Nie mam następców
Chętnik w wieku ok. 25 lat, zaczął gromadzić zbiory z myślą utworzenia muzeum: portret właśnie z tego okresu, wykonał w 1910 r. J.Cyroto, fotograf z Łomży. Drugi portret jest z Warszawy, gdzie Chętnik przeżył okupację niemiecką ukryty pod zmienioną tożsamością, z obfitym wąsem - jako Chojnowski (zagrożony aresztowaniem za działalność plebiscytową na Warmii i Mazurach). Trzecią fotografię wykonał w latach 60. Zygmunt Dudo z Łomży... Doc. dr Adam Chętnik przez całe życie badał historię i kulturę Mazowsza Kurpiowskiego. Urodził się w 1885 roku, w Nowogrodzie nad Narwią, w patriotycznej rodzinie. Od dzieciństwa intrygował go odrębny świat dzielnych Kurpiów, którzy nieraz wykazali się odwagą, choćby broniąc Ojczyzny podczas najazdu Szwedów. Chętnik uznał za konieczne opisanie zmieniających się zwyczajów, tradycyjnego stroju i sztuki ludowej, rzemiosła i budownictwa drewnianego - zwłaszcza wobec nieuniknionych zmian zachodzących w życiu samowystarczalnych Kurpiów. Gdy stopniowo ginęła pierwotna Puszcza Zielona, zamierały odwieczne zajęcia: rybaków, myśliwych, bartników - którzy szczycili się spisaniem własnych praw bartnych - zmniejszyła się w końcu ilość bursztyniarzy. Chętnik opisywał to co widział, wykorzystując liczne umiejętności - wyrobił też w sobie zespół cech, wspierających działalność badawczą: samokształcenie i głód wiedzy (maszerował pieszo do szkoły na trasie Nowogród - Łomża), tworzenie więzi (koleżeńskich, społecznych, harcerskich), wielość przekazu wiedzy (notatniki z wycieczek, książki, wystawy, odczyty, posłowanie w Sejmie itp), ciekawość świata (inspirujące i edukacyjne podróże), inicjowanie systematycznych prac terenowych (utworzenie Stacji Badań Naukowych oraz udział w odkryciach archeologii, etnografii, historii itd.) Efektem wytężonej pracy: założenie 2-ch muzeów, w Nowogrodzie i Łomży oraz od podstaw utworzenie Działu Bursztynu w Muzeum Ziemi (Warszawa). To także dzięki umiejętności przetrwania (wielokrotnie tworzył zbiory muzealne od początku, po zniszczeniach wojen światowych). Czy ten fenomen wyjaśnia częściowo fakt, że kierował się bezgraniczną miłością do rodzinnej ziemi? To raczej niezrozumiałe dla innych, niedoceniane w pełni przez urzędników i pomocników, co sam podsumował przed śmiercią gorzko: -„Ja już odchodzę i nie mam następców !” Doświadczył przedwczesnej śmierci syna, Jerzego i pierwszej żony, Zofii która bezinteresownie opiekowała się zbiorami, a zwłaszcza ofiarowała majątek rodzinny na finansowanie Skansenu Kurpiowskiego. Ziarno zasiane przez Chętnika okazało się na tyle mocne i zdrowe, że Jego „testament muzealny” mogła kontynuować druga żona, Jadwiga - śmiało i niebywale rozbudowując Skansen wbrew przeciwnościom losu. Czas pokaże, jacy będą Jego naśladowcy, czy równie wszechstronni i wytrwali - a zwłaszcza bardziej kierujący się sercem?