Gubernialna Łomża w muzeum przypomniana
Ilu łomżyńska gubernia miała gubernatorów? Dlaczego na jednego z nich dokonano zamachu, a o innym mówiono, że jest przyjazny wobec Polaków? Jakie rosyjskie jednostki wojskowe stacjonowały w Łomży? Ile było w niej cerkwi i dlaczego jedna z nich przetrwała masową likwidację prawosławnych świątyń w II Rzeczpospolitej? O tym wszystkim i o wielu innych, często szerzej nieznanych, faktach historyk Sławomir Zgrzywa opowiedział podczas kolejnego z cyklu spotkań dla miłośników historii w Muzeum Północno-Mazowieckim.
W roku 1867 Łomża stała się siedzibą guberni łomżyńskiej, powstałej na skutek nowego podziału administracyjnego Królestwa Polskiego. Miało to związek z chęcią wzmocnienia pozycji władz carskich w Łomżyńskiem, nader aktywnym podczas niedawnego powstania styczniowego oraz jeszcze większej intensyfikacji działań rusyfikacyjnych. Było też efektem sporej rangi Łomży, będącej wówczas centrum administracyjnym, politycznym, kulturalnym i gospodarczym regionu, w dodatku położonym w bardzo strategicznym miejscu nad Narwią i w pobliżu granicy z Prusami. Ukaz cara Aleksandra II nie tylko zwiększył liczbę guberni na terenie zaboru rosyjskiego do 10, ale też miał ogromny wpływ na rozwój Łomży. Pojawienie się w mieście gubernatora, wicegubernatora i rząd gubernialnego, licznych urzędników oraz silnego garnizonu sprawiło, że zaistniała potrzeba zapewnienia im nie tylko budynków i pomieszczeń służbowych, na przykład na siedzibę gubernatora, jego kancelarii, sądu oraz rządu guberni łomżyńskiej, ale również mieszkalnych. Stąd liczne nowe inwestycje, jak choćby koszary, czy w okresie późniejszym więzienie oraz wynajmowanie lokali od Polaków i Żydów, co w obu przypadkach wiązało się z zyskami mieszkańców Łomży. Powstało też pięć cerkwi, od mniejszych do bardziej okazałych, z których jedna, pod wezwaniem Świętych Apostołów Piotra i Pawła, po I wojnie światowej została przebudowana na Dom Żołnierza.
Przebudowano również cerkiew Św. Trójcy z roku 1834, która za guberni zyskała status soboru. Po zakończeniu wojny stała się kościołem garnizonowym, i tylko dlatego przetrwała masowe niszczenie cerkwi w międzywojniu, będąc obecnie Kościołem Rektoralnym pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Do tego wielu urzędników rosyjskich było pochodzenia niemieckiego, tak więc byli ewangelikami, stąd pojawiła się, na znacznie większą skalę niż wcześniej, wielowyznaniowość i wielokulturowość.
Od roku 1867 do momentu opuszczenia przez Rosjan Łomży w roku 1915 miasto miało 7 gubernatorów, od Wasilija Dmitrijewicza Mienkina do Aleksieja Papadoglo, wspieranych przez 9 wicegubernatorów. Niektórzy z nich nie cieszyli się sympatią Polaków: w nocy z 8 na 9 stycznia 1904 roku Bolesław Kiełczowski dokonał nieudanego zamachu na gubernatora Siemiona von Korfa, wracającego z przyjęcia u Lutosławskich. Byli też jednak i inni, mający dobrą opinię, jak Arkadij Andriejewicz Tołoczanow, człowiek kulturalny i bibliofil, posiadający księgozbiór liczący 15 tysięcy tomów, w tym dzieła polskich pisarzy, również te znajdujące się na indeksie - zapisał je w testamencie bibliotece uniwersyteckiej w Warszawie.
Garnizon stacjonujący w Łomży był silny, obejmując jednostki kawalerii oraz piechoty, w tym 4 Dywizję Piechoty, której dwa pułki stacjonowały w Zambrowie. Podobne dywizje rozmieszczono w Ostrołęce i Różanie; również w innych miejscowościach guberni były, mniejsze lub większe, garnizony. Miało to związek z dużym znaczeniem militarnym Łomży oraz wybudowaniem linii fortyfikacji, trzech fortów w Piątnicy oraz dwóch w samym mieście. Rozwijała się też infrastruktura, powstał chociażby most żelazny oraz pierwsza wieża ciśnień nad Narwią, ale nie kolej, nad czym ubolewano. Miasto rozwijało się jednak w wielu innych aspektach, a liczne budynki z czasów gubernialnych, choćby na Placu Pocztowym, na ulicy Sienkiewicza, Nowogrodzkiej oraz na terenie dawnego kompleksu więziennego przetrwały dziejowe zawieruchy wojen światowych i tej roku 1920, świadcząc po dziś dzień o ówczesnej pozycji Łomży.
- Sam fakt umiejscowienia guberni w mieście takim jak Łomża pozwalał na jego rozwój - podsumowuje Sławomir Zgrzywa. - Chociażby pod względem rozrostu form administracyjnych, bo pracownikami rządu guberni łomżyńskiej i kancelarii gubernatora w 85% byli Polacy mieszkający w Łomży, których groby odnajdujemy na cmentarzu, Rosjanie to była reszta, może do 20%. W związku z tym było to miejsce zatrudnienia, miejsce całkiem dobrych zarobków, a przecież poza rządem gubernialnym była jeszcze akcyza i szereg innych urzędów. Administracja gubernialna była więc elementem miastotwórczym i rozwojowym - oczywiście trzeba pamiętać o tym, jakie były cele Rosjan, że chcieli nas zrusyfikować, spacyfikować, ale jednocześnie liczba Polaków, mieszkańców miasta, wzrosła znacząco, Żydów również, a Rosjanie byli tu właściwie przejazdem, albo jako wojskowi, albo jako urzędnicy, którzy mieli tu dobrze zarobić i wrócić do siebie. Dla rozwoju miasta był to więc okres dobry, dla idei narodowej już gorszy, ale w tym samym okresie rozwinęły się partie polityczne, jak socjalistyczna czy narodowe - nie możemy więc tak jednoznacznie oceniać, że było tylko źle, bo było także i dobrze, a pamiątki po tym mamy do dziś na poszczególnych ulicach Łomży.
Wojciech Chamryk