Czy łomżyński lekarz, który wygrał teleturniej będzie musiał zwrócić ćwierć miliona złotych?
Zakończył się proces w głośnej sprawie telewizyjnego konkursu SMS-owego. W styczniu ubiegłego roku, łomżyński lekarz zaprosił do udziału w teleturnieju rodzinę chorych chłopców. O wygranej decydowali widzowie, a obecność chorych dzieci miała ich przekonać, do oddania głosu.
Lekarz wygrał ponad 300 tysięcy złotych. Na leczenie chorych chłopców przekazał po bardzo długim czasie tylko 50 tysięcy. Osoby, które na niego głosowały były jednak przekonane, że na leczenie dzieci będzie przeznaczona cała suma. "Takie wrażenie odnieśliśmy słuchając wypowiedzi lekarza" - mówili podczas ostatniej rozprawy świadkowie, którzy wysłali SMS-y. "To chodziło tylko o tragedię dzieci" - dodaje jeden ze świadków. "Sama mam chore dziecko i jeżeli bym wysyłała nawet jednego SMS-a, to nie na pana doktora, tylko na chłopców" - podkreśla zeznająca kobieta.
Dlatego, jak twierdzą świadkowie, teraz cała wygrana powinna być przekazana na leczenie chłopców chorych na pęcherzowe oddzielanie się naskórka. "Myślę, że wszyscy głosowali nie na pana doktora i jego zachcianki, tylko na chorych chłopców" - zaznacza jedna z zeznających.
Pozew opiewa na kwotę 250 tysięcy złotych, a wyrok sądu poznamy w przyszłym tygodniu. Lekarz, który wygrał teleturniej nie chciał komentować przebiegu sprawy.