Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 27 grudnia 2024 napisz DONOS@

Pamiętny Dzień Matki z rozbitą głową córki

Od zabrania mieszkańcom Łomży i powiatu jedynego szpitala przez wojewodę podlaskiego minęło prawie dwa i pół miesiąca, ale w systemie ochrony zdrowia mieszkańców nadal panuje chaos i brak informacji. Póki dzieci w rodzinie zdrowe, można o tym nie pamiętać, lecz kiedy przychodzi Dzień Matki, trzeba na wszystko być wyczulonym jak radar i mieć się na baczności. Młoda łomżynianka, mama dwóch córeczek, przyjęła z okazji święta życzenia i ptasie mleczko, ciesząc się z pogodnego majowego wtorku. Świeciło słońce, niebo było błękitne, ptaki śpiewały, aż do godziny 18. 15, gdy...

Kobieta postanowiła po zabawie w domu wyjść z dziećmi i ich tatą na spacer. Wydawało się, że jak zwykle dziewczynki w ciągu kilkunastu minut będą gotowe: ubrane, obute i wyposażone w plecaki. 4-latka i 3-latka kręciły się podekscytowane w przedpokoju, gdy nagle starsza z nich pędem ruszyła po coś niezbędnego – jak wydawało się dziewczynce – do pokoju dziecięcego. Ale niespodziewanie poślizgnęła się i rąbnęła z impetem we framugę głową. Rodziców poderwały jak syrena alarmowa na pomoc płacze, krzyki, wrzaski, jęki i widok zakrwawionej twarzy i czoła w okolicy lewej skroni dziecka. Córka trzymała się za głowę, ciężkie krople krwi pryskały na wszystkie strony, jednak nie dawała się dotknąć ani obetrzeć, ani uspokoić. Dopiero po ok. 10 minutach udało się roztrzęsionej z nerwów mamie wodą prosto z kranu obmyć czoło, twarz i ręce zapłakanej i szarpiącej się córeczki.

Kogo ubłagać, żeby wezwali lekarza? 
W międzyczasie mama wysłała tatę po samochód na odległy od domu parking. Zastanowiła się, jak pomóc córce, gdzie jechać i szukać pomocy, po czym zadzwoniła do chrzestnego córki. Mężczyzna w pierwszej chwili oniemiał, bo wiedział, że w łomżyńskim szpitalu SOR jest zamknięty z powodu przekształcenia placówki w zakaźniak dla chorych z koronawirusami z województw: podlaskiego i mazowieckiego. Zebrał myśli i poradził matce przyjechać z dziewczynką na Pogotowie Ratunkowe przy Szosie Zambrowskiej. Umówili się, że on też natychmiast przybędzie. Chrzestny był wcześniej o godzinie 18. 30: przeszklone drzwi zamknięte na głucho, dziesiątki kartek i obwieszczeń drobnym drukiem rozpraszają uwagę, nikt nie wychodzi na naciśnięcie dzwonka, o którym nie wiadomo, czy w ogóle działał... Mężczyzna jednak przypomniał sobie, że w szpitalu po godzinie 18. miała działać do 8. rano tzw. nocna i świąteczna pomoc medyczna. Zadzwonił do kobiety, ażeby skierowali się na Piłsudskiego. Do niedawna Szpitalny Oddział Ratunkowy – tj. izba przyjęć  z wysokim podjazdem z prawej strony kompleksu – również zamknięty. Na szczęście, stojący blisko wejścia pracownicy pokierują rodziców z dzieckiem na drugą stronę głównego gmachu. Faktycznie, z lewej strony jest wjazd, a po minięciu po prawej – kolejne przeszkolone drzwi. Oczywiście, wiadomo, że zamknięte. Najpierw trzeba długo czekać, aż ktoś się zjawi, potem dopraszać, żeby otworzyli, później ubłagać, żeby wezwali lekarza, ażeby ktoś łaskawie choć zerknął na dziecko z dziurą na czole. Ratownik po namowach wkłada rękawiczki, przygląda się krwawej wstędze na skroni i uspokaja: nic poważnego. Z towarzyszącą mu kobietą z personelu doradza, żeby pojechać do szpitala w Zambrowie. Na SOR.

 „W Łomży wprowadzono was w błąd”
Po przyjeździe do szpitala w Zambrowie – szlaban opuszczony, a pracownik przy budce wjazdowej uprzedza, że zaraz go tu nie będzie. Kilka samochodów próbuje, mimo to, przecisnąć się przez ucho igielne. W zdenerwowaniu i pośpiechu, rodzice z Łomży nie pobierają biletu z automatu parkingu, myśląc, że w ciągu godziny się rozstrzygnie, co z dzieckiem ma dziać się dalej – ale to zaraz bardzo srogo się zemści. W przybudówce po prawej głównego budynku dwóch panów otwiera drzwi, dość szybko wypełniają dwa formularze rejestracyjne, mierzą temperaturę i saturację, wpuszczają mamę z córką dalej na badania. Kobieta po chwili wraca blada, wściekła i bezradna. Niemal płacze, gdyż okazało się, że po drugiej stronie znów nie ma lekarza, który zbada ranne dziecko. Tłumaczeń osób personelu słucha grupa, stojąca na zewnątrz na dystans antywirusowy: radzą UDSK w Białymstoku. Powtarzają rodzicom: w Łomży wprowadzono was w błąd. Nr 112 potwierdza: UDSK działa. Jakiś mężczyzna radzi im Grajewo, bo tam przyjmuje na pewno chirurg. Ale czy przyjmie ranne dziecko?  

Co mieliby zrobić, gdyby straciła przytomność...?
Wyjazd bez biletu drugą bramą umożliwili litościwi zambrowianie: na 1 bilecie przemknęły 2 auta. Godzina 21.15. Wreszcie upragnione UDSK przy Waszyngtona. W kolejce kilka osób. Z dzieckiem wchodzi mama. Po półtorej godziny wyczerpana i przestraszona córka ma wykonane badania, RTG, założone trzy szwy przez lekarza w obecności pielęgniarki i i mamy, trzymających za głowę i ręce. Lekarz ponownie sprawdza stan dziecka i z dokumentacją i zaleceniem na zdjęcie nitek z dziury na czole za 7 do 10 dni matka z 4-letnią pociechą wychodzą w noc Białegostoku. Drżąca z przejęcia i strachu dziewczynka tuli się do chrzestnego. W aucie półtorej godziny czekał tata z młodszą córką. Po 6 godzinach: w 3 szpitalach i podróży między 3-ema miastami ulga: mają Dzień Matki z głowy. Nie byłoby tylu nerwów, strachu i obawy  ryzyka o życie dziecka, gdyby w Łomży lub Zambrowie lekarz zbadał dziewczynkę. Rodzice zadawali tam pytania: co w chwili, gdyby zemdlała w drodze?!

Mirosław R. Derewońko  


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę