Pierwszy fragment ekspresówki do Łomży
- Trzy – cztery i do przodu – mówił Andrzej Adamczyk, Minister Infrastruktury dając sygnał 15 osobom do wbicia szpadli i przerzucenia piasku na niewielkiej hałdzie przygotowanej w wykopie którym w kierunku Łomży poprowadzi nowa droga ekspresowa S-61. W okolicach wsi Tyszki Nadbory, w środowy poranek, odbyła się uroczystość wbicia pierwszej łopaty pod budowę pierwszego z łomżyńskich odcinków Via Baltica. 17-kilometrowy odcinek ekspresówki do węzła „Łomża Południe” ma być gotowy w grudniu 2020 roku. - 2023 rok, to jest rok, w którym cała Via Baltica zostanie ukończona – mówił minister Adamczyk.
- Politycy co mieli do zrobienia to już zrobili. Politycy nie będą przeszkadzać w tej budowie – mówił minister Andrzej Adamczyk witając się z zebranymi na placu budowy inżynierami. - Przychodzi taki dzień, w którym ci wszyscy, którzy ciężko pracowali nad tym, aby można było rozpocząć inwestycję mają wielką satysfakcję. Przede wszystkim ci, którzy mają tą wizję i starają się przez lata, aby projekt był wpisany w program rządowy, aby projekt znalazł finansowanie. I tutaj na pewno taką satysfakcję mają parlamentarzyści Ziemi Łomżyńskiej (…) Tutaj nie mogę nie wspomnieć mojego kolegi pana posła Lecha Kołakowskiego, który już kilkanaście lat temu przekonywał mnie jako posła, członka komisji infrastruktury do tego, aby włączyć się w grono osób, które wspiera tą inwestycje – wspominał minister Adamczyk.
Minister Infrastruktury podkreślał, że dobra komunikacja jest swego rodzaju silnikiem rozwoju, a ekspresowa „Via Baltica uruchomi potencjał północno-wschodniej Polski”.
- Wszystko to co się tutaj zaczyna, na tym jednym z 11 odcinków Via Baltica, przyczynia się do tego, że nie tylko Polacy, nie tylko regiony do tej pory wykluczone komunikacyjnie, ale wszyscy ci, którzy jadą tranzytem, szczególnie Litwini, Łotysze, Estończycy, Finowie, mogą być pewni – Polska jest otwartym krajem, który dysponuje i poszerza swój ruszt komunikacyjny złożony z dobrych, bezpiecznych, przewidywalnych dróg - podkreślał minister Andrzej Adamczyk.
„Niemożliwe stało się możliwe”
Na uroczystości wbicia pierwszej łopaty pod budowę łomżyńskich odcinków Via Baltica obecni byli m.in. posłowie Bernadeta Krynicka i Lech Antoni Kołakowski. Poseł Krynicka podkreślała, że „to dzięki rządowi Prawa i Sprawiedliwości, zjednoczonej prawicy, ta budowa S-61 Via Baltica stała się faktem”. Także poseł Kołakowski wskazywał, że „przez lata były plany budowy drogi, ale w ówczesnych rządach, nie było woli politycznej”.
- 14 lat temu podejmując kampanię wyborczą obiecałem podjęcie walki o budowę drogi ekspresowej z Łomży do Warszawy jak również budowy kolei, to stało się faktem dzięki rządowi Prawa i Sprawiedliwości – mówił poseł zaznaczając, że dziś „niemożliwe stało się możliwe”. Poseł Kołakowski dziękował za to premier Beacie Szydło i premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, ale – jak mówił - przede wszystkim ministrowi Adamczykowi, który „osobiście zaangażował się w rozwój Polski wschodniej”, a „jego decyzje spowodowały budowę Via Baltica wraz z obwodnicą Łomży”.
Podziękowania „za to co się działo do tej pory, za to co się dzieje dziś i za to co się wydarzy w ciągu dwóch – trzech lat” wyrażał także starosta łomżyński Lech Szabłowski.
- Ta Via Baltica, która przetnie powiat łomżyński taką pionową linią ona Ziemi Łomżyńskiej nie podzieli. Ta droga połączy, połączy nas z Warszawą, z Europą zachodnią, połączy nas z krajami bałtyckimi. Da możliwość spokojnego, normalnego i bezpiecznego życia, ale da możliwość również rozwoju Ziemi Łomżyńskiej – mówił starosta.
