Za pracę należy się zapłata...
Nakaz wypłaty zaległych wynagrodzeń z rygorem natychmiastowej wykonalności wydał łomżyński oddział Okręgowego Inspektoratu Pracy w Białymstoku. To efekt kontroli inspekcji pracy w Łomżyńskiej Fabryce Mebli. Ponad 400 pracowników firmy nie dostało wynagrodzeń za luty. W ubiegłym tygodniu w zakładzie odbył się dwugodzinny strajk...
Pracownicy odeszli od maszyn żądając wypłaty zaległych pensji. Strajkujący napisali także list m.in. do władz miasta, Rzecznika Praw Obywatelskich i Inspektoratu Pracy prosząc o pomoc. „Piszemy ten list z rozpaczy” - tak zaczynają swój list "zdesperowani" pracownicy ŁFM.
Jacek Gryczewski inspektor z łomżyńskiego oddziału Okręgowego Inspektoratu Pracy w Białymstok który w piątek dokonał inspekcji w zakładzie podkreśla, że pojawił się tu właśnie po przeczytaniu tego listu. Jak twierdzi na miejscu potwierdziło się, że pracodawca nie wypłacił pracownikom pensji za miesiąc luty. Kontrolującemu zakład inspektorowi dyrektor fabryki tłumaczył, że pensji nie wypłacono na czas, bo nie było na to pieniędzy. Większość z produkowanych w fabryce mebli miało trafiać na magazyny, a nie do klientów.
Jak podkreśla Jacek Gryczewski pracodawca obiecał, że jeszcze w piątek dokona przelewów zaległych wypłat na konta pracowników.
zobacz: ŁFM: Dyrektor odpowiada
Jacek Gryczewski inspektor z łomżyńskiego oddziału Okręgowego Inspektoratu Pracy w Białymstok który w piątek dokonał inspekcji w zakładzie podkreśla, że pojawił się tu właśnie po przeczytaniu tego listu. Jak twierdzi na miejscu potwierdziło się, że pracodawca nie wypłacił pracownikom pensji za miesiąc luty. Kontrolującemu zakład inspektorowi dyrektor fabryki tłumaczył, że pensji nie wypłacono na czas, bo nie było na to pieniędzy. Większość z produkowanych w fabryce mebli miało trafiać na magazyny, a nie do klientów.
Jak podkreśla Jacek Gryczewski pracodawca obiecał, że jeszcze w piątek dokona przelewów zaległych wypłat na konta pracowników.
zobacz: ŁFM: Dyrektor odpowiada
