Tężnia kontra lasek. W poszukiwaniu przyzwoitości.
Głos Czytelnika w sprawie wycięcia drzew w Parku Jana Pawła II i pobudowania w tym miejscu tężni. Pełna treść poniżej.
Nikt w miarę rozsądnie myślący nie będzie kwestionował przewagi atutów zadrzewionego terenu „lasku” w Parku JPII nad szpetnym ustrojstwem zwanym tężnią, które władze miasta chcą wybudować w tym miejscu po wycięciu drzew.
Podstawowe korzyści dla mieszkańców miasta to choćby:
- wytwarzanie niezbędnego do życia tlenu
- ograniczenie smogu
- utrzymywanie odpowiedniej wilgotności powietrza
- zatrzymywanie pyłów
- zmniejszanie hałasu
- rozpraszanie silnych wiatrów.
Lasek jest także ostoją dla małych zwierząt.
To wszystko funkcjonuje dzięki naturze; bez nakładów z budżetu miasta.
Dlaczego więc władze miasta chcą zniszczyć zieleń i wydać nasze wspólne pieniądze na wątpliwej przydatności obiekt? Może dlatego bo inni już mają, a my nie możemy być gorsi?
A może dlatego, że głupota jest zaraźliwa.
Przykładów bezmyślnej działalności jest sporo. Choćby powszechna betonoza, na skutek której wydarto naturze tysiące hektarów aktywnych przyrodniczo terenów, betonowe ławeczki w plenerowych czytelniach, na których nikt nie siada, czy strefy relaksu podobnie traktowane przez mieszkańców. Warto wspomnieć w tym kontekście o billboardach stawianych w lasach, które usunięto zanim zostały do propagandy użyte.
Może część głosujących na projekty w budżecie obywatelskim chciała mieć choćby mizerną namiastkę Ciechocinka i nie znając kosztów przyrodniczych oraz finansowych poparła pomysł budowy tężni.
A przecież poza nakładami na budowę trzeba się liczyć z kosztami utrzymania, konserwacji, remontów, które ciągle będą ponoszone z naszych podatków, chociaż ta konstrukcja może być użytkowana, o ile będzie sprawna, najwyżej kilka miesięcy w roku
Ale cóż to za problem dla władz miasta, które funkcjonuje dzięki zaciąganym corocznie kredytom i tuczeniu banków odsetkami.
Panu zastępcy prezydenta, który firmuje szkodliwy pomysł powołując się na wolę głosujących w budżecie obywatelskim powiem tak: nawet średnio ambitnym przywódcom przyświeca idea mądrego przewodnictwa a nie prowadzenie przez lud.
Zamach na stworzony przez naturę skrawek zieleni był już raz podjęty przez zarząd miasta. Wówczas planowano postawić w tym miejscu budy z hot dogami. W wyniku protestów mieszkańców, które poparła większość radnych miejskich oraz zaangażowaniu redakcji portalu 4lomza zaniechano realizacji projektu.
Mam nadzieję, że i tym razem finał sprawy będzie podobny.
Nie zgadzamy się na niszczenie przyrody w celu wybudowania tężni.
Ryszard Ślązak