Gazeta Bezcenna nr 247
Polskie Koleje Rzeczywistości
Maturzyści w celu lepszego przyswajania wiedzy, stosują syrop na kaszel, leki na astmę czy napoje energetyzujące w dużych ilościach – pisze dziennik "Dziennik". Kiedyś – co nie uszło uwadze gazety- większym powodzeniem cieszyła się amfetamina, a dziś młodzież sięga po łagodniejsze środki, ale w większych dawkach. No po prostu tragedia!
Owe łagodniejsze środki to kawa oraz napoje energetyczne z kofeiną, tauryną oraz guaraną oraz leki zawierające efedrynę i pseudoefedrynę, które można kupić w aptece bez recepty. Są wśród nich środki przeciwgrypowe oraz syropy na kaszel i leki na astmę.
Specjaliści alarmują, że stosowanie tych środków prowadzi do uzależnienia. Zaznaczają, że tak jak po narkotykach - pojawiają się po nich stany lękowe, głód narkotyczny i depresja, prowadząca czasem do prób samobójczych.
"Dziennik" pisze, że problem zaczyna dotyczyć także gimnazjalistów. Wielu z nich chwali się na forach internetowych, że stosuje syrop na kaszel, przygotowując się do sprawdzianów.
Tak o to w rozpropagowanym w przeglądach prasy skrócie, ujawniona została cała prawda trwająca całą dobę i jeszcze dłużej. Nie wyjaśniona w owym skrócie została jedynie sprawa oddziaływania takiego, dla którego specyfiki zostały zastosowane. Na pewno koncentracja się polepszyła, zwiększyły możliwości percepcyjne i preselekcyjne, cokolwiek by to nie miało oznaczać. No więc co w tym dziwnego, że kupują? Pewnie nic. Podobnie jak to, że o tym piszą. To po prostu coś nowego. Coś czego jeszcze nie było. Po tej informacji niewiele się też zmieni. No, może zmieni się nieco handlowa rzeczywistość. Syropy będą szły jak woda, za to zmniejszy się trochę handel narkotykami. Nikt nie pisze i nie mówi dzisiaj publicznie o ściąganiu. Wcale to nie oznacza, że tego problemu nie było. Nawet premier się do tego nie przyznaje. To po prostu nie czas i nie miejsce na taki temat publicznej dyskusji. Co innego próba interpretacji lektur. Czy Izabela śniła czy marzyła na jawie? To pytanie spędza sen z powiek niejednego pedagoga, który układa testy egzaminacyjne. Zresztą wrzawa wokół interpretacji już powoli przebrzmiewa. Zniknie w ogóle, kiedy będzie można czytać lektury we fragmentach. Ktoś zawsze mógł taki fragment pominąć. Ostatnio pojawia się sporo informacji na temat wymiaru sprawiedliwości. Dyskutujemy o tym kto kogo ułaskawił, kto wypuścił z więzienia, a kto wcześniej tam go wsadził. Czy wymiar sprawiedliwości jest wolny od demokratycznych dolegliwości i tym podobne. To minie. Trzeba tylko przeczekać. Na podsumowanie, gdzieś w okolicach wakacji, może wrócić starożytny temat o Temidzie co ma zawiązane oczy i dlaczego? Widocznie musi skoro ma – parafrazując scenariusz z filmu Barei.
Ktoś odważny zauważy jeszcze, że utrata wzroku sprawia, że owa temida lepiej czuje. Czuje, że coś tu nie gra. Zaraz po tym ujawnione zostaną szczegóły z wakacji spędzanych za młodu przez premiera. To kopalnia tematów, która pozwoli utrzymać publiczną dyskusję w sezonie ogórkowym. Dowiemy się o dobrze prosperujących plażach nocą i agencjach za dnia. Mocna złotówka wesprze z kolei turystyczne nowiny. Polacy masowo wyjadą za granicę wypoczywać korzystając z dobrodziejstw waluty. Ktoś napisze, że skoro my odpoczywamy, to ktoś musi pilnować naszego domostwa. Pojawi się pytanie – kto? Zaraz potem trzeba będzie wprowadzić wizy dla Amerykanów, którzy z powodu słabego kursu dolara zaczną szukać Eldorado za oceanem. Tak od ogółu do szczegółu i odwrotnie dojdziemy do sierpniowo - wrześniowych powrotów z wakacji. Rozpocznie się czas przygotowywania do matur i czas oczekiwania aż nowe roczniki abiturientów znów wymyślą coś nowego.
Mariusz Rytel
