Kosztowna zmiana adresu opieki nocnej i świątecznej
Ustawa o sieci szpitali obejmuje szpital z Łomży: od 1. października pacjenci potrzebujący pomocy lekarskiej i pielęgniarskiej w nocy, weekend i święta uzyskają ją w szpitalu, a nie jak dotychczas w Pogotowiu Ratunkowym. - Jesteśmy w trakcie przygotowania szpitala do przejęcia nocnej, od godz. 18. do 8., i świątecznej opieki medycznej od Pogotowia Ratunkowego, ponieważ do tego jesteśmy zobligowani – informuje Hanna Majewska – Dąbrowska, wicedyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Łomży. - Zamierzamy prowadzić, tak jak Pogotowie, dwa zespoły z internistami i jeden z pediatrą. Problemem są pieniądze. Pogotowie ma stracić więcej niż zyskać szpital.
Do końca września nocną i świąteczna opiekę nad pacjentami z zakresu lekarzy rodzinnych sprawuje Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Łomży. Dla osób potrzebujących pomocy medycznej w nocy albo święta, na przykład w chorobach przewlekłych, gdy stan chorego wymaga konsultacji lub badania lekarskiego, ewentualnie wypisania recepty na leki dostępny jest też numer telefonu Pogotowia – 86 216 23 60. Od października w Łomży zmieni się miejsce świadczenia tych usług – zamiast Pogotowia będzie to szpital. Od początku roku trwa remont Szpitalnego Oddziału Ratunkowego (SOR), ale jak zaznacza dyrekcja placówki, nie ma to związku z przejęciem opieki nocnej i świątecznej.
– Po przejęciu opieki nocnej i świątecznej przez szpital z początkiem października, jak określił dyrektor Roman Nojszewski: pacjent potrzebujący wypisania recepty, z katarem czy skaleczonym palcem nie będzie blokował miejsca w kolejce na SOR-ze pacjentom, potrzebującym pomocy natychmiast. Chorzy z napadem astmy oskrzelowej, bólami głowy czy brzucha, nieustępującymi mimo zażycia leków, wymiotami lub gorączką powyżej 39 stopni C przyjmowani będą w oddzielnych gabinetach – zaznacza Hanna Majewska – Dąbrowska.
Za zmiany zapłaci samorząd?
Zarówno Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Łomży jak i Szpital Wojewódzki w Łomży to placówki podległe samorządowi województwa. Usługi mają być na takim samym poziomie, ale pieniądze już nie. Do tej pory Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Łomży – tak jak WSPR w Białymstoku i WSPR Suwałkach – otrzymywała co miesiąc ryczałt w wysokości 160 tys. zł za świadczenie usług opieki nocnej i świątecznej. Aktualne sumy, proponowane poszczególnym szpitalom wojewódzkim przez NFZ, są o mniej więcej 1/4 niższe. Szpital w Łomży ma otrzymać 133 tys. 560 zł.
- Różnice widać gołym okiem, a że są to kwoty miesięczne, łatwo można wyliczyć, o ile mniej rocznie szpitale otrzymają za te same zadania, które świadczyły WSPR-y - mówi Urszula Arter, rzecznik marszałka podlaskiego. - Kwoty są ustalane przez podlaski oddział NFZ, bo to on jest płatnikiem. Z inicjatywy marszałka województwa podlaskiego odbyło się kilka spotkań z przedstawicielem podlaskiego oddziału NFZ w sprawie wysokości ryczałtów zaproponowanych szpitalom. Niestety, nasze uwagi nie zostały uwzględnione.
Z kolei WSPR-y też nie znajdują się w sytuacji godnej pozazdroszczenia, ponieważ tracą przychody związane z opieką nocną i świąteczną. Rzecznik marszałka przypomina, że „ponadto wchodzą w życie podwyżki dla ratowników medycznych oraz kolejne dla pracowników wykonujących zawody medyczne. To wszystko będzie miało znaczący wpływ na sytuację finansową tych jednostek”.
Sejmik Województwa Podlaskiego w swoim stanowisku, przyjętym na ostatniej sesji, sierpniowej, wyraźnie wskazał, że: „Znaczący wpływ na sytuację finansową jednostek WSPR mają zmiany polegające na rozwiązaniu umowy z Podlaskim Oddziałem Wojewódzkim Narodowego Funduszu Zdrowia na udzielanie świadczeń nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, co spowoduje istotny spadek przychodów stacji. Dodatkowo wprowadzenie najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne, zatrudnionych w podmiotach leczniczych, powoduje kolejny wzrost kosztów wynagrodzeń w grupie pracowników medycznych.”
Mirosław R. Derewońko
