Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 25 grudnia 2024 napisz DONOS@

środa 23.02.2006

Gazeta Współczesna - Szynka wodą płynąca Gazeta Współczesna - Głupi i niebezpieczny Gazeta Współczesna - Drogie dziury Gazeta Wyborcza - Wicewojewoda podlaski tuż-tuż Kurier Poranny - Na wyborczej Platformie Kurier Poranny - Pół wieku czekał na sprawiedliwość

Gazeta Współczesna - Szynka wodą płynąca
Aż 74 proc. wody zawierała, skontrolowana przez inspektorów Wojewódzkiej Inspekcji Handlowej w Białymstoku, szynkówka mielona - tzw. produkt blokowy rozdrobniony. Producent deklarował, że wyrób ten zawiera nie więcej niż 68 proc. wody. I gdyby rzeczywiście tak było, nie byłoby problemu. To producent decyduje o tym, ile mięsa dodaje do wędliny.
- Obecnie przepisy nie określają proporcji poszczególnych składników wędlin - mówi Leszek Mironiuk, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Białymstoku.
Przepisy regulują jedynie zawartość azotynów i fosforanów, czyli substancji, które w dużych ilościach są szkodliwe dla zdrowia. Zawarte są one w tzw. ulepszaczach.
- To niemożliwe, żeby w wędlinie znajdowało się ponad 70 proc. wody - mówi Witold Choiński, prezes Polskiego Mięsa, związku skupiającego największych producentów z branży.
więcej: Gazeta Współczesna - Szynka wodą płynąca

Gazeta Współczesna - Głupi i niebezpieczny
Kierowca autobusu PKS wyjechał w trasę Łomża-Bożejewo mając 0,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Na całe szczęście nie zajechał daleko. Łomżyńscy policjanci zatrzymali autobus do kontroli tuż przy wyjeździe z dworca autobusowego.
Przed piątą rano do rejsowego autobusu Łomża-Bożejewo wsiadło dwóch pasażerów. Patrol łomżyńskiej drogówki zatrzymał samochód do kontroli na ul. Dworcowej w chwilę po jego odjeździe z przystanku.
– Policjanci z patrolu przejeżdżającego obok dworca zwrócili uwagę na dziwnie zachowującego się kierowcę autobusu – informuje sierż. sztab. Wojciech Fabin z sekcji ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łomży. – Badanie alkomatem wykazało u mężczyzny 0,6 promila w wydychanym powietrzu.
Policjanci nie pozwolili kierowcy na dalszą jazdę. Mogła się ona zakończyć tragedią. Funkcjonariusze zabrali mu prawo jazdy. Dwójka pasażerów w dalszą podróż udała się dopiero po kilkudziesięciu minutach, kiedy sprowadzono innego kierowcę i podstawiono drugi samochód.
– Zatrzymany kierowca miał przypisany ten autobus do kursu – informuje Eugeniusz Ochryciuk, zarządca Przedsiębiorstwa Państwowej Komunikacji Samochodowej w Łomży. – Musiało minąć trochę czasu, zanim znaleźliśmy wolnego kierowcę.
więcej: Gazeta Współczesna - Głupi i niebezpieczny

Gazeta Współczesna - Drogie dziury
– Tak jest co roku po zimie, dziury, wyrwy i trzeba jeździć slalomem – mówi Zenon, pracujący w łomżyńskiej korporacji taksówkarskiej. Przy takim stanie dróg łatwo o uszkodzenie auta, a każdy jego właściciel ma prawo do odszkodowania za uszkodzenia. Musi tylko wiedzieć do kogo należy droga.
Podziurawione drogi są zmorą nie tylko kierowców, ale także administratorów dróg.
– Łatamy wszystkie wyrwy na bieżąco – tłumaczy Łukasz Czech, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Łomża. – W ubiegłym roku tylko na mieszankę mineralno-asfaltową do łatania na zimno wydaliśmy ponad 16 tys. zł, a przecież to tylko tymczasowe rozwiązanie.
Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, które dba o stan dróg w granicach administracyjnych Łomży, do łatania dziur w ub. roku zużyło 28 ton surowca do łatania wyrw na zimno i 40 ton surowca do łatania dziur „na ciepło”.
– Załatane dziury, które teraz naprawiamy, powinny przetrwać około roku – mówi Dariusz Lendzioszek, kierownik łomżyńskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Rocznie na wszystkie prace remontowe prowadzone na naszych drogach wydajemy około 600 tys. złotych.
W odczuciu kierowców łatanie nie rozwiązuje problemu.
– Łatają, ale to niewiele daje, bo co roku dziury są dokładnie w tych samych miejscach, czasem nawet większe niż poprzednio – macha bezradnie ręką Pan Zenon. – Trzeba się do nich przyzwyczaić.
więcej: Gazeta Współczesna - Drogie dziury

