Przejdź do treści Przejdź do menu
niedziela, 22 grudnia 2024 napisz DONOS@

Przyprowadzili sąsiadów

Trzecioligowi piłkarze już dawno mają za sobą półmetek rundy jesiennej. Nadal na czele ligowej tabeli znajduje się Łomżyński Klub Sportowy. Wystarczy uważnie spojrzeć na zdobycz punktową i bramkową, aby mieć powody do zadowolenia, a nawet dumy. Tak to prawda wielu łomżan jest po prostu dumnych ze swojej drużyny.

ŁKS to w tej chwili jeden z dyżurnych tematów w mieście. Nie dotyczy to jedynie tzw. kiboli, bądź ludzi interesujących się futbolem latami. O zespole i klubie rozprawiają starsi i młodzież, a nawet kobiety. Robią to w pracy, szkole, sklepowej kolejce czy autobusie. Nie ważne czy bardziej interesuje ich rezultat meczu, przystojny trener czy atmosfera na trybunach. Największym sukcesem ŁKS jest to, że nie tylko rozmawiają o nim, ale przychodzą na stadion. Takich tłumów jak na ostatnich meczach podopiecznych Engela juniora już dawno w Łomży nie było.
Na pojedynku z Wigrami było ponad 2 tysiące widzów. Zresztą ten mecz był wyjątkowy jeszcze co najmniej z dwóch innych powodów. Nie co dzień zdarza się aby przeciwnikowi grającemu w tej samej klasie rozgrywkowej można było strzelić osiem bramek. Natomiast to co działo się tego dnia na trybunach to prawdziwy popis łomżyńskich kibiców. Śmiem twierdzić, że takiej oprawy spotkania (poziom ekstraklasy!!!) i dopingu u nas jeszcze nie było. Tego dnia kibice byli chyba nawet lepsi od zawodników. Dwa tygodnie później na Stali było nas jeszcze więcej. Niektórzy oceniali, że grę piłkarzy przyszło oglądać 2500 osób, a niektórzy mówią nawet o trzech tysiącach. W tej chwili jest to chyba największa trzecioligowa frekwencja w kraju.
Największym osiągnięciem klubu jest to, że na obiekt przy Zjeździe przychodzą już niemal całe rodziny. Ostatnia akcja „przyprowadź sąsiada” chyba wypaliła, choć można pomyśleć jeszcze o dodatkowych atrakcjach dla odwiedzających stadion. Nie tylko jest coraz lepiej ilościowo. Zachowanie piłkarskiej publiczności znacznie się poprawiło. Coraz mniej wulgarnych okrzyków, trybuny stają się bardziej kolorowe, a do sportowego dopingu powoli włączają się też „dziadki na krzesełkach”. Póki co wszystko prawie na medal tylko przyzwoitego stadionu nadal w Łomży nie mamy. Czekamy już ponad rok. Może się w końcu doczekamy. Pomyślcie o tym, aby za chwilę nie było za późno (z różnych powodów). Wykorzystajmy modę na ŁKS i do zobaczenia w sobotę na Górniku.

aa

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę