Imperialne zakusy Białegostoku
Łączenie czy likwidacja. Pytanie dotyczy przyszłości stacji pogotowia ratunkowego w województwie podlaskim. Dziś w Kurierze Porannym Marszałek Krzysztof Tołwiński przekonuje o słuszności pomysłu połączenia wszystkich trzech działających na tym terenie stacji pogotowia ratunkowego. Sam pomysł - dodajmy – wcale nie jest nowy, a raczej ponownie przez władze województwa odgrzebany. Rok temu spotkał się on ze zdecydowanym sprzeciwem w Łomży i Suwałkach. Dziś też tak będzie tym bardziej, że dyrektorzy stacji o powrocie do koncepcji łączenia dowiedzieli się z gazety podkreśla Grzegorz Wasilewski dyrektor wojewódzkiej stacji pogotowia ratunkowego w Łomży.
Tymczasem marszałek Tołwiński przekonuje na łamach Kuriera Porannego, że na łączeniu stacji najbardziej skorzystają pacjenci, którzy mieszkają przy granicy byłych województw. Pomoc medyczna ma dotrzeć tam szybciej.
A dyrektor białostockiego pogotowia dodaje:
„- Mogą się pojawić pewne kłopoty imperialne. Łatwo przewidzieć, że Łomża i Suwałki będą się obawiać zdominowania przez Białystok. Jednak według mnie zupełnie niepotrzebnie - mówi Ryszard Wiśniewski, szef białostockiego pogotowia, o który mówi się, że zostanie dyrektorem połączonych stacji.”