Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 30 grudnia 2024 napisz DONOS@

Na ulicy cicho... sza!

W ostatni poniedziałek z samego rana media doniosły o doniosłych informacjach, jakie dotarły do wszystkich komend policji w kraju. Pismo przesłał nie kto inny, tylko sam Główny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. Nie była to niestety pocztówka z wakacji ani czek in blanco, ani zapewnienia o wzajemnej współpracy i braterstwie służb chroniących. Ani tym bardziej wypis z forum4lomza.pl. Nota dotyczyła zachowania poufności podczas legitymowania.

Chodzi o to, że jeżeli podczas legitymowania i sprawdzania na przykład przez radiotelefon, znaki dymne czy za pomocą tam-tamów personaliów osoby, przypadkowy przechodzień usłyszy jak się ona nazywa to policjanci mogą być postawieni ... przed sądem za ujawnienie danych osobowych. W piśmie proszący o anonimowość funkcjonariusz gorzowskiej policji. Koledzy w związku z powyższym, a nie jego prośbą, również nie chcą go wydać. Najważniejsze jednak, że zdarzenie miało miejsce. Wracając do pisma. Główny wnioskuje w nim, aby patrole przestrzegały przepisów ustawy o ochronie danych osobowych, w szczególności podczas legitymowania. Jeżeli policjanci głośno wymieniają dane osoby legitymowanej, może to spowodować, iż osoby postronne mają możliwość zapoznania się z tymi danymi. Opisane wyżej zachowania policjantów mogą być uznane za formę szykanowania osoby legitymowanej, co w konsekwencji może prowadzić do naruszenia jej godności. Wtedy za brak dyskrecji legitymowany może się poskarżyć do Głównego i funkcjonariusze mogą odpowiedzieć przed sądem. Tymczasem, jak przyznają policjanci, aby dyżurny usłyszał cokolwiek nierzadko trzeba do radiotelefonu krzyczeć. Tego jednak inspektor już w piśmie nie uwzględniła. No bo po co ma uwzględniać? Rozkaz to rozkaz, a mundurowy musi o tym wiedzieć najlepiej. Jest to niewątpliwie najlepszy pomysł, jaki przez kilka lat urzędowania przyszedł do głowy Głównemu. Z braku aktualnie problemów w tym państwie, zrobiło się o tym tak głośno, że sam pewnie martwi się o swoje dane. Proponuję więc by nie spoczął na laurach i podobne pisma wysłał do przedstawicieli innych zawodów. I tak wszystkie krajowe ZOZ-y powinny otrzymać pismo, że zabrania się wzywać pacjentów do gabinetów lekarskich po nazwisku. Można to usystematyzować tematycznie i zamiast wzywać Kowalskich, Nowaków i Malinowskich, wołać kulawych, brzeszczatych i smarkatych. Trzeba byłoby wprowadzić też sankcje za niestosowanie się do przepisów. Nauczycieli karać tradycyjnie linijką przy dyrektorze, za sprawdzanie listy obecności. No bo przecież od czego są kody kreskowe. Piłkarzy można zarejestrować w wydziałach komunikacji. Specjalne tablice rejestracyjne uchroniłyby nas przed takimi kwiatkami komentatorów jak: Gęsior puścił Bąka lewym skrzydłem.

Należy również ścisłą ochroną objąć przestępców, naoliwić wierzeje i cichcem wypuszczać wszystkich na wolność, a recydywistów na przepustkę. Po cichutku, bo jeszcze usłyszą ci, którzy zeznawali przeciwko i domyślą się o obmyślanej przez lata zemście. Trzeba przecież dbać o szczegóły, małe elementy całości i duży element społeczny.
Mariusz Rytel

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę