wtorek 2.10.2007 - ::4lomza.pl:: Regionalny Portal

Gazeta Wyborcza - Są zarzuty w sprawie budowy galerii
Prokuratura Apelacyjna w Lublinie sporządziła akt oskarżenia wobec jedenastu osób w sprawie dotyczącej korupcji przy budowie hipermarketów w Białymstoku i Łomży.
Chodzi o budowę białostockiej galerii Biała (inwestor: TK Polska Operations, wcześniej pod nazwą TK Development) i łomżyńskiej galerii handlowej (inwestor kielecka spółka Echo Investment). Prokuratura Apelacyjna w Lublinie prowadziła tę sprawę kilka miesięcy. Przejęła ją po białostockiej prokuraturze na polecenie Zbigniewa Ziobry, u którego interweniował ówczesny minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel.
Akt oskarżenia liczy 70 stron. Większość zarzutów dotyczy głównie obiecywania korzyści majątkowych w zamian za załatwienie pozwoleń na budowę galerii w urzędzie miejskim lub sądzie administracyjnym oraz przyjmowania powyższych korzyści, powołując się na liczne znajomości. Kwoty oscylują w wysokości 500 tys. zł, 150 tys. zł czy 50 tys. euro.(...) W wątku łomżyńskim zarzuty postawiono osobom, które powoływały się na wpływy w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Białymstoku. Miały sprawić, że sąd odrzuci wniosek zaskarżający uchwałę łomżyńskiej rady miejskiej dotyczącą planu zagospodarowania. Uchwała ta otwierała drogę do rozpoczęcia inwestycji przez Echo Investment. Wśród tych, którzy szefostwu Echo Investment obiecali za pieniądze korzystne załatwienie sprawy w sądzie, był Andrzej Z., były łomżyński architekt miejski, a także znany białostocki adwokat Jerzy W.
więcej: Gazeta Wyborcza - Są zarzuty w sprawie budowy galerii

Gazeta Współczesna - Draka na boisku
Grajewo Chuligani wszczęli awanturę podczas meczu Warmii z Wigrami
Polała się krew. W ruch poszły policyjne pałki i kamienie. Niektórzy z kibiców odrywali krzesełka i obrzucali nimi policjantów i ochroniarzy.
Około półtora tysiąca ludzi oglądało niedzielny mecz Warmii Grajewo kontra Wigry Suwałki.
Spalili flagę
W 10 minucie kibice zespołu z Suwałk spalili flagę należącą do kibiców Jagiellonii Białystok. To rozjuszyło białostoczan i około 30 osób próbowało pokonać ogrodzenie chroniące piłkarzy. Do nich dołączyli grajewianie i ełczanie.
- Cały ten klub kibica to pseudo kibice - oburza się Antoni Malicki z Grajewa. - Pójdziemy się do władz z prośbą o zlikwidowanie tworu, który podrywa opinię naszej Warmii i miasta. Kiedykolwiek podczas meczu jest jakaś awantura, jej prowokatorami są właśnie kibole z klubu kibica.
- Całą awanturę sprowokowali kibice przyjezdni - potwierdza Janusz Szumowski, dyrektor Warmii Grajewo. - Oni może są zaprzyjaźnieni z naszymi kibicami, ale nie czują jakiejś więzi Warmią i to, czy sędzia przerwie mecz i nasz klub zostanie ukarany, to dla nich sprawa drugorzędna.
więcej: Gazeta Współczesna - Draka na boisku

Gazeta Współczesna - Nie tylko cło
Łomża Łomżyńscy celnicy pracują już w nowych pawilonach urzędu. Dzięki temu działają dwa razy szybciej i skuteczniej wykrywają nielegalnie przemycane towary.
Jesteśmy jedyną tego typu jednostką w regionie, najbliższy urząd celny jest w Ciechanowie lub Białymstoku - tłumaczy Krzysztof Grygo, naczelnik Urzędu Celnego w Łomży. - Ciężko pracujemy nad podnoszeniem jakości naszej pracy. Odprawiani u nas kierowcy mają bardzo duży komfort. To dla nich plac parkingowy jest dostępny przez całą dobę. Do dyspozycji mają węzeł sanitarny. Tam mogą napić się ciepłej kawy i skorzystać z internetu. Wbrew pozorom to bardzo ważne, bo niektórzy z nich są w podróży nawet kilka dni.
Tir w 20 minut
Dzięki rozbudowie infrastruktury urzędu, która kosztowała blisko 16 mln zł, celnicy przez ostatnie osiem miesięcy dokonali ponad 360 tys. odpraw. To tyle samo, co w całym 2006 roku.
- Teraz tira celnicy odprawiają w 20 minut, to dwa razy szybciej niż jeszcze kilka miesięcy temu - mówi jeden z łomżyńskich przedsiębiorców.
Celnicy zajmują się nie tylko odprawą samochodów ciężarowych. Od początku roku wszczęli prawie 2,5 tys. spraw karnych i wystawili niemal 7,5 tys. mandatów na kwotę przekraczającą 1,6 mln zł. Tylko w tym roku celnicy zabezpieczyli ponad 28 mln sztuk papierosów, 5,5 tys. płyt CD i DVD, ponad 45 ton odpadów oraz prawie kilogram kokainy.
więcej: Gazeta Współczesna - Nie tylko cło

Gazeta Współczesna - Pozostanie pamięć i dzieło
Łomża Wiesława Szymańska kochała przeszłość i oddała jej życie
Zabytkowy cmentarz przy ul. Kopernika był jej ulubionym miejscem spacerów, wyciszenia, refleksji. Walczyła o każdy znajdujący się tu zabytek, przez wiele lat stając z kwestarską puszką przy bramach i prosząc o kolejne złotówki na renowację znajdujących się tu dzieł sztuki. Od wczorajszego popołudnia ten właśnie cmentarz stał się miejscem jej wiecznego spoczynku. Została pochowana na honorowym miejscu, przy głównej alei.
Oddana pracy
Wiesława Szymańska urodziła się w Łomży 53 lata temu. Ukończyła historię na UMK w Toruniu. Bez reszty oddała się pracy, m.in. od połowy lat 80. jako Wojewódzki Konserwator Zabytków, a ostatnio jako kierownik łomżyńskiej delegatury Służby Ochrony Zabytków. To dzięki jej zabiegom uratowano wiele unikalnych dzieł sztuki, m.in. w łomżyńskiej katedrze, w kościele Ojców Kapucynów, w kościołach w Niedźwiadnej i Porytem. Ta ostatnia miejscowość, w uznaniu zasług nadała jej tytuł Matki Chrzestnej Porytego. Jej bezkompromisowość i profesjonalizm zaowocowały m.in. zrealizowaniem dopiero po 200 latach pierwotnej wersji budynku łomżyńskiego ratusza. Przez wiele lat pracowała w komisjach do spraw przyznawania stypendiów i nagród Marszałka Województwa Podlaskiego w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony dóbr kultury oraz przyznającej dotacje na ochronę dóbr kultury.
więcej: Gazeta Współczesna - Pozostanie pamięć i dzieło

Kurier Poranny - Marszałek Putra w "Obiektywie” TVB tylko z dobrej strony?
Krzysztof Putra nie zamierza się tłumaczyć z historii z laptopem i aparatem fotograficznym, który miał wziąć ze spółki Lech
W piątek dziennikarz białostockiego oddziału TVP wyjechał "na temat”. Miał dotyczyć Krzysztofa Putry. Zanim wrócił do redakcji, okazało się, że przygotowywany materiał nie może zostać wyemitowany, bo zabronił tego dyrektor.
Dyrektor zabronił
Materiał miał dotyczyć domniemanego przywłaszczenia sobie przez Krzysztofa Putrę laptopa i aparatu fotograficznego z firmy Lech, w której senator przez wiele lat był prezesem. Oficjalnie i laptop, i aparat zostały zniszczone.
- Z tego co wiem, to dyrektor zadzwonił do piątkowego wydawcy i powiedział, żeby materiału nie robić - mówi Robert Głowacki, szef "Obiektywu”.
Wojciech Straszyński, dyrektor TVB nie chce komentować całej sprawy.
- Proszę dzwonić do rzecznika w Warszawie - ucina krótko.
W biurze prasowym TVP w Warszawie odsyłają nas natomiast do dyrektora Straszyńskiego. I tak w koło.
Krzysztof Putra, zapytany przez nas, czy naciskał na szefa telewizji, aby dziennikarze zaprzestali zbierania materiału na jego temat, odpowiedział:
- Chyba pani sobie żartuje. To wewnętrzne sprawy telewizji. Nic o tym nie wiem.
więcej: Kurier Poranny - Marszałek Putra w "Obiektywie” TVB tylko z dobrej strony?