Gazeta Wyborcza - Wicewojewoda podlaski tuż-tuż
W ciągu najbliższych kilku dni premier Kazimierz Marcinkiewicz powinien podpisać nominację Jarosława Schabieńskiego na stanowisko wicewojewody podlaskiego. Wniosek w tej sprawie, złożony w poniedziałek przez wojewodę, a wczoraj pozytywnie zaopiniowany przez MSWiA, trafił na biurko premiera.
W ubiegłym tygodniu Schabieński uzyskał pozytywną rekomendację niezależnej komisji zajmującej się oceną kandydatów na wojewodów i ich zastępców, działającej przy MSWiA. Razem z nim oceniany był inny przedstawiony przez podlaskie władze PiS kandydat na to stanowisko - były białostocki lekarz miejski - Kazimierz Romanowski. On również został oceniony pozytywnie, jednak wynik Schabieńskiego był lepszy.
więcej: Gazeta Wyborcza - Wicewojewoda podlaski tuż-tuż

Kurier Poranny - Na wyborczej Platformie
Między posłem Józefem Klimem a posłem Robertem Tyszkiewiczem rozegra się prawdopodobnie walka o stanowisko szefa podlaskiej Platformy Obywatelskiej. – Obaj mają wyrównane szanse – twierdzą działacze PO.
Zarząd podlaskiej PO wyznaczył termin zjazdu regionalnego na 7 maja. Jednak zaczęły się już zebrania kół. Od marca do kwietnia będą się spotykały organizacje powiatowe, które wybiorą ponad 300 delegatów na zjazd. Podlaska PO liczy 730 członków. Największa jest białostocka organizacja Platformy, należy do niej ponad 300 osób.
Kandydatów dwóch
Od czterech lat podlaską Platformą kieruje poseł Józef Klim wywodzący się z Unii Wolności, który do ubiegłego roku był wiceprezydentem Białegostoku, a wcześniej wicewojewodą podlaskim.
– Nie ukrywam, że zastanawiam się nad ponownym kandydowaniem – mówi Józef Klim. – Nie wykluczam, że wystartuję w wyborach na przewodniczącego.
Jego rywalem będzie prawdopodobnie poseł Robert Tyszkiewicz. W latach 90. Tyszkiewicz kierował prywatną firmą „Publikator" i nie działał w żadnej partii. Jest uznawany za dobrego organizatora i świetnego specjalistę od kampanii wyborczych. To jego talentom przypisuje się wygraną Ryszarda Tura w wyborach samorządowych i skuteczną kampanię eurodeputowanej prof. Barbary Kudryckiej.
– Nie wykluczam, że wystartuję – przyznaje Tyszkiewicz. – Jestem przewodniczącym białostockiej organizacji PO i na jej zjeździe zapadnie pewnie decyzja w sprawie mojego kandydowania. Jednak zanim podejmę decyzję, będę chciał porozmawiać z Józefem Klimem.
Na razie szanse obydwu kandydatów można ocenić jako wyrównane. Wprawdzie Tyszkiewicz może liczyć na poparcie białostockich struktur PO, ale Józef Klim także zachował tutaj spore wpływy. W dodatku za Klimem opowiadają się w większości suwalsko-augustowskie struktury PO. Klim ma większe poparcie wśród byłych działaczy UW i SKL. Z kolei Tyszkiewicz, jak się nieoficjalnie mówi, może liczyć na eurodeputowaną prof. Barbarę Kudrycką i większość działaczy łomżyńskich.
więcej: Kurier Poranny - Na wyborczej Platformie

Kurier Poranny - Pół wieku czekał na sprawiedliwość
Jan Marks, dziś 86-letni porucznik Armii Krajowej, w 1952 roku wspólnie z przyjaciółmi słuchał audycji w radiu Wolna Europa. Został za to skazany na szesnaście miesięcy obozu pracy. Dopiero wczoraj Sąd Najwyższy go uniewinnił.
Jan Marks długo czekał na ten dzień. Już za wolnej Polski, w latach 90. starał się o rehabilitację i zmianę niesprawiedliwego dla niego wyroku. Ale sąd w Białymstoku odrzucił jego wnioski. Uznał, że skoro w latach 50. prawo karne zabraniało słuchania Wolnej Europy, to nie ma podstaw, żeby uznać, że nie złamał prawa. – Uparliśmy się i postanowiliśmy udowodnić, że mamy rację. Dopiero interwencja prokuratora krajowego Karola Napierskiego i jego kasacja w Sądzie Najwyższym odniosły skutek – mówi Tomasz Marks, syn pana Jana. – Od wczoraj mój ojciec może w pełni cieszyć się opinią człowieka nie karanego.
Dzisiaj Jan Marks mieszka w Mielniku nad Bugiem ze swoim synem i synową. Do czasów sprzed pół wieku wraca już rzadko, chociaż szykany ze strony władzy komunistycznej kosztowała go sporo zdrowia.
więcej: Kurier Poranny - Pół wieku czekał na sprawiedliwość

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę