Obiecywała głosy za pieniądze. Teraz zapłaci grzywnę
Tysiąc złotych grzywny musi zapłacić Danuta K., która w jesiennych wyborach samorządowych w ubiegłym roku obiecywała pomoc w kupieniu głosów kandydatom na miejskich radnych. Zakup jednego głosu za jej pośrednictwem kosztować miał od 20 do 25 złotych.
Trzydzieści "dokupionych" w taki sposób głosów gwarantować miało - według niej - zdobycie mandatu radnego Grajewa. Pechowo dla siebie propozycję taką złożyła kandydatowi na miejskiego radnego z Akcji Wyborczej "Zmiana", Adamowi Mazurkowi, który nagrał tę rozmowę, a następnie przekazał ją organom ścigania.
Według niego i członków jego stowarzyszenia postępowanie powinno być prowadzone w kierunku sfałszowania wyborów w Grajewie. Dlatego przed rozprawą zorganizowali przed sądem pikietę pod hasłem "Żądamy uczciwych wyborów".
Prokurator oskarżył jednak Danutę K. nie o pomoc w fałszowaniu wyników wyborów, a o usiłowanie oszustwa finansowego. Jego zdaniem przewodnicząca jednej z obwodowych komisji wyborczych nie była w stanie - jak obiecywała - pomóc w zakupie ponad 100 głosów w kilku różnych obwodach, a jej działanie prowadziło do wyłudzenia kilkuset złotych od kandydata na radnego.
Sąd podzieli tę argumentację i skazał Danutę K. na tysiączłotową grzywnę uznając, że będzie to dla niej wystarczająca kara. Wyrok nie jest prawomocny.