Radosna Niepodległość Morsów
- Powinniśmy się cieszyć, że jesteśmy wolnymi Polakami i żyjemy w wolnym kraju – mówi Karol Sztejno, lider łomżyńskich Morsów. Około 50-orga osób spotkało się w Święto Niepodległości o godzinie 11. 11, co symbolicznie wskazuje na datę odzyskania Niepodległości 11. listopada 1918 r. Cieszyli się wspólnie, że nikt z uczestników wesołej zabawy nie jest w niewoli, a Polska ponownie – jak 11. listopada na okres XX-lecia międzywojennego – również po wyborach 4. czerwca 1989 r. odzyskała tak upragnioną Niepodległość. „Czas jak rzeka płynie, unosząc przeszłość w tamte dni...”
Łomżyńskie Morsy spotkały się na plaży miejskiej nad Narwią obok nowego mostu imienia Majora „Hubala”. Przybyli z flagami biało-czerwonymi, narodowymi, jeszcze z czasów średniowiecza, gdy w XIII wieku pojawiał się w epoce Piastów biały orzeł na czerwonym tle. Na herbach, szalikach i czapkach Morsów zaroiło się od białego, królewskiego ptaka i barw, jakie widzieli również rycerze w bitwie pod Grunwaldem 1410. Powstańcy listopadowi także wiedzieli, że biało-czerwone kolory są narodowe, gdyż przyjęte przez Sejm Królestwa Polskiego w lutym 1831 r., zaś potwierdzone w 1919 r., po odzyskaniu Niepodległości, powagą Sejmu II Rzeczpospolitej. Niektóre Morsy miały na zarumienionych od zimna policzkach wymalowane paseczki, na kształt mini flagi. Na początku nad wodami nieujarzmionej, przedwiecznej rzeki uniosły się wzniosłe słowa „Pieśni legionów polskich we Włoszech” z 1797 r. autorstwa Józefa Wybickiego.
Popularna piosenka żołnierska, zatytułowana powszechnie jako „Mazurek Dąbrowskiego” z czasem stała się hymnem państwowym w 1927 r. Na myśl mogłyby wtedy Morsom przypłynąć inne pieśni, jednoczące Polki i Polaków w świadomości, że tworzą nadal jeden wolny naród, niezawisły duchem, królewski, choćby ciemiężony, w okowach zaborców czy okupantów - zniewolony: „Bogurodzica”, „Gaude, Mater Polonia”, „Warszawianka”, „Rota”, „Boże, coś Polskę przez tak liczne wieki otaczał blaskiem potęgi i chwały...”, „Pierwsza Brygada”, „Mury” Jacka Kaczmarskiego i „Żeby Polska była Polską” Jana Pietrzaka... Może każdy miał w pamięci swoje własne, domowe piosenki i wierszyki patriotyczne, jak „Kto ty jesteś...”? W serdecznej, rodzinnej i przyjacielskiej atmosferze Morsy spędzały czas podczas wspólnego ogniska w pobliżu, umilany przez płynące z głośników pieśni patriotyczne, które każdy znał od dziecka. Tak miłośnicy hartowania ciał w zimnej wodzie uświetnili w nieoficjalny sposób bliskie sercom Święto Niepodległości, a tradycję zimnowodną zaczął ponad 7 lat temu drugi z liderów Andrzej Polkowski.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146