Bus z imigrantami wypadł z drogi w trakcie pościgu w pobliżu miejscowości Sikory-Pawłowięta
Uciekał przed patrolem, jadąc ponad 200 km/h. Do kolejnego pościgu za kurierem przewożącym nielegalnych imigrantów doszło w Podlaskiem.
Patrol drogówki chciał zatrzymać mercedesa vito w okolicach Rzędzian na krajowej 8 na trasie Białystok - Warszawa.
- Po godzinie 10:00 kierowca mercedesa nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Zaczął uciekać. Policjanci natychmiast ruszyli w pościg. To policjanci, którzy pracują na punkcie blokadowym na ósemce. Z relacji, jakie dostałem od policjantów wynika, że kierowca samochodu uciekał z prędkością dochodzącą do 210 km/h, zachowując się przy tym agresywnie w stosunku do innych uczestników ruchu drogowego. Na wysokości zjazdu na Sikory-Pawłowięta, kierowca po zjechaniu z ekspresowej ósemki, stracił panowanie nad pojazdem, wjechał do rowu. Samochód przewrócił się na bok. Okazało się, że w środku były osoby dorosłe, była również czwórka dzieci. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Policjanci ustalili, że kierowca to 35-letni mężczyzna pochodzenia Irakijskiego. Na co dzień posługiwał się dokumentami wydanymi przez Szwecję. Wszelkie okoliczności wskazują na to, że mamy tu do czynienia z osobami nielegalnie przebywającymi w naszym kraju. W tej chwili policjanci ustalają pochodzenie tych osób - mówi rzecznik podlaskiej policji podinspektor Tomasz Krupa.
Busem podróżowało 5 osób dorosłych i 4 dzieci. Wszyscy będą przekazani Straży Granicznej.
Za pomoc w przemycie ludzi grozi do 8 lat więzienia.