ŁKS podejmuje GKS Jastrzębie w II lidze
Zdziesiątkowana ekipa ŁKS-u Łomża przystąpi w sobotę (godz. 13) do pojedynku z GKS-em Jastrzębie. W składzie łomżan z powodu pauzy za kartki zabraknie pięciu podstawowych zawodników
- Mam tylko 13 zawodników do gry - martwi się Grzegorz Lewandowski, trener ŁKS-u. - Pozostaje mieć tylko nadzieję, że zmiennicy stanął na wysokości zadania i wypełnią luki po podstawowych graczach.
Z powodu kłopotów kadrowych zdobycie choćby punktu w meczu z beniaminkiem z Jastrzębia może okazać się niezwykle trudne. Rywale bowiem ostatnio spisują się bardzo dobrze. Dwie kolejki temu wywalczyli punkt w konfrontacji z liderem rozgrywek, Piastem Gliwice. W ostatniej natomiast pokonali mającego wielkie apetyty na awans spadkowicza z ekstraklasy, Wisłę Płock i zajmują ósmą pozycję w tabeli.
- Wydaje mi się, że będąc w najmocniejszym składzie, moglibyśmy powalczyć z tym rywalem o korzystny rezultat - mówi Lewandowski. - Jest bowiem coś takiego w psychice moich zawodników, że podczas meczu z przeciwnikiem wyżej notowanym potrafią wspiąć się na wyżyny i zdobyć punkty, a w starciu z teoretycznie słabszym rywalem i oni spisują się słabiej.
Szkoleniowiec w ten sposób tłumaczy złą postawę swych podopiecznych w dwóch ostatnich spotkaniach w II lidze. Łomżanie w pojedynkach z dwoma outsiderami rozgrywek, Kmitą Zabierzów i Pelikanem Łowicz, wywalczyli ledwie punkt. Tym samym zamiast odskoczyć od strefy spadkowej, mają nad nią przewagę tylko trzech "oczek".
- Tamte spotkania to już historia, teraz gramy u siebie, czyli cel jest tylko jeden: zwycięstwo - deklaruje Lewandowski.