wprowadzić wedle zasady „kopiuj/wklej” To później szkolenia z prowadzenia szarej strefy zajęłyby polskim ekspertom trochę czasu. Trzeba przecież jakoś godnie żyć. Podobnie byłoby z dostosowywaniem sieci drogowej. Całych miesięcy trzeba, żeby rozmontować jedną tylko autostradę Del Sol we Włoszech, a musimy pamiętać, że większość krajów Zjednoczonej Europy ma takich kilkadziesiąt. Cóż, nie obędzie się zapewne bez wprowadzenia okresów przejściowych. Trzeba będzie też nadwyrężyć poradzieckie jeszcze składy materiałów wybuchowych. Wszystko celem przyspieszenia reform. Boleśnie dotknięte kryzysem europejskie banki nie są przygotowane na udzielanie wysokich pożyczek szpitalom. Dostosowanie kolejek do lekarzy specjalistów musiałoby też zająć dobrych kilka lat. Kongo nie jest przecież gotowe, by od razu przyjąć kilkadziesiąt milionów ludzi do pracy na czarno. W dobie kryzysu za oceanem gdzieś przecież musieliby osiedlać się zarobkowi imigranci. Nastąpiłoby to zaraz po tym, jak Unia Europejska rezygnując z euro wprowadziłaby złotówkę. Przy okazji zorganizuje się reprywatyzację. Nie można też zapomnieć o wymiarze sprawiedliwości. Trzeba tylko wytłumaczyć Niemcom, że to nieprawda, iż czas prowadzenia w Polsce prokuratorskich postępowań i rozpraw sądowych wymaga wprowadzenia dziedziczenia ewentualnych wyroków.
Skorzystanie z rady polskiego premiera niechybnie doprowadziłoby do rozpadu Unii Europejskiej trochę wcześniej. Jednego jednak europejczycy mogliby się od nas uczyć bez obaw. Błyskawicznie trzeba do programów kształcenia wprowadzić warsztaty z pisania listów. Takich z jajem.

Mariusz Rytel


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę