Zanim nadejdzie świetlana przyszłość skansenu, trzeba go ratować
„Wszechstronna, interdyscyplinarna, różnorodna, o znaczącym dorobku” - taka jest zdaniem Juliusza Jakimowicza, dyrektora Skansenu Kurpiowskiego w Nowogrodzie, nowo powołana Rada Muzeum. - Jestem szczęśliwy – mówił. W piątek 12. maja 2023 roku przybyli członkowie Rady z rąk wicemarszałka województwa podlaskiego Marka Olbrysia, odebrali nominacje.
- Jestem szczęśliwy, że w takim gronie dzisiaj tu zasiadamy. Jest to dla mnie historyczna chwila, że mogę powitać tak znamienitych współuczestników w odbudowie i przywróceniu świetności tej perełki kultury kurpiowskiej - mówił wicemarszałek Marek Olbryś, który ma swój istotny wkład w przejęcie przez marszałkostwo Skansenu Kurpiowskiego im. Adama Chętnika w Nowogrodzie.
Przypominał o dwóch dwudziestoleciach zastoju, ale by rozwijać obiekt i "tworzyć historię" liczy na wsparcie wiedzą i doświadczeniem członków rady.
- Rada skansenu po to jest - mówił wicemarszałek Olbryś – by merytorycznie wytyczała nam kierunki, w których mamy podążać nie naruszając przy tym tego co jest. Chcemy to zrewitalizować i przywrócić do życia w ramach na które pozwolą przepisy prawa, estetyka i dziedzictwo narodowe. My urzędnicy nie musimy wiedzieć jak to jest. Po to jest rada, żeby nas kierunkowała i opiniowała kierunki rozwoju.
Członkami Rady Muzeum – Skansenu Kurpiowskiego im Adama Chętnika w Nowogrodzie zostali:
Marek Olbryś (wicemarszałek Województwa Podlaskiego), Agata Puchalska (dyrektor Departamentu Kultury i Dziedzictwa Narodowego), Jacek Chętnik (wnuk założyciela Skansenu), wybrany wiceprzewodniczącym Grzegorz Palka (burmistrz Nowogrodu), Mirosław Grzyb (Prezes Związku Kurpiów), prof. dr hab. inż. arch. Jerzy Uścinowicz (Kierownik Zakładu Architektury Kultur Lokalnych na Wydziale Architektury Politechniki Białostockiej, Przewodniczący Komisji Architektury Sakralnej UIA (Międzynarodowej Unii Architektów)), wybrany przewodniczącym Bartosz Skaldawski (zastępca dyrektora Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów, ekspert w zakresie zarządzania dziedzictwem kulturowym i upowszechnianiem wiedzy o zabytkach i ich wartościach. Współautor Krajowego Programu Ochrony Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego), Barbara Maria Werner (Sekretarz Generalny PKN ICOMOS (Międzynarodowej Rady Ochrony Zabytków i Miejsc Historycznych), ekspert w zakresie wpisów zabytków na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO), Adam Walicki (Prezes Instytutu Kronenberga – Fundacja Przyszłości Obszarów Chronionych. Współzałożyciel Wyższej Szkoły Finansów i Zarządzania w Białymstoku), Dorota Łapiak (Dyrektor Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu) i Sławomir Zgrzywa (wieloletni pracownik łomżyńskiej Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, znawca i miłośnik lokalnej historii).
Ikonę kultury kurpiowskiej staraniem i pracą Adama Chętnika otwarto 1927 roku. Po II wojnie światowej obiekt znalazł się w zasobach łomżyńskiego muzeum, z czasem jednostki Miasta Łomża. Po wieloletnich staraniach 1. czerwca 2022 roku Skansen Kurpiowski w Nowogrodzie trafił w ręce samorządu województwa podlaskiego. Z nadzieją na większe nakłady jednostka rozpoczęła nowy okres funkcjonowania.
- Skansen ma charakter regionalny, a nie miejski – zauważa historyk Sławomir Zgrzywa, także powołany do nowej Rady Muzeum. Przypomniał, że z uwagi na to Rada, ale Muzeum Północno-Mazowieckiego, zgodziła się na przekazanie obiektu. - Dobrze się złożyło, że w zarządzie województwa jest Marek Olbryś, który doprowadził to do końca.
Zły obraz stanu obiektu płynie z raportu zachowania substancji zabytkowej przygotowanego przez dyrektora skansenu wraz z konserwatorem muzealiów.
- 20 lat jesteśmy w Unii Europejskiej i do skansenu nie wpadła nawet złotówka ze środków zewnętrznych – mówił Juliusz Jakimowicz. - Instalacja elektryczna z 1973 roku, ekspozycyjne lampy jak mówi pracownik – paliły się jeszcze w 1983 roku – wylicza dyrektor, dodając o wielkim potencjale jaki drzemie w skansenie.
- Ta organizacja musi być samodzielna, niepodległa, niezależna i musi być odpowiednio finansowana – kwitował Marek Olbryś. - Nie zawsze stać było Miasto Łomża na finansowanie w takiej skali, na jaką zasługuje.
Przypomniał, że budżecie miejskim 750 tys. zł rocznie było na skansen, a już w 2023 roku na działalność podstawową marszałkostwo przeznaczyło ponad 2,4 mln zł. W przyszłości ma być 3,5 mln zł. Nie tylko te pieniądze, ale także i projekty mają pomóc w zrewitalizowaniu i przywróceniu skansenu do świetności.
- Odnośnie zabytków już jesteśmy beneficjentem z Polskiego Ładu, gdzie ponad 2 mln zł pozwoli wykonać instalację elektryczną, monitoring, czy konserwację zabytków – wyliczał wicemarszałek. Dodał, że pracownicy także „zarabiają porządnie” podobnie jak w innych jednostkach marszałkostwa.
Swojszczyzna
- Najważniejsze jest to, że on się zachował, że on jest. Nikt nie włożył tutaj betonu, kostki bauma, żeby ludziom było łatwiej chodzić. To co było, cała kompozycja została zachowana – mówi wyraźnie zachwycona obiektem Barbara Maria Werner, ekspert w zakresie wpisywania zabytków na listę światowego dziedzictwa UNESCO. - To jest miejsce wyjątkowe, a dużo widziałam na świecie. To nadzwyczajne miejsce z nastrojem, z ciszą, z ptakami, z krajobrazami. Patrzy się w jedną stronę, w drugą i otwiera się coś innego z tym cudnym kolorytem.
Zwraca uwagę, że „Tak zakomponować to nie każdy potrafi. Musiał czuć ten krajobraz, on (Chętnik – dop. red) go rozumiał. To, że widać jedną i drugą rzekę, że one się łączą, że drzewa są, spływ w dół i wejście do góry ...”.
- Jest to pierwszy najważniejszy element, że zostało to zachowane – podkreśla. - Te obiekty, jeżeli one nawet wymagają konserwacji, to jest to normalne, że trzeba konserwować, trzeba włożyć jakieś pieniądze, wiedzę specjalistów.
Zdaniem ekspertki przyszłość tego miejsca może być znakomita.
- Zobaczyłam nadzwyczajną sytuację. Słońce zachodziło i te kolory - czarowne. Absolutnie zjawiskowe. Naturalny krajobraz jest niesamowicie piękny, a w tym krajobrazie ta architektura jest dowodem tego, co Ci ludzie robili i robią dzisiaj tak samo. (...) Jak ta rzeczka (Pisa - dop.red.) cudnie komponuje się z Narwią, jak połączenie natury i kultury. Natura niech będzie matką wielką, a ona przychodzi, wpływa do niej tworząc coś nowego. Tutaj to samo, natura daje konfigurację terenu, roślinność, a kultura daje budynki, to, że wpisuje się w to, a wszystko razem tworzy całość nieprzemijającą, oby zachowana dla przyszłych pokoleń.
W rozmowie ekspertka duży nacisk kładła na identyfikację miejsca, z którego m.in. wyrasta patriotyzm lokalny.
- Poszukajmy swojszczyzny. Swojszczyzna to znaczy coś więcej niż tylko zwykły styl. To identyfikacja miejsca - mówiła.
Z kolei jako wyjątkowe określił zasoby zgromadzone w nowogrodzkim skansenie prof. dr hab. inż. arch. Jerzy Uścinowicz z Politechniki Białostockiej.
- Stanowią dziedzictwo kulturowe, które dzisiaj coraz bardziej odchodzi w niepamięć. Tym ważniejsze są wszelkie zabiegi mające za zadanie zachować te obiekty i przekazać następnym pokoleniom. To jest nasza powinność dbanie o tożsamość.
Specjalista zwraca uwagę, że obiekty drewniane zawsze są obiektami szczególnej troski. Muzeum o te obiekty musi zadbać, by przetrwały kolejne stulecia. Inną kwestią jest uzupełnianie kompleksu o nowe obiekty translokowane, które z naszego krajobrazu giną.
- To jest materia, która z jednej strony trwała, pochodząca wprost z natury i bardzo symboliczna, bo jest nośnikiem wartości, z drugiej wymaga pielęgnacji. Wymaga ciągłej i stałej dbałości, zatem potrzebuje wielkiej uwagi i dofinansowania, a na pewno mądrego gospodarowania. Ważną rzeczą jest przemyślenie strategii, nie tylko muzealnej, ale naszej narodowej by znikające obiekty drewniane rewitalizować, by nie ginęły z przestrzeni, żeby nie tracić ich z pola widzenia.
Przypomniał, że w XIX wieku mieliśmy 80% substancji drewnianej, dziś mamy nikłe procenty.
Prezes Związku Kurpiów Mirosław Grzyb wprost mówił, że wcześniejszy układ, gdy skansen podlegał pod muzeum o innym charakterze, w dodatku pod Łomżę, że to była chora sytuacja. - Z jednej strony powinno stać się placówką naukową, z drugiej strony strony większe środki na promocję - zauważa.
Zwraca uwagę na kiepski stan obiektów, przez co wymagają dużych nakładów. Postuluje, by na obrzeżach powstał nowy budynek z salami szkoleniowymi i administracyjnymi. Liczy na żywe lekcje historii i kultury, które powinny się tutaj odbywać na każdym poziomie szkolnym.
W pobliżu skansenu jest około 30-arowa działka z budynkiem należąca do gminy. Obiekt jest w bardzo złym stanie technicznym, ale lokalizacja w kontekście skansenu dobra. Obie strony - wicemarszałek Marek Olbryś i burmistrz Nowogrodu Grzegorz Palka - z nadzieją i ze zrozumieniem patrzą na tę kwestię.
Po roku od przejęcia i utworzenia autonomicznego muzeum widać już pewien dynamizm i plany. Oczywiście najważniejszym zadaniem, co wielokrotnie podkreślali rozmówcy, jest zachowanie obiektów, czyli dofinansowanie. Z tego co mówił wicemarszałek Olbryś to już się powoli dokonuje, a bardzo mocno obsadzona i profesjonalna Rada Muzeum daje rękojmię właściwego kierunku rozwoju.
W majówkę 2018 roku (29.04 – 3.05) sprzedano 580 biletów, a w tych samych dniach 2023 roku sprzedaż wyniosła 1364 bilety. - Ludzie znowu zaczęli do nas przyjeżdżać – cieszy się dyrektor Juliusz Jakimowicz.