Koncert kolędowy łomżyńskich filharmoników i aktorów - ::4lomza.pl:: Regionalny Portal

W ubiegłym roku o tradycyjnym koncercie kolędowym łomżyńskich filharmoników z udziałem publiczności nie było mowy. Filharmonia Kameralna zarejestrowała jednak program kolędowy z udziałem Małgorzaty Trojanowskiej i Jacka Szymańskiego, który melomani mogli obejrzeć w cyklu prezentacji online. Tym razem sytuacja była łaskawsza, koncert mógł odbyć się z udziałem publiczności. Mimo natłoku darmowych koncertów kolędowych – w ciągu tygodnia zaplanowano ich aż trzy, a ten był biletowany – melomani dopisali, co świadczy, że krąg osób odwiedzających regularnie łomżyńską filharmonię poszerza się, a do tego jest to miejsce w którym po prostu warto bywać. W sobotni wieczór potwierdziło się to po raz kolejny. I chociaż nie wszyscy „prawdziwi“ melomani cenią koncerty tego typu, przekładając nad nie te o typowo symfonicznym charakterze, to jednak Jan Miłosz Zarzycki i  Filharmonia Kameralna za każdym razem dbają o to, by miały one wyjątkowy charakter i również były interesujące pod względem muzycznym. Dzieje się tak nie tylko dzięki nienagannemu wykonaniu, ale też za sprawą urozmaiconych, odbiegających od wyeksploatowanych rozwiązań, opracowań, nierzadko bazujących na muzyce ludowej (wśród aranżerów między innymi Bogdan Szczepański, nie tylko kontrabasista orkiestry, ale też ceniony kompozytor) oraz samego doboru repertuaru, obejmującego nie tylko te najbardziej znane kolędy, ale też utwory współczesne czy mniej popularne.

Rok temu zabrzmiało więc „Luli, luli” Tadeusza Trojanowskiego, a tym razem aż dwie kolędy z dorobku Stanisława Moryty: „Chrystus nam się rodzi“ i „Zaśpiewam Jezuskowi“. Wykonała je Anna Mikołajczyk-Niewiedział, w roku 2016 solistka na monograficznej płycie FKWL „Stanisław Moryto“, potwierdzając, że jest jedną z najlepszych, jeśli nie najlepszą, interpretatorką dzieł zmarłego w roku 2018 wybitnego kompozytora i organisty.
Łącznie wykonano aż 16 kolęd i pastorałek. Większość zabrzmiała w duecie, jak choćby „Bóg się rodzi” z tekstem Franciszka Karpińskiego do ludowej melodii, „Wśród nocnej ciszy”, „W żłobie leży” czy wyjątek od polskiego repertuaru, jedna z najsłynniejszych kolęd „Cicha noc” autorstwa Franza Grubera i Josepha Mohra. Tomasz Piluchowski, również doskonale znany łomżyńskiej publiczności z licznych koncertów, też śpiewał solo, między innymi „Dzisiaj w Betlejem” czy „Dnia jednego“.
Bloki kolęd przedzielały te z poezją w wykonaniu Beaty Antoniuk, Marzanny Gawrych, Tomasza Bogdana Rynkowskiego i Rafała Swaczyny. Za dobór wierszy i reżyserię tej części koncertu odpowiadał Jarosław Antoniuk, dyrektor łomżyńskiego teatru. Poezja, między innymi autorstwa ks. Jana Twardowskiego, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, Czesława Miłosza, Kazimiery Iłłakowiczówny czy Leopolda Staffa w takim wykonaniu pięknie dopełniła muzykę. Muzyczno-poetycki program został świetnie przyjęty przez słuchaczy, tak więc wieńcząca go kolęda Jana Maklakiewicza „Z narodzenia Pana“ była ostatnią tylko teoretycznie. 

Bisy były aż dwa, „Przybieżeli do Betlejem“ i „Bóg się rodzi”, a śpiewali je zgodnie wszyscy: soliści, aktorzy i publiczność, prowadzeni przez Jana Miłosza Zarzyckiego. 

W tym miesiącu nowa sala Filharmonii Kamerlanej jeszcze dwa razy będzie rozbrzmiewać muzyką.

20 stycznia w ramach programu „Scena muzyki polskiej“ recital zagra pianista Michał Francuz (wstęp wolny), zaś tydzień później zaśpiewa niemiecka wokalistka Adrienne Haan, wykonująca pieśni w kilku językach, również w jidysz, a orkiestrę poprowadzi szwajcarski dyrygent Michael Zukernik. 

Wojciech Chamryk