Wzorcowa realizacja
Umowę na zaprojektowanie i zbudowanie odcinka Via Baltica od węzła „Śniadowo” do węzła „Łomża Południe” (bez tego węzła) GDDKiA podpisała z firmą POLAQUA w lutym ubiegłego roku. Była to wówczas czwarta w kolejności z sześciu umów na łomżyńskie odcinki ekspresówki, ale POLAQUA jako pierwsza otrzymała dwa tygodnie temu pozwolenie na budowę drogi. Wojciech Borzuchowski, dyrektor białostockiego oddziału GDDKiA przypominał, że podczas podpisania umowy obecny na uroczystości wiceminister Marek Chodkiewicz wskazał konieczność pokazania takiego wzorcowego sposobu realizacji inwestycji.
- Dotychczasowy przebieg prac tych planistycznych, projektowych łącznie z wydaniem decyzji ZRID-owskiej przez pana wojewodę potwierdza taki stan rzeczy. Życzę państwu, abyśmy w takim duchu i w taki sposób dociągnęli tę inwestycję w terminie, żeby stała się ona elementem tej ważnej trasy – mówił dyrektor Borzuchowski.
- Dzisiejszy dzień jest ukoronowaniem 18 miesięcy ciężkiej pracy. Od lutego 2018 roku pracowanie było w zaciszu gabinetów nad dokumentacją potrzebną do wydania dokumentacji ZRID. Dzisiejszy dzień jest o tyle istotny ponieważ otwiera drugą stronę inwestycji – wykonawstwo, które nie będzie schowane gdzieś za drzwiami, gdzieś pod papierami, tylko będzie to wszystko widać i będzie można na co dzień cieszyć się tą całą inwestycją – mówił Marek Sobiecki, dyrektor wykonawczy firmy POLAQUA.
Firma zaplanowała, a teraz ma zbudować pierwszy fragment drogi ekspresowej S-61 do Łomży. Droga całej długości ma mieć dwie jezdnie po dwa pasy ruchu, pasy awaryjne, pas rozdziału oraz nawierzchnię z betonu cementowego. Ekspresówka od węzła „Śniadowo” do znajdującego się w okolicach Konarzyc węzła „Łomża Południe” zostanie poprowadzona po nowym śladzie, na zachód do istniejącej drogi wojewódzkiej nr 677. Drogę tę przetnie jedynie w węźle „Śniadowo” pomiędzy wsiami Gostery i Tyszki Nadbory na terenie województwa mazowieckiego. Tylko na tym fragmencie ekspresówki do Łomży powstaną dwa Miejsca Obsługi Podróżnych (MOP) - „Chomentowo W” i „Chomentowo Z”, 7 wiaduktów drogi ekspresowej, w tym jeden nad linią kolejową, 3 mosty drogi ekspresowej, 3 wiadukty drogowe, 1 przejście dolne dla zwierząt średnich, 2 przejścia dla zwierząt małych i 1 przejście dla płazów.
Obecny w Tyszkach Nadborach wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski podkreślał, że wydana 12 sierpnia decyzja ZRID na budowę tego odcinka Via Baltica jest pierwszą z serii tego typu decyzji. Zapowiadał, że piątek podpisze decyzję ZRID na odcinek S-61 od Stawisk do Szczuczyna, a we wrześniu od Kisielnicy (węzeł Kolno) do Stawisk. Ku końcowi zbliżają się także prace nad wydaniem decyzji ZRID na fragment obwodnicy Łomży od węzła „Łomża Południe” do węzła „Łomża Zachód” wraz z łącznikiem do drogi w kierunku Zambrowa.
Czekają na rzeczoznawców i pieniądze
Wojewoda zapowiadał także, że w najbliższym czasie rozpoczną się wyceny nieruchomości przejmowanych pod budowę Via Baltica.
- Będziemy się starać żeby ten proces był jak najbardziej sprawiedliwy i jak najbardziej sprawnie przeprowadzony – deklarował wojewoda Paszkowski.
Na uroczystości wbicia pierwszej łopaty pojawiło się kilku rolników z okolicy, którzy od ministra dopominali się należnych im odszkodowań.
- Panie ministrze tutaj jeżdżą od dwóch lat, robią odwierty i tak dalej, to powinno być uregulowane przed budową drogi. Dlaczego Polska jest takim dzikim krajem – pytał z pretensjami jeden z rolników.
- Proszę Pana Polska nie jest dzikim krajem, bo ustawa o specjalnych warunkach realizacji inwestycji drogowej mówi wyraźnie, kiedy wydane jest pozwolenie na budowę i ono jest prawomocne, w przeciągu 60 dni wypłaca się środki finansowe jako zadośćuczynienie za przejęte treny. I zgodnie z zapisami ustawy Państwo otrzymacie pieniądze. W całej Polsce rolnicy w tym trybie otrzymują środki finansowe – odpowiadał minister Adamczyk.
Szacuje się, że tylko w związku z budową tego pierwszego z łomżyńskich odcinków Via Baltica wydanych będzie ok. 640 decyzji dotyczących wypłaty odszkodowań za zajęte grunty orne.